W marcu ub.r. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepis, na podstawie którego emerytury osób urodzonych w 1953 r. przyznawane po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego były pomniejszane o wypłacone dotychczas tzw. emerytury wcześniejsze. Problem zaniżonych świadczeń dotyczy przede wszystkim kobiet. Jesienią ub.r. senatorowie, w tym Marek Borowski, złożyli projekt ustawy mającej przystosować przepisy do orzeczenia TK, został on przyjęty przez Senat w grudniu 2019 r. i skierowany do Sejmu.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki poinformował o przyjęciu przez rząd projektu nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS dotyczący emerytur osób z rocznika 1953. "Na Radzie Ministrów zdecydowaliśmy się naprawić błąd, niechlujność legislacyjną z czasów rządów PO. W przypadku osób z rocznika 1953 przy podwyższeniu wieku emerytalnego jeszcze dodatkowo pognębiono te osoby" - powiedział szef rządu.
Do decyzji rządu i wypowiedzi premiera odnieśli się we wtorek senatorowie KO Marek Borowski i Magdalena Kochan oraz senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski. Borowski przypomniał, że w grudniu ub.r. skierowany został do Sejmu projekt ustawy, który rozwiązywał kwestię osób z rocznika 1953. "Rząd w Senacie wypowiedział się o tym projekcie pozytywnie" - podkreślił.
Borowski zaznaczył, że od momentu przekazania do Sejmu projektu do dziś w tej sprawie panuje cisza. "Od grudnia do dzisiaj nic się w Sejmie z tym projektem nie działo" - powiedział i zaprezentował trzy monity, które wysyłał do marszałek Sejmu Elżbiety Witek w styczniu, w marcu i w kwietniu, wzywające do tego, by Sejm zajął się tym projektem.
"Nikt się tym projektem nie zajął. Pani marszałek nie zawsze raczyła mi odpowiedzieć" - dodał senator Borowski.
"Pan premier Morawiecki przyzwyczaił nas do tego, że oszczędnie gospodaruje prawdą, a mówiąc wprost - że często kłamie, że uprawia bufonadę, że zmyśla i jak się okazuje - nie ma granic, również cudze działania potrafi również bez problemów sobie przypisać" - podkreślał. "Idą wybory i pan premier przypomniał sobie o emerytkach" - stwierdził senator KO.
Magdalena Kochan podkreśliła, że Senat nie był niemy w kwestii zmian legislacyjnych dotyczących przepisów z 2013 r. mówiących, że wysokość emerytury przysługującej w związku z osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego powinna być pomniejszana o wypłacone dotychczas tzw. emerytury wcześniejsze.
"Nikt kto coś robi nie jest wolny od błędów, ale hańbą jest nienaprawianie tych błędów. My nasze błędy legislacyjne naprawiliśmy. Nie pozwalają nam na to dziś rządzący. Zdecydowanie przeciwstawiamy się tego rodzaju polityce. Państwo z rocznika 1953 czekają na właściwą wysokość swoich emerytur" - powiedziała Kochan.
"Panie premierze, pana zaplecze polityczne nie pozwala wprowadzać w życie dobrych przepisów, które naprawiają stare legislacyjne błędy" - powiedziała senator KO zwracając się do szefa rządu.
Krzysztof Kwiatkowski przypomniał, że projekt dotyczący emerytur osób z rocznika 1953 był pierwszą inicjatywą ustawodawcza Senatu obecnej kadencji. "Od pół roku kobiety z rocznika 1953 mogły otrzymywać pełne emerytury, a niestety otrzymywały dalej emerytury zaniżone i mimo że mieliśmy tę świadomość, wyrok Trybunału Konstytucyjnego sprzed roku to jednoznacznie rozstrzygnął, Senat natychmiast, po rozpoczęciu prac tę sytuację załatwił przyjmując stosowny projekt inicjatywy ustawodawczej" - powiedział.
"W takich sytuacjach widać odpowiedzialność tych, którzy odpowiadają za stanowienie prawa. Tutaj przepis był źle sformułowany, natychmiast go uporządkowaliśmy - z tym większą przykrością patrzyliśmy na to, że od pół roku Sejm nie wyraził zainteresowania, żeby tym projektem się zająć" - powiedział Kwiatkowski. "Od pół roku rząd, mimo że wiedział, że projekt stosownej ustawy przez Senat został przyjęty, także podejmował żadnych działań" - podkreślił.
Kwiatkowski wyraził radość z faktu, że "lód w zamrażarce stopniał, a słońce wzeszło nad inicjatywą dotyczącą przywrócenia normalnych emerytur kobietom z roku 1953".