Nasza przyszła emerytura zależy przede wszystkim od wynagrodzenia, jakie obecnie otrzymujemy. W dużym uproszczeniu: im wyższe jest nasze wynagrodzenie, tym większą emeryturą będziemy mogli cieszyć się jesienią życia. Wiele osób może jednak nie mieć świadomości, jak mocno spadnie nasz miesięczny dochód w momencie przejścia na emeryturę. Problem dotyczy w szczególności kobiet, których świadczenia emerytalne są niższe z racji dłuższej średniej prognozowanej długości życia.
Obecne wynagrodzenie a emerytura, na ile pieniędzy możemy liczyć
ZUS wyliczając nasze emerytury bierze pod uwagę wiele czynników. O naszych przyszły emeryturach decydują takie elementy jak:
- Zwaloryzowany kapitał początkowy – obejmuje składki emerytalne odprowadzone przed 1999 rokiem, przeliczone na wartość aktualną po uwzględnieniu wskaźników waloryzacji.
- Składki emerytalne – suma składek zgromadzonych na indywidualnym koncie ubezpieczonego w ZUS po 1999 roku, które są regularnie waloryzowane, aby odzwierciedlały wzrost gospodarczy i inflację.
- Środki na subkoncie – dodatkowa część konta emerytalnego, na którą trafiają m.in. środki przekazane z otwartych funduszy emerytalnych (OFE) oraz składki odprowadzone po 2014 roku.
- Przewidywana długość życia – średnia liczba miesięcy dalszego życia ustalana na podstawie tablic Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Od tej wartości zależy, na ile części zostanie podzielony zgromadzony kapitał – im dłuższy przewidywany okres życia, tym niższa miesięczna emerytura.
Jaka wysokość emerytury przy konkretnym wynagrodzeniu
Do obliczenia wysokości emerytury użyliśmy obliczeń wykonanych przez Piotr Juszczyk, głównego doradcy podatkowego z InFakt.pl. Sporządził on wyliczenie, ile musi obecnie zarabiać osoba chcąca otrzymywać 7 tys. zł emerytury. Założył przy tym, że urodziła się w 1985 r. i ma już zgromadzone w składkach emerytalnych 100 tys. zł.
Okazuje się, że różnica jest bardzo znacząca w przypadku kobiet i mężczyzn. Mężczyźni chcący otrzymywać 7 tys. emerytury brutto powinni obecnie zarabiać 14,5 tys. zł brutto, czyli 165 proc. kwoty przyszłej emerytury. Kobiety natomiast, które liczą na 7 tys. zł emerytury, musiałyby obecnie zarabiać ponad 23 tys. zł brutto, co stanowi ponad 250 proc. przyszłego świadczenia emerytalnego.
Duża dysproporcja między kobietami a mężczyznami w przypadku przyszłych emerytur
W przypadku mężczyzn urodzonych w 1985 roku wysokość prognozowanej emerytury rośnie proporcjonalnie do osiąganych zarobków. Przy wynagrodzeniu 6 tys. zł brutto miesięcznie świadczenie wyniosłoby około 2,9 tys. zł, natomiast przy zarobkach rzędu 8 tys. zł – około 3,9 tys. zł. Mężczyzna zarabiający 10 tys. zł brutto mógłby otrzymywać około 4,8 tys. zł, a przy dochodach sięgających 12 tys. zł brutto – już blisko 5,8 tys. zł. Dane te wskazują, że przeciętna emerytura mężczyzny stanowi nieco poniżej połowy jego ostatniego wynagrodzenia.
Z kolei kobiety z tego samego rocznika mogą liczyć na niższe świadczenia, mimo porównywalnych lub nawet wyższych zarobków w trakcie kariery zawodowej. Przy pensji 6 tys. zł brutto emerytura wyniosłaby około 1,8 tys. zł, a przy wynagrodzeniu 8 tys. zł – około 2,4 tys. zł. Kobieta zarabiająca 10 tys. zł brutto otrzymałaby około 3 tys. zł, natomiast przy 12 tys. zł brutto świadczenie sięgnęłoby 3,6 tys. zł. Oznacza to, że przeciętna emerytura kobiet stanowi jedynie około 30 proc. ich wynagrodzenia brutto, co potwierdza utrzymującą się różnicę w wysokości świadczeń między płciami.
To szacunki poglądowe oparte na prostym przeliczeniu proporcjonalnym; rzeczywista emerytura zależy m.in. od waloryzacji składek, przerw w pracy, wieku przejścia na emeryturę i średniego dalszego trwania życia w momencie jej ustalania.
Lepiej odkładać pieniądze dodatkowo
Chociaż faktyczna wysokość emerytur może różnić się o tych prognozowanych obliczeń, to jednego możemy być niemal pewni, że świadczenie emerytalne będzie niższe od naszej obecnej pensji. Warto więc o tym pamiętać przygotowując się na przyszłość i oszczędzać pieniądze niezależnie od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.