Czternasta emerytura zadebiutowała w Polsce jako świadczenie dodatkowe, finansowane z tzw. Funduszu Solidarnościowego. Przed wyborami czternasta emerytura została jednak przez Zjednoczoną Prawicę wpisana do budżetu, co przez niektórych ekspertów jest dziś nazywane błędem. Dlaczego? Bo jest to jeden z dwóch powodów, dla których emeryci mogą dostać swoją „czternastkę” wielkości znacznie poniżej oczekiwań.

Zgodnie z przewidywaniami, czternasta emerytura będzie w 2024 roku będzie niższa od tej, jaka była rok wcześniej. Jednym z powodów tego stanu rzeczy jest wpisanie czternastki do budżetu, gdzie jako jej maksymalną wysokość rząd przyjął kwotę 2900 PLN brutto. Co ważne, wysokości tej stałej pomocy finansowej nie można płynnie zmieniać.

Drugim powodem zaistnienia sytuacji, w której czternasta emerytura w 2024 roku jest niższa od czternastej emerytury w 2023 roku jest wprowadzenie przez poprzedni rząd reguły określanej mianem „złotówki za złotówkę”. Reguła ta oznacza, że przy większej podstawie jest mniejsze uposażenie. Reguła ta jest o tyle istotna w 2024 roku, że właśnie w bieżącym roku waloryzacja emeryturjest spodziewana szczególnie wysoka. Co z tego wszystkiego wynika?

Czternasta emerytura w 2024 roku

Jak szacują eksperci, czternasta emerytura w 2024 roku może być mniejsza od tej w 2023 roku nawet o 1000 złotych.

To jednak nie jest koniec złych wieści. Specjaliści wskazują bowiem, że również w kolejnych latach, przy waloryzacji i jeszcze wyższej podstawie emerytury, czternastka będzie jeszcze niższa od tej w 2024 roku. A przynajmniej do czasu nowelizacji ustawy, która by to zmieniła.

Waloryzacja emerytur

Przypomnijmy, że zgodnie z deklaracją szefowej MRPiPS Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, potrzeby seniorów są jednym z priorytetów ministerstwa, a szczególnie istotnymi kwestiami są rozwiązania systemowe, które zapewnią stabilność finansową emerytów.

"Wszystkie dodatki - trzynastka, czternastka - będą oczywiście utrzymane, są na to zabezpieczone środki" - mówiła Dziemianowicz-Bąk, która powiedziała też, że umowa koalicyjna przewiduje m.in. drugą waloryzację w 2024 roku, jeśli inflacja przekraczać będzie 5 proc.

"Jeśli chodzi o projekt dotyczący rent i emerytur, to nad nim prace się toczą. Będziemy informować na bieżąco o ich efektach. Na ten moment mogę powiedzieć tyle, że jest naszym zadaniem kierunkowym stworzenie takiego systemowego mechanizmu, żeby przy określonym wskaźniku inflacji ta waloryzacja była podwójnie zabezpieczona, czyli byłaby ona nie tylko w marcu, ale także jeszcze raz w roku, na przykład we wrześniu - zapowiedziała Dziemianowicz-Bąk.