Po pół roku od uchwalenia przepisów umożliwiających uniknięcie zapłaty za samowolę budowlaną są pierwsze prawomocne rozstrzygnięcia.
/>
28 czerwca 2015 r. weszła w życie nowelizacja prawa budowlanego (Dz.U. z 2015 r. poz. 443 – dalej pr. bud.). Dała ona wojewodom i ministrowi finansów – jako organowi drugiej instancji – nowe uprawnienia. Dzięki odesłaniu zawartemu w art. 49c pr. bud. („do opłat legalizacyjnych stosuje się przepisy ordynacji podatkowej”) wolno im dziś:
● odroczyć termin płatności opłaty legalizacyjnej,
● rozłożyć jej zapłatę na raty, bądź
● umorzyć w całości lub w części.
Skorzystanie z tego mechanizmu jest możliwe w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem obywatela lub interesem publicznym.
Ważna nowelizacja
Zmiana stanowiła istotne novum. Jak wyjaśnia adwokat Mariusz Zając, partner w Kancelarii Zając Zarębski i Partnerzy, dotychczas umorzenie czy rozłożenie na raty opłaty legalizacyjnej nie było w ogóle możliwe. Surową linię orzeczniczą wyznaczył Naczelny Sąd Administracyjny m.in. wyrokiem z 13 kwietnia 2013 r. (sygn. akt II FSK 794/12). Uznał wówczas, że do opłat związanych z samowolą nie można stosować przepisów ordynacji podatkowej dotyczących ulg. Efekt? Inwestorzy często znajdowali się w sytuacji, w której koszt legalizacji samowoli był zbliżony lub nawet wyższy niż koszt jej wzniesienia.
– Legalizacja budowy domu jednorodzinnego czy jego niewielkiej rozbudowy to koszt sięgający 50 tys. zł – przypomina radca prawny Damian Buniak specjalizujący się w prawie budowlanym.
W ocenie NSA inna interpretacja przepisów, bardziej przyjazna obywatelom, nawet tym znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej i nieświadomym naruszenia, nie byłaby jednak właściwa.
– NSA wyszedł z założenia, że należało odróżnić karę administracyjną wymierzaną w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w zrealizowanej budowie, którą inwestor zmuszony jest zapłacić pod groźbą wyegzekwowania, od opłaty legalizacyjnej, która ma charakter alternatywy wobec konieczności rozbiórki obiektu powstałego w wyniku samowoli – tłumaczy mec. Zając.
– Stwierdzając samowolę, organ nie mógł nic więcej zrobić, jak ustalić opłatę. Działał z automatu – tłumaczy mec. Buniak.
Jest ruch
Z pomocą przyszedł ustawodawca. Statystyki świadczą o tym, że nowe rozwiązanie działa.
– Na podstawie znowelizowanych przepisów ustawy – Prawo budowlane do ministra finansów, jako organu odwoławczego od decyzji wojewodów, wpłynęło 41 odwołań od decyzji odmawiających umorzenia w całości lub w części opłaty legalizacyjnej, z czego 5 spraw jest w toku, natomiast 36 zostało zakończonych – wylicza Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowy ministra finansów.
Szef resortu zdecydował o całkowitym umorzeniu opłaty legalizacyjnej m.in. w przypadku wielodzietnej rodziny z woj. warmińsko-mazurskiego. Dokonała ona rozbudowy domu jednorodzinnego, polegającej na dobudowie pomieszczenia o powierzchni ok. 32 mkw. bez pozwolenia. Z uwagi na niskie dochody (ok. 470 zł na osobę) rodzina nie była w stanie wnieść opłaty legalizacyjnej w wysokości 50 tys. zł. Mimo tego wojewoda warmińsko-mazurski, rozpoznając w listopadzie 2015 r. jej sprawę, nie zdecydował się na skorzystanie z nowych kompetencji. 6-osobowa rodzina stanęła przed widmem rozbiórki części domu i konieczności ponownego mieszkania w jednym pokoju. Sprawa, dzięki m.in. interwencji posła Jerzego Wilka, trafiła jednak do ministra finansów. Ten 29 stycznia uchylił zaskarżoną decyzję i umorzył w całości opłatę.
Warto jednak pamiętać, że skorzystanie z nowych rozwiązań nie zawsze będzie możliwe. Po pierwsze, nowelizacja skierowana jest do osób w trudnej sytuacji materialnej czy życiowej, i to od organu zależy jej ocena. Ważne są również aspekty techniczne: aby w ogóle została ustalona opłata legalizacyjna, o umorzenie której będzie mógł się starać inwestor, samowola musi nadawać się do doprowadzenia do stanu zgodnego z prawem.
– Obiekt musi być położony zgodnie z przepisami o zagospodarowaniu przestrzennym. Nie da się zalegalizować samowolnie wzniesionego domu położonego na działce leśnej, rolnej czy w parku narodowym. Dodatkowo budynek musi być wniesiony zgodnie ze sztuką budowlaną – wskazuje mec. Buniak.
Dopiero po spełnieniu tych przesłanek można wnosić, by wojewoda skorzystał z nowych uprawnień.
– Opłata legalizacyjna, co do zasady, powinna zostać zapłacona w terminie 7 dni. Inwestor, chcąc ubiegać się o umorzenie (częściowe lub całkowite) lub też rozłożenie jej na raty, powinien w tym terminie wystąpić z takim wnioskiem do wojewody. W świetle znowelizowanego prawa budowlanego jego złożenie skutkuje zawieszeniem postępowania, a tym samym terminu na uiszczenie opłaty – wyjaśnia mec. Zając.
Co jeszcze powinno się znaleźć we wniosku?
– Powinien on zawierać uzasadnienie wskazujące na potrzebę umorzenia lub rozłożenia na raty opłaty. Przyczynami mogą być np. szczególnie trudna sytuacja finansowa i życiowa inwestora albo grożąca jemu i jego rodzinie bezdomność w przypadku rozbiórki samowolnie wybudowanego lub rozbudowanego domu – wylicza ekspert.