Do stażu ich pracy w warunkach szczególnych wliczają się czynności spedycji, załadunku czy rozładunku pojazdu – uznał wczoraj Sąd Najwyższy.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych ujawniły się rozbieżności dotyczące sposobu kwalifikowania – dla celów emerytalnych – pracy kierowcy samochodu ciężarowego o dopuszczalnym ciężarze całkowitym powyżej 3,5 tony w sytuacji, gdy w ramach powierzonych mu obowiązków wykonywał także czynności konwojenta, ładowacza lub spedytora.
Jeśli taki pracownik udowodni 25 lat stażu wypracowanego przed 1 stycznia 1999 r., w tym 15 lat pracy w warunkach szczególnych jako kierowca, to może starać się o przejście na wcześniejszą emeryturę.
Problem dotyczy jednak tych dodatkowych obowiązków. Organ rentowy oraz sądy powszechne często nie uznają ich za pracę w szczególnych warunkach, która wlicza się do 15-letniego stażu i uprawnia zainteresowanego do uzyskania emerytury na zasadach korzystniejszych niż w przypadku ogółu ubezpieczonych.
Orzecznictwo nie jest w tym wypadku jednolite.
W wyroku z 28 sierpnia 2014 r. (sygn. akt II UK 537/13) Sąd Najwyższy stwierdził wprost, że czynności konwojowania i ładowania towaru nie są integralnie związane z pracą kierowcy samochodu ciężarowego. Jeżeli zatem wiąże się ona z takimi obowiązkami, to nie jest wykonywana w pełnym wymiarze czasu, jak tego wymaga par. 2 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze (Dz.U. nr 8, poz. 43 ze zm.). Z tego powodu wcześniejsza emerytura nie przysługuje.
W innym wyroku, z 17 stycznia 2017 r. (sygn. akt II UK 572/15) uznał z kolei, że dodatkowe czynności spedycyjne lub załadunkowe, które nie umniejszają pełnego wymiaru czasu pracy kierowcy, nie wykluczają zatrudnienia w szczególnych warunkach.
Inaczej orzekł natomiast SN w wyroku z 31 sierpnia 2017 r. (sygn. akt III UK 188/16). Uznał wówczas, iż do czasu pracy takiego kierowcy w warunkach szczególnych zalicza się czynności związane z załadunkiem i rozładunkiem samochodu.
Wyjaśniając motywy, które skłoniły Sąd Najwyższy do przyjęcia odmiennego stanowiska wobec prezentowanego we wcześniejszych wyrokach, podkreślił, że praca takiego kierowcy nie może być utożsamiana tylko z samym kierowaniem pojazdem.
Wykonywanie załadunku i rozładunku jest integralną częścią obowiązków służbowych pracownika zatrudnionego na stanowisku kierowcy samochodu ciężarowego. Dlatego nie ma podstaw do stwierdzenia, że osoba wykonująca te wszystkie zadania służbowe świadczy inną pracę niż pracę kierowcy samochodu wymienioną w załączniku do rozporządzenia.
Wobec powyższych rozbieżności wniosek o interpretację przepisów w tym zakresie złożyła jeszcze w ubiegłym roku I prezes SN Małgorzata Gersdorf.
SN w podjętej wczoraj uchwale opowiedział się za wykładnią korzystną dla kierowców. Uznał, że praca w transporcie kierowcy samochodu ciężarowego o dopuszczalnym ciężarze całkowitym powyżej 3,5 tony, który ubocznie wykonywał czynności konwojenta, ładowacza lub spedytora w odniesieniu do przewożonych towarów, jest pracą w szczególnych warunkach.
– Sprawa jest ważna społecznie. Szczególne znaczenie ma dla osób ubiegających się o emeryturę w obniżonym wieku. W sądach spraw tego typu jest nadal bardzo dużo. Ich rozpoznawanie jest kłopotliwe chociażby dlatego, że stosujemy przepisy z 1983 r., które były tworzone w całkiem innych warunkach ekonomicznych – podkreślał sędzia przewodniczący Józef Iwulski. Jak zaznaczył, problem sprowadzał się do rozstrzygnięcia, czy przy mieszanym charakterze obowiązków możemy konkretną pracę zakwalifikować jako wykonywaną w szczególnych warunkach w pełnym wymiarze. – Dotychczasowe orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazuje, że tak. Jednak pod pewnymi warunkami – podkreślał Iwulski.
