Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skierowało do konsultacji projekt ustawy, która ma rozwiązać problem seniorów z zaniżonymi wypłatami. Chodzi o osoby, które przechodziły na emerytury lub renty rodzinne w czerwcu w latach 2009–2019 i dostały świadczenia znacznie zaniżone w porównaniu z wypłatami, które przy podobnych środkach na koncie otrzymywali wybierający się na emeryturę np. w maju. Zawinił wadliwy przelicznik dla emerytur ustalanych w czerwcu, który zwykle był dużo niższy niż w pozostałych miesiącach. A to dlatego, że uwzględniał on wyłącznie waloryzację roczną, podczas gdy świadczenia określane w innych miesiącach podlegały też waloryzacjom kwartalnym. Zgodnie z projektem na wniosek poszkodowanego seniora ZUS będzie ponownie przeliczał emerytury ustalane w czerwcu.
– Dobrym rozwiązaniem zawartym w projekcie jest umożliwienie ponownego przeliczenia świadczenia nie tylko poszkodowanym emerytom, lecz także osobom, które pobierają rentę rodzinną po zmarłym seniorze „czerwcowym”. Zwracałem uwagę na konieczność uwzględnienia takich osób, jeżeli proponowana ustawa faktycznie ma zlikwidować wcześniejszą niesprawiedliwość. Kolejne rozwiązania zawarte w projekcie nie są niestety już tak korzystne, a proponowana ustawa wymaga poprawek – ocenia dr Tomasz Lasocki, naukowiec zajmujący się prawem zabezpieczenia społecznego, adiunkt na Politechnice Warszawskiej.
Czy ponowne przeliczenie emerytur rzeczywiście wyrówna ich poziom?
Eksperci mają liczne zastrzeżenia do zaproponowanej ustawy.
– Projekt dotyczący rozwiązania problemu tzw. emerytur czerwcowych to krok, który z pewnością wzbudzi duże zainteresowanie, szczególnie wśród osób, które od lat odczuwały negatywne skutki przyjętych wcześniej regulacji – wskazuje dr Katarzyna Kalata, radca prawny z Kancelarii Kalata. – Proponowane zmiany mają na celu wprowadzenie mechanizmu pozwalającego na ponowne przeliczenie świadczeń emerytalnych i rent rodzinnych przyznanych w czerwcu w latach 2009–2019, co teoretycznie mogłoby skutkować podwyższeniem ich wysokości. Jednak analiza projektu budzi wątpliwości co do tego, czy faktycznie zostanie osiągnięty cel w postaci rzeczywistego wyrównania poziomu tych świadczeń do tych przyznawanych w innych miesiącach roku – mówi.
Wyjaśnia, że problem tzw. emerytur czerwcowych jest związany z różnicą w mechanizmach waloryzacji składek i kapitału początkowego. Emerytury przyznawane w czerwcu podlegały waloryzacji rocznej, która w praktyce była mniej korzystna niż waloryzacja kwartalna stosowana w innych miesiącach. Mechanizm ten prowadził do systematycznego zaniżania świadczeń ustalanych w czerwcu w stosunku do tych przyznawanych w pozostałych miesiącach, co dotknęło tysiące osób. – Choć projekt zakłada możliwość ponownego przeliczenia świadczeń z uwzględnieniem korzystniejszych zasad waloryzacji, to brak zapisów o wyrównaniu za lata minione sprawia, że rozwiązanie to nie spełnia w całości oczekiwań – uważa dr Katarzyna Kalata.
Bez rekompensaty za zaniżone emerytury
Dodaje, że zgodnie z proponowanymi przepisami zainteresowani mogą złożyć wniosek do ZUS-u w ciągu sześciu miesięcy od wejścia w życie ustawy, co pozwoli na ponowne ustalenie wysokości ich świadczeń. Jednak zgodnie z treścią projektu nowa, wyższa wypłata będzie przysługiwać dopiero od miesiąca złożenia wniosku. Nie przewidziano wyrównania za okres od pierwotnej daty przyznania świadczenia do dnia złożenia wniosku. Oznacza to, że osoby, które przez lata otrzymywały zaniżone emerytury lub renty rodzinne, nie otrzymają żadnej rekompensaty za okres, w którym ich świadczenia były niesprawiedliwie niższe (pisaliśmy o tym m.in. w: „Połowiczna sprawiedliwość dla emerytów czerwcowych”, DGP nr 216/2024).
