Bankowcy mówią o łagodzeniu polityki kredytowej wobec przedsiębiorstw. Do pożyczania pieniędzy zachęcają również wyjątkowo niskie stopy procentowe, które powinny się utrzymać jeszcze dość długo
Firmom, które chciałyby sfinansować inwestycje kredytem, okoliczności sprzyjają. Jak wynika z opublikowanej niedawno przez NBP ankiety przeprowadzonej wśród osób odpowiedzialnych w bankach za politykę kredytową, w końcówce minionego roku instytucje finansowe pierwszy raz (ankieta jest upubliczniana od 2004 r.) poprawiały wszystkie warunki kredytów. Największą, pozytywną z punktu widzenia kredytobiorców, zmianę widać było, jeśli chodzi o marżę, ale wysoki był również odsetek banków deklarujących zmniejszenie wymaganych zabezpieczeń, a także podnoszenie maksymalnej kwoty kredytu.
Przy tym można oczekiwać, że w tym roku sytuacja będzie się nadal poprawiać. Według tej samej ankiety NBP banki deklarują, że w I kw. 2015 r. będą rozluźniać politykę kredytową zarówno wobec dużych, jak i małych i średnich firm. W przypadku sektora MSP deklaracji dotyczących ułatwień było nawet więcej. Ułatwienia w polityce kredytowej były zapowiadane szczególnie w przypadku kredytów krótkoterminowych.
Na to samo wskazują wypowiedzi samych bankowców. Według Banku Pekao wartość kredytów dla firm wzrośnie w tym roku o 8 proc. Oznaczałoby to wynik lepszy niż w 2014 r., kiedy mieliśmy wzrost 6,3 proc. w przypadku przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 10 osób i o 4,9 proc. w najmniejszych firmach. Gdyby przewidywania Pekao się sprawdziły, w kredytach dla firm mielibyśmy najwyższą dynamikę od 2011 r.
Optymistą jest również Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego (ta instytucja obsługuje jednak głównie duże przedsiębiorstwa). Według niego kredytowaniu sprzyjać będzie sytuacja makroekonomiczna. – Wzrost gospodarczy powinien być wyższy niż w ub.r. Sądzę, że jest szansa na to, by wyniósł niemal 4 proc. – mówił na ubiegłotygodniowym spotkaniu z dziennikarzami. Według wstępnych danych GUS w 2013 r. gospodarka urosła realnie o 3,3 proc.
Na kredytowanie jakich branż nastawiają się w tym roku bankowcy? Małe firmy to dla nich jeden interesujący segment. Większe zróżnicowanie jest w przypadku większych przedsiębiorstw. – Cały czas mamy „okno możliwości” związane z energią wiatrową. Interesująca jest też branża ochrony zdrowia i farmaceutyki, gdzie oczekujemy wysokiej dynamiki przychodów. Podobnie jak sektor motoryzacyjny: eksporterzy, dostawcy części dla dobrych marek – wyliczał kilka dni temu Artur Tomaszewski, prezes DnB Bank Polska. Mówił też o finansowaniu inwestycji w sektorze publicznym, co pośrednio będzie dawało przychody firmom, również tym z sektora MSP.
Narzędziem zwiększającym dostępność kredytów dla przedsiębiorstw jest program gwarancji de minimis udzielanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Podaje on, że od połowy marca 2013 r., kiedy program wystartował, do końca 2014 r. przyznał gwarancje na kwotę 16,7 mld zł, co pozwoliło bankom na udzielenie kredytów o wartości 29,7 mld zł. To więcej, niż wyniósł w tym czasie wzrost portfela kredytowego banków (zwiększył się o 18,9 mld zł).
Dlatego nie bez znaczenia jest to, jakimi środkami dysponuje sam BGK. Niespełna tydzień temu podpisał on pierwszą umowę na finansowanie z niemieckiego banku rozwoju KfW – otrzymał z niego 10-letnią pożyczkę. – Dodatkowe 100 mln euro będzie miało pozytywny wpływ na utrzymanie tempa inwestycji małych i średnich firm – deklarował prezes BGK Dariusz Kacprzyk. Pieniądze mają być przeznaczone na kredyty inwestycyjne dla firm z sektora MSP. Środki będą dostępne w II kw. Kredyty mają być udzielane w placówkach BGK, bez pośrednictwa innych instytucji. Szef polskiego banku zapowiadał, że koszt finansowania dla BGK jest na tyle atrakcyjny, że pozwoli na zaoferowanie produktu, który będzie konkurencyjny w stosunku do tego, co proponują banki komercyjne.
Ale i bez tego niski koszt jest zachętą do zaciągania kredytu. Według NBP średnie oprocentowanie kredytów dla firm wynosiło w grudniu ub.r. (danych za styczeń jeszcze nie ma) od 3,4 proc. w przypadku pożyczek w wysokości ponad 4 mln zł do 3,9 proc. w odniesieniu do umów o wartości 1–4 mln zł. Wysokość odsetek należy obecnie do najniższych w historii – bo też rekordowo niskie są stopy procentowe banku centralnego, do których zależą stawki na rynku międzybankowym. Zgodnie z deklaracjami bankowców, że poprawiają warunki kredytowania, obniżyła się również przeciętna marża. W grudniu wynosiła ok. 1,3 pkt proc. (w przypadku największych kredytów), a średnia za cały 2014 r. to jeszcze 1,7 pkt proc. W 2013 r. była jeszcze wyższa: wynosiła 2 pkt proc.
Dla przedsiębiorców, którzy będą starali się o kredyt, niskie stopy procentowe mają jeszcze jeden walor: wbrew pozorom zachęcają banki do pożyczania pieniędzy. Powód? Żeby osiągnąć zamierzony poziom dochodów, bankowcy muszą znaleźć więcej klientów niż rok czy dwa lata temu. A jak spodziewa się większość ekonomistów, w najbliższym czasie Rada Polityki Pieniężnej jeszcze obniży stopy procentowe, po czym przez dłuższy czas powinny pozostawać one na niezmienionym poziomie. Tylko nieliczne prognozy mówią o podwyżce stóp pod koniec tego roku.
„Sytuacja kredytobiorców jest obecnie najbardziej korzystna od 1989 r., ze względu na warunki uzyskania i spłaty kredytu, tj. najniższą od początku transformacji cenę kredytu oraz jego relatywnie dużą dostępność (dla firm posiadających zdolność kredytową – informował w styczniu NBP. Nie jest jednak taka sama dla wszystkich. Część firm z branży budowlanej, jak i sektora MSP w dalszym ciągu zgłasza problemy z otrzymaniem finansowania, a w przypadku akceptacji wniosku – płaci za kredyt wyraźnie więcej niż firmy z innych branż lub duże podmioty – wskazali analitycy banku centralnego, dodając jednak, że i tu widać poprawę w ostatnim okresie.