Powodem zajęcia się sprawą przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie była prośba zainteresowanej, skierowana do ministra spraw wewnętrznych i administracji, o przywrócenie wypracowanego świadczenia. Zostało ono obniżone na podstawie ustawy z 16 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji... (Dz.U., poz. 2270). W ustawie jest jednak przepis (art. 8a), na podstawie którego szef resortu „w szczególnie uzasadnionych przypadkach” może wyłączyć z grona osób mających obniżone świadczenie tych byłych funkcjonariuszy SB, którzy rzetelnie wykonywali swoje zadania i obowiązki już w niepodległej Polsce oraz pełnili w tej formacji krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r., w szczególności z narażeniem zdrowia i życia.
Skarżąca w styczniu 1989 r. chciała wstąpić do Milicji Obywatelskiej. Procedura przyjęcia trwała kilka miesięcy. We wrześniu (od 12 września premierem był Tadeusz Mazowiecki) rozpoczęła służbę. Ale że brakowało etatów w milicji, trafiła do jednostki podległej Służbie Bezpieczeństwa. W sierpniu 1990 r. została przyjęta do pracy w policji, w której służyła nienagannie do lutego 2011 r. Kiedy jednak weszła w życie ustawa deubekizacyjna, jej świadczenie z powodu kilkumiesięcznej służby w SB zostało obniżone. Była policjantka nie zgodziła się z decyzją Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA. I wystąpiła do ministra o jej zmianę. Ten jednak uznał, że w swojej karierze nie zrobiła nic, co mogłoby zasługiwać na przyznanie wobec niej prawa łaski.
Była policjanta odwołała się więc do WSA. A sędziowie uznali, że skarga zasługuje na uwzględnienie. Zwrócili uwagę, że ustawodawca przy definiowaniu osób wyłączonych z działania ustawy deubekizacyjnej użył zwrotu „w szczególnie uzasadnionych przypadkach”. Jest to pojęcie nieostre zawierające w sobie elementy oceny. I z tego powodu minister, wydając decyzję, „jest zobowiązany do wykazania poprawności jego rozumienia i przedstawienia przekonujących w tym zakresie argumentów. Organ powinien dokonać zatem doprecyzowania, skonkretyzowania tego pojęcia przy uwzględnieniu okoliczności faktycznych indywidualnej sprawy”. Tak się jednak w tym przypadku nie stało. Przy wydawaniu decyzji nie uwzględniono to, że skarżąca faktycznie wykonywała obowiązki w Milicji Obywatelskiej (ustawa o deubekizacji jej nie dotyczy – red.). A minister poza przytaczaniem słownikowych synonimów określenia „krótkotrwały” w ogóle nie odniósł swoich rozważań w tym zakresie do stanu faktycznego sprawy.
Sędziowie podkreślili, że decyzja wydawana na podstawie art. 8a ustawy zaopatrzeniowej ma charakter decyzji uznaniowej. A w tej sprawie minister nie ustalił okresów pełnienia służby oraz rzetelności wykonywania zadań i obowiązków, brak jest także informacji o narażeniu zdrowia i życia. W czasie badania stanu faktycznego doszło wręcz do poważnego zaniedbania dotyczącego okresu służby w SB. Według ministra skarżąca pełniła ją przez 11 miesięcy. Natomiast z danych kadr policji wynikało, że tylko od września 1989 r. do stycznia 1990 r. Organ stwierdził ponadto, że całkowity okres służby skarżącej wynosi 21 lat, 5 miesięcy i 11 dni i nie legitymuje się ona wybitnymi osiągnięciami, szczególnie wyróżniającymi ją na tle pozostałych funkcjonariuszy. Nie wskazał jednak, co mogłoby zostać za nie uznane.
Ministrowi przysługuje teraz od wyroku skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
orzecznictwo
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 19 marca 2019 r. (sygn. akt II SA/Wa 2262/18).