– Brak wyrównania stanowi istotną lukę w proponowanych rozwiązaniach, która może być odbierana jako niesprawiedliwość wobec osób poszkodowanych przez wcześniejsze regulacje. W praktyce oznacza to, że ubezpieczeni, którzy przez wiele lat otrzymywali świadczenia w niższej wysokości, nie odzyskają utraconych pieniędzy. Jest to szczególnie istotne, ponieważ problem ten dotyczy osób starszych, które w dużej mierze polegają na swoich emeryturach jako podstawowym źródle dochodu. Brak wyrównania może prowadzić do poczucia niesprawiedliwości i do rozczarowania wśród osób, które spodziewały się, że nowa regulacja pozwoli na całkowite naprawienie wcześniejszych błędów systemowych – dodaje dr Kalata.
Jej zdaniem brak wyrównania za okres miniony da się postrzegać jako wybiórcze podejście do naprawiania problemu. – W świetle konstytucyjnej zasady zabezpieczenia społecznego można zadać pytanie, czy projektowane rozwiązanie rzeczywiście spełnia wymogi ochrony praw nabytych i czy nie narusza zaufania obywateli do państwa i jego instytucji – mówi dr Kalata.
Mniej krytyczny w tej sprawie jest dr Tomasz Lasocki.
– Celem nowelizacji jest naprawienie systemu na przyszłość, a jakkolwiek świadczenie było zaniżone, to prawo do rekompensaty za okres wsteczny niekoniecznie musi być przyznane. Oczywiście zainteresowani wypłatą będą się jej domagali np. za okres trzyletni, jak w przypadku świadczeń zaniżonych błędnie przez ZUS – uważa.
Kto skorzysta z ponownego przeliczenia emerytury?
W ocenie ekspertów kolejnym wyzwaniem jest informowanie osób uprawnionych o możliwości skorzystania z nowych przepisów. Grupa ta, z uwagi na swój wiek i ograniczony dostęp do nowoczesnych technologii, może mieć trudności w dotarciu do informacji o nowych regulacjach i sposobie składania wniosków.
– W tym kontekście rola ZUS-u jest kluczowa zarówno jeśli chodzi o przeprowadzenie akcji informacyjnej, jak i o zapewnienie sprawnej obsługi wniosków. Problemy proceduralne, takie jak opóźnienia w wydawaniu decyzji czy brak odpowiedniego wsparcia dla osób składających wnioski, mogą dodatkowo obniżyć skuteczność proponowanych rozwiązań – zaznacza dr Kalata.
Podobnie uważa dr Tomasz Lasocki.
– Krytycznie oceniam to, że w przypadku przeliczenia emerytury zgodnie z korzystniejszymi zasadami ZUS nie zadziała automatycznie. Zainteresowany będzie musiał złożyć wniosek, i to w ciągu pół roku, bo inaczej uprawnienie do przeliczenia przepadnie. Zakład spokojnie poradziłby sobie z wyselekcjonowaniem uprawnionych i przeliczeniem z urzędu – twierdzi.
Można zadać pytanie, czy projektowane rozwiązanie rzeczywiście spełnia wymogi ochrony praw nabytych i czy nie narusza zaufania obywateli do państwa i jego instytucji
W jego ocenie obecna propozycja to również problem dla samego ZUS-u, który może się spodziewać zalania wnioskami o przeliczenie świadczeń od osób nieuprawnionych.
– Wielu niepewnych co do tego, czy są uprawnieni, złoży wniosek na wszelki wypadek, co w tej sytuacji będzie logiczne zwłaszcza dla pobierających renty rodzinne. Automatyczne przeliczenie rozwiązałoby ten problem i pozwoliłoby uniknąć zatorów i stresu obywatelom – mówi.
Jego zdaniem ustawa wymaga zmiany jeszcze z jednego powodu.
– Od momentu jej wejścia w życie zainteresowany będzie miał tylko pół roku na złożenie wniosku o ponowne przeliczenie. Nie uwzględnia to losowych sytuacji. A osoby, które nie śledzą zmian w przepisach, mogą stracić jedyną szansę na wyrównanie. Nie jest to ani sprawiedliwe, ani proobywatelskie – podkreśla. ©℗
Podstawa prawna
Etap legislacyjny
Projekt ustawy o ustalaniu wysokości emerytur z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przyznanych w czerwcu w latach 2009–2019 oraz rent rodzinnych po ubezpieczonych, którym przyznano emerytury w czerwcu w latach 2009–2019 skierowany do konsultacji