– Kolokwialnie mówiąc, ubezpieczenie OC „sprzedaje się” razem z pojazdem mechanicznym – wyjaśnia Marcin Jaworski, ekspert ds. komunikacji i edukacji w Biurze Rzecznika Finansowego.
Dlatego, ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych nakłada na zbywcę obowiązek przekazania dokumentów potwierdzających zwarcie ubezpieczenia OC komunikacyjnego. Powinien też w ciągu 14 dni od daty sprzedaży poinformować o tym na piśmie ubezpieczyciela oraz przekazać mu dane kupującego (imię, nazwisko, adres, PESEL). To ważne, szczególnie wtedy, gdy opłacamy składkę w ratach. Jeśli ubezpieczyciel nie będzie miał adresu nabywcy, to do zbywcy będzie wysyłał monity o dokonanie płatności kolejnych rat. Będzie miał do tego pełne prawo, bo sprzedający ponosi tzw. solidarną odpowiedzialność za opłatę składki za okres od sprzedaży pojazdu do dnia poinformowania ubezpieczyciela od sprzedaży. To oznacza, że ubezpieczyciel może wybrać od kogo (zbywcy czy nabywcy) będzie domagał się zapłaty składki – wyjaśnia specjalista.
Warto jednak wiedzieć o innej możliwości. Nabywca, po zakupie auta lub motocykla, ma prawo wypowiedzieć umowę ubezpieczenia OC w każdym momencie do końca ważności kupionej wraz z pojazdem polisy. Wtedy towarzystwo ubezpieczeniowe dokona ponownej kalkulacji składki w oparciu o dane nowego właściciela i przysługujące mu zniżki lub zwyżki, a poprzedniemu właścicielowi zwróci nadpłacone pieniądze. To może być korzystne dla byłego właściciela pojazdu, a w przypadku starych maszyn może znacząco podnieść korzyść ze sprzedaży.
Jest jednak pewna trudność. Jeśli przed rozwiązaniem umowy przez nabywcę nastąpi szkoda, za którą zakład jest zobowiązany wypłacić odszkodowanie, byłemu właścicielowi nie będzie przysługiwał zwrot części składki, chociaż nie jest odpowiedzialny za jej powstanie.
Podstawa prawna
Art. 31–33 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 392 ze zm.).