Można zreformować emerytury nie ponosząc dodatkowych kosztów - uważa senator Marek Borowski. Gość radiowej Trójki powiedział, że możliwy jest taki wariant pod warunkiem, że przyszły emeryt zgromadził na swoim koncie odpowiednią ilość środków.

Chodzi o opracowany w Kancelarii Prezydenta projekt ustawy wprowadzający kryterium 40 lat stażu pracy jako elementu uprawniającego do przejścia na emeryturę. Bronisław Komorowski po spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych zapowiedział przesłanie go do Sejmu.

Senator Marek Borowski tłumaczył w radiowej Trójce, że kwota wyliczonej emerytury z zarobków nie może być mniejsza niż najniższa emerytura, bo wtedy państwo musiałoby pokryć różnicę.

- Otóż jeśli taka byłaby sytuacja, to uważam, że ta możliwość przejścia byłaby zablokowana. Muszą być zgromadzone choćby minimalne środki, tak żeby budżet nie dopłacał - tłumaczył senator.

Marek Borowski popiera referendum, bo jest za zmianą ordynacji wyborczej. Senator powiedział, że jest zwolennikiem systemu mieszanego, takiego jaki jest w Niemczech. Jego zdaniem jednomandatowe okręgi wyborcze w wymiarze brytyjskim byłyby bardzo złym rozwiązaniem. Natomiast w systemie niemieckim zapewniona jest proporcjonalność, czyli mniejsze partie mogą mieć również swoją reprezentację w parlamencie.

Zdaniem Marka Borowskiego prezydent Bronisław Komorowski za późno rozpoczął kampanię wyborczą.

- Jestem przekonany, że gdyby prezydent Komorowski wcześniej ją rozpoczął to nie przeżywałby tak nerwowych chwil jak obecnie - powiedział. Zapytany o wynik wyborów senator Borowski odpowiedział, że jako zwolennik Bronisława Komorowskiego liczy, że w głosowaniu otrzyma on powyżej 50 procent głosów.