Ustawa budżetowa Trumpa ograniczy wsparcie OZE

Nowe przepisy, popierane przez Partię Republikańską jako część planu Donalda Trumpa zakładającego cięcia podatków i zwiększenie wydatków na armię oraz ochronę granic, przewidują m.in. skrócenie obowiązywania ulg podatkowych dla energetyki wiatrowej, słonecznej i magazynowania energii do 2028 roku – czyli o trzy lata wcześniej, niż dotychczas planowano. Projekty musiałyby rozpocząć budowę w ciągu 60 dni od wejścia ustawy w życie, co dla większości z nich jest nierealne.

Ustawa znosi również tzw. transferowalność ulg podatkowych – jest to mechanizm, który pozwalał inwestorom sprzedawać swoje ulgi i wykorzystywać uzyskane środki na finansowanie projektów energetycznych. Rozwiązanie to było kluczowe dla rozwoju branży, szczególnie dla mniejszych deweloperów. Część projektów jądrowych ma zostać wyłączona z tych ograniczeń.

Dodatkowo nowe przepisy wprowadzają zakaz korzystania z ulg w projektach, w których udział mają firmy chińskie lub które wykorzystują komponenty produkowane w Chinach. W praktyce oznacza to, że większość planowanych instalacji mogłaby utracić prawo do wsparcia, ponieważ Chiny dominują w globalnym łańcuchu dostaw komponentów do OZE, w szczególności paneli fotowoltaicznych.

Krytyka branży OZE i ekspertów

Dla wielu firm oznacza to koniec opłacalności inwestycji, które dotychczas wspierała ustawa o redukcji inflacji (Inflation Reduction Act, IRA) z 2022 roku. Ustawa ta, przyjęta z inicjatywy administracji prezydenta Joe Bidena, była największym pakietem wsparcia dla czystej energii w historii Stanów Zjednoczonych. Przewidywała ponad 370 miliardów dolarów inwestycji w transformację energetyczną – w tym w rozwój energii wiatrowej, słonecznej, magazynów energii, pojazdów elektrycznych oraz modernizację sieci przesyłowych. Kluczowym elementem były szerokie i długoterminowe ulgi podatkowe, dostępne dla firm realizujących projekty OZE, co znacznie zwiększyło przewidywalność inwestycji i przyciągnęło kapitał prywatny na niespotykaną wcześniej skalę.

Dzięki IRA uruchomiono setki nowych projektów produkcyjnych i infrastrukturalnych w całym kraju, a wiele firm zagranicznych zdecydowało się na budowę zakładów w USA, korzystając z przewidzianych zachęt. Ustawa stworzyła też mechanizmy wsparcia dla regionów dotychczas uzależnionych od paliw kopalnych, stawiając na lokalne zatrudnienie i amerykański łańcuch dostaw. W efekcie, od momentu wejścia IRA w życie, w sektorze odnawialnych źródeł energii ogłoszono inwestycje o wartości ponad 100 miliardów dolarów, co wielu ekspertów określiło mianem „nowej rewolucji przemysłowej” w amerykańskiej energetyce.

Stowarzyszenia branży odnawialnych źródeł energii alarmują, że zmiany uderzą nie tylko w sektor energetyczny, ale także w amerykański przemysł i rynek pracy. Według Abigail Ross Hopper, prezeski stowarzyszenia Solar Energy Industries Association, nowa ustawa zagraża inwestycjom rzędu dziesiątek miliardów dolarów, setkom tysięcy miejsc pracy oraz niższym rachunkom za energię – szczególnie w stanach, które głosowały na Trumpa, a jednocześnie mocno skorzystały na dotychczasowym systemie wsparcia dla zielonej energii.

Z analizy przeprowadzonej przez organizację E2 wynika, że już w sierpniu 2024 roku ponad połowa projektów wspieranych przez IRA realizowana była w okręgach należących do Republikanów. Pomimo tego ponad dwudziestu republikańskich kongresmenów zagłosowało za ustawą ograniczającą ulgi podatkowe. Zdaniem Michaela Carra z koalicji Solar Energy Manufacturers For America, nowe regulacje mogą doprowadzić do zamykania fabryk w USA i oddania kluczowego sektora energetycznego w ręce Chin. Z kolei w ocenie analityków Rhodium Group, nowe przepisy mogą zwiększyć rachunki za energię dla amerykańskich gospodarstw domowych o około 7 proc.