Polacy coraz lepiej radzą sobie z długami. W lipcu upadłość konsumencką ogłosiło 68 z nas. Miesiąc wcześniej 240 – wynika z danych Bisnode Polska przygotowanych dla DGP.
Po lutym lipiec będzie najbardziej optymistyczny. W zimowym miesiącu upadłość ogłosiło 38 osób. Po raz pierwszy też w 2015 r. zostanie odnotowany trend spadkowy pod tym względem. Do tej pory, począwszy od stycznia, liczba upadłości narastała.
Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan, to zapowiedź stabilizacji na rynku. Sytuacja w polskiej gospodarce poprawia się, co przekłada się na lepszą sytuację gospodarstw domowych.
W pierwszym półroczu zatrudnienie w sektorze
przedsiębiorstw liczących powyżej 10 pracowników wzrosło o 1,1 proc. w porównaniu do 2014 r.
– Zwiększyło się też średnie wynagrodzenie (o 3,6 proc.). Na koniec czerwca wyniosło 4,039 zł. Tym samym zdolność Polaków do regulowania zobowiązań jest coraz lepsza – wyjaśnia Starczewska-Krzysztoszek.
Pozostaje jednak kwestia osób z kredytem mieszkaniowym we frankach.
– Dalsze wahania w kursie franka względem złotego nie są wykluczone. Zwłaszcza po tym, jak w styczniu tego roku centralny bank szwajcarski zadeklarował, że nie będzie bronić kursu swojej waluty. To może spowodować, że
frankowicze zaczną zasilać grono bankrutów – uważa Piotr Kalisz, główny ekonomista City Handlowego. Choć na razie, jak dodaje, tak się nie dzieje. Frankowicze regulują swoje zobowiązania na czas, czego dowodem są dane Biura Informacji Kredytowej. Według nich aż 96 proc. osób mających kredyt mieszkaniowy we franku terminowo go spłaca (914,66 tys. osób). Jedynie 38,34 tys. ma z tym problem.
Prawnicy wyjaśniają, że postępowanie w przedmiocie ogłoszenia upadłości konsumenckiej powinno zakończyć się w ciągu czterech miesięcy, licząc od daty złożenia wniosku. Tym samym problemy frankowiczów powinny być już widoczne i powodować, że liczba upadłości rośnie.
Pod względem liczby ogłoszonych upadłości wśród województw liderem jest Mazowsze. Od stycznia ogłoszono w nim ich łącznie 217. Na kolejnych miejscach są Śląsk i Wielkopolska, gdzie ich liczba wyniosła po 85. Najlepiej radzą sobie mieszkańcy woj. podlaskiego, w którym płynność od początku roku utraciło osiem osób.
Jak podkreślają eksperci BIG Info Monitor, Śląsk i Mazowsze to najbardziej zadłużone regiony kraju. Na koniec 2014 r. 7,5 proc. mieszkańców Śląska nie spłacało zobowiązań na łączną kwotę 7,64 mld zł. W woj. mazowieckim problem przeterminowanego zadłużenia dotykał 5,7 proc. osób na łączną kwotę 6,5 mld zł. Wielkopolska znalazła się na czwartym miejscu pod tym względem tuż za Dolnym Śląskiem. W pierwszym województwie mieszkańcy wykazywali się zadłużeniem równym 3,5 mld zł, a w drugim 3,4 mld zł.
Czterdziestoletni bankruci
Wśród bankrutów dominują kobiety. Od stycznia upadłość ogłosiło 459 pań. Mężczyzn było 346. Najczęściej bankrutują
kobiety w wieku od 40 do 49 lat (łącznie 109 w tym roku). Niewiele mniej, bo 108, dotyczyło kobiet w wielu od 30 do 39 lat. W tym roku sądy rejonowe zgłosiły również upadłość względem trzech pań w wieku 81–83 lat.
Wśród panów największy odsetek bankrutów – 77 – również stanowią osoby w wieku 40–49 lat. Na drugim miejscu jest grupa wiekowa w przedziale od 50 do 59 lat (69 decyzji o upadłości). Trzecią grupę stanowią osoby w wieku od 30 do 39 lat (68 mężczyzn).
– Osoby w wieku 40–49 lat mają z reguły największe zobowiązania, nie tylko z tytułu zaciągniętych kredytów, ale i bieżących wydatków związanych z utrzymaniem domu i rodziny. W razie nagłego pogorszenia sytuacji majątkowej problem z zapłaceniem na czas wszystkich rachunków pojawia się u nich najszybciej – podsumowuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
804 Polaków ogłosiło upadłość od stycznia do 24 lipca tego roku
186 bankrutów stanowiły osoby w wieku 40–49 lat
240 upadłości konsumenckich ogłoszono w czerwcu, który był rekordowy w tym roku pod tym względem