Choć zmiana nie dotyczy wszystkich emerytów, to czas między grudniem a lutym jest najbardziej ryzykowny dla części z nich. To wtedy dane z fiskusa i ZUS są porównywane najczęściej. I właśnie w tym okresie najłatwiej o pomyłkę, która kosztuje całą wypłatę.

Nowe zasady od 1 grudnia 2025. Tu zaczynają się problemy wielu emerytów

To, co ZUS wprowadza od 1 grudnia, to nie nowa ustawa ani wielka reforma. To rutynowa aktualizacja progów dorabiania dla emerytów i rencistów, którzy nie osiągnęli jeszcze powszechnego wieku emerytalnego. To według nich ZUS sprawdza, czy przychód emeryta mieści się w bezpiecznej granicy.

Jednak praktyka wygląda inaczej niż teoria. ZUS wylicza progi na podstawie przeciętnego wynagrodzenia z trzeciego kwartału. Tym razem wyniosło ono 8771,70 zł, co oznacza, że limity dorabiania również rosną. Problem w tym, że niewielu seniorów pamięta, że limity zmieniają się cztery razy w roku.

Większość zakłada, że skoro „zawsze było bez zmian”, to nie trzeba niczego pilnować. Efekt? W grudniu ZUS zacznie stosować nowe kwoty, a emeryci, którzy dorabiają - nawet symbolicznie - muszą uważać. Zmiana obowiązuje tylko trzy miesiące, ale to właśnie w tym okresie najszybciej wykrywane są niezgodności. I nie chodzi o wielkie kwoty. Czasem wystarczy 50–100 zł ponad limit.

Dlaczego grudzień jest tak ważny? ZUS sprawdza wszystko szybciej niż zwykle

Grudzień, styczeń i luty to czas największej aktywności systemów rozliczeniowych. Dla ZUS to „wysoki sezon”. To wtedy:

  • wpływają najświeższe dane o przychodach,
  • fiskus przesyła informacje z miesięcznych deklaracji,
  • ZUS automatycznie porównuje dane,
  • pojawiają się wstrzymania wypłat „do wyjaśnienia”,
  • seniorzy najczęściej przekraczają progi - często przypadkiem.

ZUS wprost zapowiada, że od grudnia zwiększa liczbę automatycznych porównań z bazami fiskusa. To oznacza jedno: nawet drobne niezgodności zostaną wykryte szybciej niż dotychczas. Takie rozliczenia nie mają nic wspólnego z decyzją człowieka. Tu działa system, który sprawdza kwoty co do złotówki.

Dwie liczby decydują o wszystkim. Wielu emerytów ich nie kojarzy

Od 1 grudnia 2025 roku obowiązują dokładnie dwie kluczowe kwoty:

  • 6140,20 zł brutto – próg bezpieczeństwa - przychód emeryta lub rencisty do tej wysokości nie obniża świadczenia.
  • 11 403,30 zł brutto – próg zawieszenia - kto zarobi więcej, ten nie dostanie wypłaty za dany miesiąc.

Prosto? Tylko na papierze. Bo liczy się każdy miesiąc osobno. Nie rok, nie kwartał - jeden konkretny miesiąc. Wystarczy jedna premia, jednorazowy dyżur, dodatkowa umowa. Choćby niewielka. I przekroczenie gotowe.

Historia pani Ireny. Jedna premia i cała emerytura wyparowała

Pani Irena, 58-letnia rencistka z Rzeszowa, dorabia w bibliotece. Przez cały rok dba o to, by nie przekroczyć limitów. Wiedziała, że od grudnia progi rosną - więc odetchnęła. W listopadzie dostała jednak premię - 900 zł brutto.

Koleżanka powiedziała, że od grudnia i tak będą nowe kwoty, więc nie ma się czym przejmować - wspomina.

Problem polegał na jednym szczególe. Premia była za listopad, a w listopadzie obowiązywały jeszcze stare, niższe limity.

Wynik?

  • przekroczenie o kilkaset złotych,
  • obniżona wypłata za listopad,
  • decyzja o zwrocie nadpłaty.

