Ubezpieczone urodzone w 1953 r. powinny móc złożyć wniosek o ponowne ustalenie wysokości świadczenia bez względu na to, ile czasu upłynęło od wydania przez ZUS decyzji w ich sprawie – wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Łomży.
Sprawa dotyczyła kobiety urodzonej w 1953 r. W 2008 r. ZUS przyznał jej emeryturę w wieku obniżonym, a 16 stycznia 2014 r. ustalił świadczenie po osiągnięciu wieku emerytalnego. Jego wysokość obliczono z zastosowaniem (zmodyfikowanego 1 stycznia 2013 r.) art. 25 ust. 1b ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2018 r. poz. 1270). Zgodnie z nim podstawa wymiaru emerytury z tytułu osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego została pomniejszona o kwotę wcześniej wypłaconych świadczeń (tzw. wcześniejszych emerytur), co automatycznie przełożyło się na jej niższą wysokość.

Trybunał pomógł, ale nie wszystkim

Przepis ten budził wątpliwości i został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego przez Sąd Okręgowy w Szczecinie, który podnosił, że narusza on zasadę zaufania obywateli do państwa i prawa. Powód? Osoby, które zdecydowały się przejść na wcześniejszą emeryturę, nie wiedziały, że ta decyzja zaważy na wysokości ich świadczenia powszechnego.
6 marca 2019 r. TK orzekł (sygn. akt P 20/16), że ustawodawca naruszył konstytucję, wprowadzając z zaskoczenia nieznaną wcześniej zasadę obniżenia emerytury powszechnej o kwoty uprzednio pobranych wcześniejszych świadczeń.
Wydawać się mogło, że wyrok ten otworzył poszkodowanym drogę do korzystnego przeliczenia emerytur. Po orzeczeniu wszystkie kobiety urodzone w 1953 r. zyskały prawo wznowienia postępowania na podstawie art. 190 ust. 4 konstytucji.
Sąd poniekąd zastąpił ustawodawcę, bo przepisów realizujących wyrok Trybunału Konstytucyjnego wciąż nie ma.
Problem w tym, że ich sytuacja nie była jednolita. Tryb i termin zależały bowiem od tego, czy sprawa przyznania emerytury znalazła swój finał w sądzie, czy zakończyła się decyzją ZUS.
Ten drugi przypadek był dla poszkodowanych mniej korzystny, bo organ rentowy stoi na stanowisku, że uchylenie decyzji nie może nastąpić, jeżeli od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji upłynęło pięć lat (art. 146 par. 1 k.p.a.).
Tak było w opisywanej sprawie. 23 kwietnia 2019 r. kobieta złożyła w ZUS wniosek o wznowienie postępowania w związku z wyrokiem trybunału. Organ rentowy co prawda wznowił postępowanie, ale odmówił uchylenia decyzji z 16 stycznia 2014 r. W uzasadnieniu powołał się na pięcioletni termin z art. 146 par. 1 k.p.a., który w opisywanym przypadku upłynął.
Od tej decyzji kobieta wniosła odwołanie do sądu. Sąd Okręgowy w Łomży w wyroku z 18 października 2019 r. (sygn. akt III U 428/19) zmienił zaskarżoną decyzję i ustalił kobiecie prawo do przeliczenia emerytury.

Ustawa emerytalna, a nie k.p.a.

