Na specjalnym posiedzeniu i w trybie pilnym Sejm skierował do dalszych prac w komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa dwie ustawy, które mają położyć kres pożarom wysypisk. Mowa o nowelizacji ustawy o odpadach i inspekcji ochrony środowiska.
Panaceum na problemy w gospodarce komunalnej mają być ostrzejsze wymogi dla firm z branży śmieciowej i lepszy nadzór, który sprawować będzie wzmocniona kadrowo i finansowo inspekcja ochrony środowiska. Rządzący zamierzają przeznaczyć na ten cel 113 mln zł rocznie.
Po zmianie przepisów starostowie będą mogli wydawać zgody na gromadzenie odpadów, ale jedynie do 3 tys. ton rocznie. Powyżej tej wartości konieczne będzie zezwolenie marszałka województwa.
Zmiany dotkną też przedsiębiorców: nie dostaną zezwolenia na zbieranie lub przetwarzanie odpadów, jeśli nie wpłacą zabezpieczenia finansowego. Gminy mogłyby sięgnąć po te pieniądze, gdyby firma porzuciła hałdy śmieci, lub rozgorzałby ogień.
Minister Kowalczyk zaznaczył, że chociaż ogólne zasady naliczania zabezpieczenia są przedstawione w ustawie, to szczegółowa wysokość stawek za każdy rodzaj odpadu będzie dopiero ustalona w osobnym rozporządzeniu. Miałyby one być porównywalne z kosztem utylizacji takiego odpadu.
Duże kontrowersje wzbudza też obowiązek posiadania na własność gruntów, na których mają być gromadzone odpady. Chociaż minister Kowalczyk zaznaczył, że ten akurat wymóg nie obejmie już działających przedsiębiorców, to zdaniem branży inne przepisy wymagają poprawy.
Jako szczególnie groźny jawi się im zapis stanowiący, że zakład przetwarzania odpadów musi znajdować się na terenie pokrytym planem zagospodarowania przestrzennego. Te obejmują zaś ok. 30 proc. powierzchni kraju, co automatycznie wyklucza wiele firm.
Resort zdaje sobie sprawę z tego, jak niewiele samorządów opracowało plany. Stąd też będzie rekomendował poprawkę, która pozwoli samorządom wydawać zezwolenia bez planu, a na podstawie decyzji o warunkach zabudowy.
Padła też zapowiedź uruchomienia dodatkowego wsparcia dla samorządów, na których barki spada sprzątanie i rekultywacja terenów po pożarach. Wsparcie miałyby wypłacać m.in. wojewódzkie fundusze ochrony środowiska.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do komisji