Chodzi o to, żeby czynności dodatkowe stanowiły jedynie niewielką część wykonywanych obowiązków. Ewentualnie miały charakter incydentalny, krótkotrwały i uboczny. – Zawód kierowcy nie polega tylko na kierowaniu pojazdem. Jeżeli inne czynności (konwojenta, ładowacza, spedytora) spełniają powyższe kryteria, to nie ma przeszkód, aby w całości traktować świadczoną pracę jako wykonywaną w szczególnych warunkach, w pełnym wymiarze godzin – podkreślał sędzia przewodniczący.
Wniosek o interpretację przepisów złożyła jeszcze w ubiegłym roku I prezes SN
OPINIA EKSPERTA
Maciej Wroński prezes Transport i Logistyka Polska / Dziennik Gazeta Prawna
Uchwała Sądu Najwyższego na pewno nie poprawi sytuacji na rynku pracy kierowców. Już teraz odczuwamy na nim bardzo silne niedobory kadrowe. Szacujemy, że obecnie brakuje ok. 100 tys. kierowców, a w następnych latach ten deficyt może się jeszcze pogłębić.
Dlatego, jeżeli na skutek tego rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego część pracowników z rynku odejdzie, to sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza. Jednak pomimo tego, że kierowcy w wieku przedemerytalnym przeważają na rynku pracy, to jestem daleki od prognozowania, że uchwała spowoduje zapaść w naszej branży. Jeżeli ktoś w tym wieku dalej pracuje jako kierowca, to bardzo często jest nim z powołania i lubi tę pracę. Dlatego jeżeli zdrowie mu pozwala, to raczej przedwcześnie nie odejdzie. Niebagatelne znaczenie ma również wymiar finansowy. Jakkolwiek by nie patrzeć, to w tym zawodzie można co miesiąc zarobić przyzwoite pieniądze. Z całą pewnością wyższe niż przyszłe świadczenie emerytalne. Dlatego raczej nie spodziewałbym się masowej fali odejść.
OPINIA EKSPERTA
Hubert Hajduczenia adwokat z kancelarii DLA Piper / Dziennik Gazeta Prawna
Uchwała SN zasługuje na pełną aprobatę. Przede wszystkim zachowuje spójność systemu. Rozporządzenie wskazuje jedynie, że pracą w szczególnych warunkach uprawniającą do wcześniejszej emerytury jest praca kierowców samochodów ciężarowych o dopuszczalnym ciężarze całkowitym powyżej 3,5 tony. Nie precyzuje jednak tego pojęcia.
Natomiast taką definicję powinno się wyprowadzić z art. 6 ustawy o czasie pracy kierowców (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1155 ze zm.). Zgodnie z nim w zakres obowiązków osoby kierującej wchodzą wszystkie czynności związane z wykonywaniem przewozu drogowego, w szczególności: prowadzenie pojazdu, załadowywanie i rozładowywanie oraz nadzór nad załadunkiem i wyładunkiem, nadzór oraz pomoc osobom wsiadającym i wysiadającym, czynności spedycyjne, obsługę codzienną pojazdów i przyczep, inne prace podejmowane w celu wykonania zadania służbowego lub zapewnienia bezpieczeństwa osób, pojazdu i rzeczy, niezbędne formalności administracyjne, utrzymanie pojazdu w czystości.
Wszystkie powyższe czynności składają się zatem na pracę kierowcy. Za uchwałą SN przemawiają również względy aksjologiczne. Nie powinno się bowiem pogarszać sytuacji prawnej (i życiowej) pracownika, który na polecenie pracodawcy, oprócz samego kierowania pojazdem ciężarowym, wykonuje dodatkowe zadania składające się na jego zawód.
ORZECZNICTWO
Uchwała SN z 31 stycznia 2018 r., sygn. akt III UZP 8/17).