Łomżyński sąd uznał, że w sprawie powinien mieć zastosowanie art. 114 ust. 1 ustawy emerytalnej, a nie k.p.a. Przywołany przepis przewiduje wznowienie postępowania i w konsekwencji pozwala na ponowne ustalenie wysokości świadczenia. Konieczne jest jedynie spełnienie zawartych w nim przesłanek, które są o wiele mniej rygorystyczne niż te określone w k.p.a.
Zdaniem sądu w rozpatrywanej sprawie zastosowanie znajdzie art. 114 ust. 1 pkt 6. Zgodnie z nim w sprawie zakończonej prawomocną decyzją organ rentowy uchyla ją lub zmienia i ponownie ustala prawo do świadczeń (lub ich wysokość), jeżeli przyznanie świadczeń lub nieprawidłowe obliczenie ich wysokości nastąpiło na skutek błędu organu rentowego. Za taki błąd uznaje się każdą obiektywną wadliwość decyzji, niezależnie czy jest ona skutkiem zaniedbania, pomyłki czy wadliwej legislacji.
Zdaniem łomżyńskiego sądu przepis ten jest pełnowartościową podstawą prawną pozwalającą na merytoryczne rozstrzygnięcie o prawie strony do przeliczenia nieprawidłowo obliczonej emerytury.
W ust. 1e tego artykułu co prawda zawarto ograniczenia czasowe, ale nie mają one zastosowania, gdy w wyniku uchylenia lub zmiany decyzji osoba nabędzie prawo do świadczenia lub świadczenie w wyższej wysokości (ust. 1f). A tak właśnie jest w opisywanym przypadku.

Sędzia wyjaśnia, ZUS będzie się odwoływał

Sąd okręgowy zwrócił też uwagę, że w wyroku z 6 marca 2019 r. TK orzekł, że powinny zostać wykorzystane wszystkie środki proceduralne zmierzające do wydania nowego rozstrzygnięcia. Pozostawił też znaczny margines dowolności organom i sądom przy ocenie i rozstrzygnięciu następstw wyroku w konkretnych wypadkach.
Sąd zwrócił uwagę, że pojęcia wznowienia postępowania, którym ustawodawca posłużył się w art. 190 ust. 4 konstytucji, nie należy rozumieć w sensie technicznym, w jakim posługują się nim przepisy proceduralne. Przeciwnie, chodzi o wszelkie środki prawne pozostawione stronom i sądom do dyspozycji, dzięki którym można osiągnąć efekt w postaci ponownego rozstrzygnięcia sprawy, według stanu prawnego po wyeliminowaniu jej niekonstytucyjnych przepisów.
Z art. 190 ust. 4 wynika także konstytucyjne prawo uruchomienia procedur zmierzających do wydania nowego rozstrzygnięcia, opartego na stanie prawnym powstałym po orzeczeniu trybunału.
Inne zdanie na ten temat ma organ rentowy.
– Jest to wyrok incydentalny pośród wszystkich zapadłych dotychczas orzeczeń w podobnych sprawach i zostanie przez ZUS zaskarżony – mówi DGP Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS.

opinia

Ustawodawca został wyręczony

Paweł Matyja adwokat, ekspert z ubezpieczeń społecznych
Wanalizowanej sprawie sąd wybrał rozstrzygnięcie korzystniejsze dla ubezpieczonej i oparł się na art. 114 ust. 1 ustawy emerytalnej. Zgodnie z nim w sytuacjach wymienionych w ust. 1f tej ustawy nie ma znaczenia to, czy od wydania decyzji minęło 3,5 roku czy 10 lat, bo jej zmiana jest możliwa w każdym czasie. Co prawda w tym artykule nie określono przesłanek wznowienia postępowania zakończonego prawomocną decyzją wydaną na podstawie przepisu sprzecznego z konstytucją (w szczególności nie zostało w nim wymienione orzeczenie TK), niemniej jest to rozwiązanie dopuszczalne i aprobowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Uważam też, że orzeczenie TK jest sprawiedliwe społecznie. Emerytura w analizowanym przypadku została bowiem obliczona na podstawie niekonstytucyjnego przepisu, czyli okoliczności całkowicie niezależnej od ubezpieczonej. Sąd powszechny poniekąd wyręcza w tym orzeczeniu ustawodawcę. Senacki projekt ustawy, który zakłada, że wszystkie uprawnione będą mogły złożyć wniosek o ponowne ustalenie wysokości świadczenia bez względu na to, ile czasu upłynęło od wydania przez ZUS decyzji w sprawie emerytury po emeryturze, cały czas nie został bowiem uchwalony.