„Zabrali mi prawie całą emeryturę za miesiąc. A wystarczyło poczekać tydzień” - mówi. To właśnie takie przypadki ZUS wyłapuje najczęściej w okresie zimowym.

Błąd, który kosztuje emeryturę: „Myślałem, że to za mało, żeby zgłaszać”

Seniorzy najczęściej popełniają ten sam błąd: wykonują krótką, drobną pracę i otrzymują niewielki przychód, nie zgłaszają go do ZUS i liczą, że „i tak nic się nie stanie”.

Tymczasem liczy się:

  • każdy miesiąc,
  • każda umowa,
  • każda złotówka przychodu.

Mechanizm jest prosty:

  1. Emeryt zarabia drobną kwotę.
  2. Nie informuje ZUS.
  3. Urząd skarbowy przesyła dane.
  4. System wykrywa rozbieżności.
  5. ZUS obniża lub zawiesza wypłatę.
  6. A jeśli wypłata już była — żąda zwrotu.

I tak powstaje najczęstszy problem: nadpłaty, które trzeba oddać w całości.

Kto jest najbardziej narażony na obniżenie emerytury? Nie tylko regularnie pracujący

Są trzy grupy seniorów, które muszą być szczególnie uważne:

1. Osoby przed pełnym wiekiem emerytalnym

Kobiety przed 60. rokiem życia i mężczyźni przed 65. Każda złotówka przychodu ma znaczenie.

2. Renciści

Limity dotyczą większości rent, a rozliczenia są jeszcze bardziej szczegółowe.

3. Pobierający emeryturę minimalną z dopłatą

Od marca 2025 r. minimum wynosi 1878,91 zł brutto. Jeśli dorabiają ponad dopłatę - ZUS wypłaci im świadczenie niższe, bez wyrównania do minimum. Ta grupa najczęściej nie wie, że może stracić część świadczenia.

Kto nie musi się martwić? Lista jest krótka

Bez ograniczeń mogą dorabiać:

  • osoby, które osiągnęły pełny wiek emerytalny,
  • renciści wojenni i wojskowi,
  • osoby pobierające renty rodzinne po uprawnionych,
  • renciści rodzinni z rentą wyższą niż hipotetyczna emerytura.

Dla reszty - limity obowiązują bez wyjątków.

Dlaczego te zmiany są zawsze zimą? Odpowiedź jest banalnie prosta

Chodzi o dane GUS. To przeciętne wynagrodzenie z trzeciego kwartału - ogłaszane jesienią - decyduje o limitach, które wchodzą w życie od 1 grudnia. To czysto techniczna procedura. Ale jej skutki są jak najbardziej realne. A że zimą seniorzy dorabiają więcej - przez premie, dyżury przed świętami, dodatkowe umowy — to właśnie w tym okresie najłatwiej przekroczyć limit.

Pan Mieczysław z Bydgoszczy: „Zabrakło mi 2600 zł przed świętami”

Pan Mieczysław, 63 lata, dorabia jako konserwator. Zwykle mieści się w limicie. W grudniu jednak dostał: wypłatę, premię 1200 zł oraz 300 zł za dodatkową naprawę.

  • Łącznie wyszło 11 850 zł.
  • Limit to 11 403,30 zł.
  • Przekroczenie: ok. 450 zł.

ZUS zawiesił mu wypłatę emerytury za grudzień.

„Myślałem, że premia nie ma znaczenia. A tu nagle brakuje świadczenia w najgorszym momencie” - mówi. Takich historii jest wiele. I każda zaczyna się od jednego dodatkowego przelewu.

Jak ZUS obniża świadczenie? Mechanizm prosty, ale haczyk mocny

ZUS oblicza nadwyżkę. Jeśli przekroczysz limit o 200 zł - zmniejszy świadczenie o 200 zł. Ale istnieje jeden haczyk: ZUS rozlicza każdy miesiąc oddzielnie. Czyli jeśli w listopadzie zarobisz mało, a w grudniu dużo, to listopad cię nie ratuje. Liczy się tylko grudzień.

Podstawa prawna