Ważna uchwała SN dla budowlanki: wykonawca nie uzyska kary umownej dlatego, że zamawiający nie płaci w terminie.
Sprawa od lat budziła wątpliwości – tak przedsiębiorców, jak i doktryny oraz sądów. Wykształciły się przeciwne do siebie linie orzecznicze. Część sądów uznawała, że nic nie stoi nie przeszkodzie, by skasować dodatkowo dłużnika, skoro nie wywiązywał się ze swojego obowiązku płacenia na czas. Ale byli też sędziowie uznający, że wystarczającą sankcją za zwłokę są odsetki, a nie kara umowna.

Pytania o karę

Jedna ze spraw, jakich tysiące – wykonawca nie otrzymywał w terminie zapłaty za wykonane prace – trafiła na wokandę SN. Strony w umowie ustaliły terminy płatności wynagrodzenia, a także kary umowne obciążające wykonawcę w razie zwłoki, m.in. w wykonaniu prac, w usunięciu wad oraz karę umowną płatną przez zamawiającego w razie odstąpienia przez wykonawcę od umowy z przyczyn, za które odpowiedzialność ponosi zamawiający. Karę tę strony w umowie ustaliły na 10 proc. wartości danego zakresu umowy i przewidziały, że wykonawca może od umowy odstąpić, jeżeli zamawiający opóźnia się z płatnościami za faktury co najmniej 14 dni i mimo wezwania nie płaci.
ikona lupy />
Polska w budowie / DGP
Jako że zamawiający nie płacił, wykonawca od umowy odstąpił i zażądał prawie 160 tys. zł.
Rozpoznający pytanie prawne SN w składzie trzyosobowym przyznał, że lepiej się stanie, jeśli orzeknie skład powiększony. Z jednej strony bowiem mamy art. 483 kodeksu cywilnego, który przewiduje karę umowną tylko dla przypadków naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego, zaś o pieniężnym milczy. Z drugiej wszak można by przyjąć, że z chwilą odstąpienia od umowy powstaje między stronami zobowiązanie, o jakim stanowi art. 494 k.c. („Strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy, a druga strona obowiązana jest to przyjąć. Strona, która odstępuje od umowy, może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również na zasadach ogólnych naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania”). I takie zobowiązanie nie ma już charakteru pieniężnego.

Kodeksowa bezwzględność

W uchwale w składzie siedmiu sędziów SN orzekł o niedopuszczalności zastrzeżenia kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy z powodu niewykonania zobowiązania o charakterze pieniężnym. Sprawozdawca sędzia Krzysztof Pietrzykowski zaznaczył, że art. 483 k.c. ma charakter bezwzględnie obowiązujący i nie przewiduje innych konsekwencji dotyczących umieszczenia w umowie postanowienia, które jest bezskuteczne z mocy ustawy. Tego rodzaju postanowienie jest bezwzględnie nieważne.
Łukasz Mróz, radca prawny prowadzący kancelarię branży budowlanej, uważa, że rozstrzygnięcie SN jest prawidłowe, gdyż kara umowna wiąże się z niewłaściwym realizowaniem kontraktu przez dłużnika. I trudno uznać, że miałaby ona przysługiwać za sam fakt odstąpienia, które nie jest jego działaniem.
– Dlatego w orzecznictwie wyrażono pogląd, że kara umowna za odstąpienie stanowi swoisty skrót myślowy i tak naprawdę przysługuje za to, że dłużnik dopuścił się uchybień będących podstawą złożenia przez kontrahenta oświadczenia o odstąpieniu. To z kolei prowadzi do konieczności uwzględnienia charakteru tych uchybień przy weryfikowaniu dopuszczalności dochodzenia kary umownej – wskazuje mec. Mróz.
Podobnie uchwałę ocenia Diana Siek-Smoczyńska, adwokat w kancelarii Chmaj i Wspólnicy. Jej zdaniem z art. 483 k.c. wprost wynika, że kary umowne można naliczyć wyłącznie za nienależyte wykonanie zobowiązania niepieniężnego. Inne stanowisko SN niż wydane stanowiłoby zatem wkroczenie w kompetencje ustawodawcy.

Odsetki i poszukiwania

Diana Siek-Smoczyńska przypomina, że kary umowne są instrumentem mającym skutecznie dyscyplinować kontrahentów. Stanowią niejako umówioną wycenę szkody, jaką poniesie jedna ze stron na skutek nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego przez drugą stronę. Wówczas poszkodowana strona zwolniona jest z obowiązku wykazania wartości szkody, jaką poniosła wskutek uchybień drugiej strony.
– A przecież przy zobowiązaniach o charakterze pieniężnym nie ma konieczności dokonywania sztucznej wyceny szkody, roszczenie pieniężne wynika wprost z treści umowy. Wówczas poszkodowanemu kontrahentowi przysługuje roszczenie o zapłatę np. wynagrodzenia umownego powiększonego o odsetki za opóźnienie – spostrzega prawniczka.
Łukasz Mróz zaś dodaje, że skutkiem uchwały będzie to, że strony umów, które realizują ich niefinansową część (np. wykonawca robót budowlanych), w dużej części przypadków nie będą uprawnione do dochodzenia kar za odstąpienie. Brak wywiązywania się przez kontrahenta z obowiązku zapłaty (np. nieterminowe wypłacanie wynagrodzenia za roboty budowlane przez inwestora) jest dla nich często jedyną podstawą pozwalającą na zerwanie współpracy.
– Uchwała SN powinna motywować takie podmioty do poszukiwania innych niż finansowe przyczyn odstąpienia, aby nie tracić perspektywy uzyskania kary umownej – suponuje Mróz.

orzecznictwo

Uchwała Sądu Najwyższego w składzie powiększonym z 20 listopada 2019 r., sygn. akt III CZP 3/19.