– Gdyby wyrównać wiek emerytalny kobiet chociażby do 65 lat, ich emerytura wzrosłaby do 50-60 proc. w zależności od rocznika. Czyli za każde obecne 2000 zł emerytury panie dostawałyby 3000 zł emerytury – mówi Tomasz Lasocki, doktor nauk prawnych z Wydziału Prawa UW.

Ewa Karbowicz: Co się stanie, jeśli nie podwyższymy wieku emerytalnego w Polsce?

Tomasz Lasocki: Jeśli zostawimy w Polsce wiek emerytalny, który mamy teraz, a został ustalony już w latach 50. i w 2017 roku do niego wróciliśmy, to coraz więcej osób (dwóch na trzech emerytów urodzonych od lat 80.) będzie dostawało minimalne emerytury.

ikona lupy />
Tomasz Lasocki, ekspert ds. ubezpieczeń społecznych z UW / Dziennik Gazeta Prawna

Oznacza to, że 66 proc. osób nie opłaca się płacić do systemu składek większych niż minimalne, bo i tak dostaną minimalną emeryturę. Do uzyskania emerytury gwarantowanej – dzisiaj na poziomie 40 proc. najniższej pensji będą musieli zebrać 20/25-letni staż. Jak społeczeństwo sobie to uświadomi, a państwo nie zainterweniuje na czas, wpływy składkowe będą regularnie malały, bo kto będzie mógł nie zapłacić składki, ten nie będzie tego robił. To się już dzieje. Dla wielu własna działalność przestaje być wyrazem przedsiębiorczości, lecz „wolności” pojmowanej nieco dziwczanie – jako wolność niezrzucania się na wspólne wydatki. Niestety, skoro "nagroda” za wysiłek będzie taka sama, to po co się starać.

Oczywiście można to naprawić zrównaniem wieku emerytalnego i wprowadzeniem koncepcji „podstawowego filara emerytalnego”, który zapowiadała w swoim programie Lewica. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy musieli coraz więcej dopłacać do emerytur minimalnych, a system emerytalny przestanie być ubezpieczeniem. To będzie samonapędzająca się spirala.

Ważne

Poza tym mamy pięcioletnią różnicę w wieku emerytalnym pań i panów. Gdyby wyrównać wiek emerytalny kobiet chociażby do 65 lat, to ich emerytura wzrosłaby do 50-60 proc. w zależności od rocznika. Czyli za każde obecne 2000 zł emerytury panie dostawałyby 3000 zł emerytury.

Wyższe emerytury mężczyzn w porównaniu z kobietami to kwestia zarobków czy przechodzenia później na emeryturę?

Porównywałem stany kont emerytalnych w ZUS kobiet i mężczyzn w wieku 58 lat, czyli tuż przed przejściem na emeryturę pań. Zewidencjonowane środki różnią się zaledwie o 3 proc.Tymczasem emerytury panów stanowią 150 proc. emerytur pań. Wobec tego nie jest to kwestia sposobu zarobkowania, tylko późniejszego przechodzenia na emeryturę i nie chodzi przy tym o składki za dodatkowe 5 lat, ale o pięć dodatkowych waloryzacji zebranych aktywów.

Jak kwestia wieku emerytalnego w Polsce wygląda na tle innych krajów Europy?

W Polsce będziemy mieli najniższy wiek emerytalny dla kobiet w Europie. Nie biorę pod uwagę Turcji, bo jest w zupełnie innej sytuacji demograficznej. Polska jest jedynym państwem w Europie, które nie jest w procesie zrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
Problem polega na tym, że w 2017 roku podjęto strategicznie fatalną decyzję – przed którą oczywiście ostrzegano. Niestety, przez lata z dyskusji o wieku emerytalnym uczyniono totem polityczny. W konsekwencji nie ma partii, która odważyłaby się choćby stwierdzić, że to potrzebna zmiana. Przyjęła się za to wierutna bzdura o „pracy do śmierci”, podczas gdy w rzeczywistości wysyłamy na emeryturę kobiety przynajmniej o 4 lata za wcześnie, ponieważ dopiero w wieku 64 lat statystyczna Polka zaczyna tracić dobre zdrowie. Panowie tracą je kilka miesięcy wcześniej.