Eksperci dzielą dłużników na trzy grupy: bankrutów, oszustów i ryzykantów. Zanim podejmie się działania windykacyjne czy monitujące wobec kontrahenta, warto zorientować się, z jakim typem dłużnika mamy do czynienia, i dobrać odpowiednią metodę postępowania.
Problemy z partnerami biznesowymi / DGP
Problem nieuregulowanych należności dotyczy niemal każdej firmy. Według Portfela Należności Polskich Przedsiębiorstw przygotowanego przez Krajowy Rejestr Długów, skala zadłużenia w Polsce rośnie z miesiąca na miesiąc. Coraz większe zatory płatnicze powodują utratę zdolności do terminowego wywiązywania się ze zobowiązań. – Dla niemal 63 proc. polskich firm niespłacone należności stanowią barierę dla prowadzenia działalności. Firmy coraz częściej muszą kredytować swoich kontrahentów, co powoduje, że tracą płynność finansową – uważa Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.
Zanim podejmie się działania windykacyjne czy monitujące wobec kontrahenta, warto zorientować się, z jakim typem dłużnika mamy do czynienia, i dobrać odpowiednią metodę postępowania.
Bankruci, jak sama nazwa wskazuje, to ci, którzy utracili płynność finansową w wyniku zdarzeń losowych lub niewłaściwego zarządzania firmą. Nie są w stanie spłacić należności, choć rzetelnie podchodzą do biznesu. W tym przypadku warto rozwiązać sprawę polubownie: podpisać ugodę i rozłożyć spłatę na raty. Dłużnika bankruta powinno się umieścić w Krajowym Rejestrze Długów, ale ujawnienie tego wpisu można zawiesić na czas, gdy spłaty będą regulowane zgodnie z przyjętym harmonogramem. Wówczas wpis taki jest widoczny tylko dla dłużnika i wierzyciela, a nie dla innych firm. Istnieje wtedy duże prawdopodobieństwo odzyskania zaległości. W ostateczności sprawę powinno się wnieść do sądu.
Druga grupa dłużników to oszuści, którzy od początku nie mają zamiaru regulować zobowiązań. Cechują się dużą przebiegłością i doskonałym przygotowaniem. Najczęściej nie mają własnego majątku, a odnalezienie ich jest czasochłonne i kosztowne. Szansą na odzyskanie pieniędzy od nich jest zlecenie sprawy firmie windykacyjnej lub detektywistycznej oraz umieszczenie dłużnika w rejestrze dłużników. Warto też odszukać innych wierzycieli i wnieść sprawę do sądu, a w przypadku posiadania niezbitych dowodów na oszustwo zawiadomić prokuraturę.
Ostatnia i najliczniejsza grupa to ryzykanci. Można ich porównać do gapowiczów w tramwaju – nie kasują biletu, licząc na to, że nie zostaną złapani. Ale jeśli kontrole będą częste, a mandaty egzekwowane skutecznie, zmieniają zwyczaje. Ryzykanci zwykle mają pieniądze na spłatę należności. Ich metodą jest ciągłe odwlekanie zapłaty, co często prowadzi do zaniechania dochodzenia swoich praw przez wierzyciela. Jeśli wierzyciel nie będzie upominał się o spłatę, to ryzykant będzie liczył np. na przedawnienie długu. W tym przypadku polubowne rozwiązania często są skuteczne, jednak dłużnik musi wiedzieć, jakie konsekwencje grożą mu za brak wpłaty. Zaleca się ustalenie harmonogramu rozliczeń oraz poinformowanie o zamiarze umieszczenia na liście dłużników. Z tą grupą dłużników trzeba postępować bardzo zdecydowanie i konsekwentnie sięgać po zapowiedziane sankcje.
Jeśli kontrahent spóźnia się z zapłatą, należy reagować natychmiast i ustalić przyczynę powstania zaległości. Pierwszym krokiem jest wysłanie monitu informującego o braku wpłaty. Jeśli dalsze kroki, a więc negocjacje i polubowne załatwienie sprawy, nie przyniosą rezultatu, powinno się wysłać zwykłe wezwanie do zapłaty zawierające ostrzeżenie, że w przypadku braku uregulowania płatności dłużnik zostanie wpisany do Krajowego Rejestru Długów. Umieszczenie dłużnika w biurze informacji gospodarczej znacznie zwiększa prawdopodobieństwo oddania niezapłaconych należności. Dopisanie dłużników do KRD pozwoliło wierzycielom odzyskać już ponad 17 mld zł. Nikt bowiem nie chce figurować na liście, z której informacje czerpią m.in. banki, firmy leasingowe czy też inni przedsiębiorcy. Sprawa może zostać również skierowana na drogę sądową.
Niestety nieuczciwych kontrahentów nie da się całkowicie wyeliminować z rynku, ale poznanie przyczyn zadłużeń i sposobów postępowania z nierzetelnymi firmami pozwoli na uniknięcie zatorów finansowych. Dodatkowo warto wiedzieć, jakie kroki należy podjąć, by odzyskać pieniądze. Stosowanie się do tych zasad pozwoli zachować płynność finansową i uniknąć wielu nieprzyjemności.
DGP radzi
Zanim rozpoczniesz współpracę z nowym kontrahentem, sprawdź jego wiarygodność finansową. W tym celu poproś o aktualne dokumenty rejestrowe przedsiębiorcy. W przypadku gdy jest to spółka cywilna, poproś nie tylko o umowę spółki, lecz także o dokumenty poszczególnych jej udziałowców. Zgodnie z prawem to oni odpowiadają swoim majątkiem za zobowiązania spółki.
W celu zorientowania się w aktualnej sytuacji firmy warto poprosić o dokumenty finansowe albo chociaż o zaświadczenie o braku zaległych zobowiązań wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i urzędu skarbowego. Nie wszystkie firmy zechcą je przedstawić. Czasem już to może być przesłanką do tego, by z takim przedsiębiorstwem współpracy nie podejmować.
Po informacje o kontrahencie można zwrócić się również do jednego z biur informacji gospodarczej, np. Krajowego Rejestru Długów, gdzie znajdują się dane o przeterminowanych zobowiązaniach wobec innych przedsiębiorców. Raport z KRD pokaże, czy kontrahent jest notowany jako dłużnik, kto jest wierzycielem i o jaką kwotę chodzi, od kiedy zaległość jest wymagana i czy były już podejmowane wobec kontrahenta jakieś czynności windykacyjne. Wszystko to może rzucić światło na jego sytuację i uczciwość.
Zabezpieczeniem przed kłopotami z odzyskaniem należności powinna być dobrze skonstruowana umowa z kontrahentem. Jej przygotowanie warto zlecić prawnikom, bo gotowego wzoru na nią nie ma, a diabeł tkwi w szczegółach. Jednym z istotnych elementów takiego dokumentu powinno być zastrzeżenie określonych konsekwencji w przypadku niewykonania lub nienależytego wywiązywania się z umowy.
PARTNER CYKLU