Polecany produkt: Jak zarobić pieniądze. 50 pomysłów na własny biznes >>>
Na Politechnice Warszawskiej biedni studenci w 2006 r. mogli liczyć na stypendium w wysokości od 50 zł miesięcznie do maksymalnie 530 zł (wysokość wsparcia zależy do dochodu na osobę w rodzinie). Dzisiaj wynosi ono nie mniej niż 250 zł, a sięga nawet 860 zł. W razie trudnego zdarzenia losowego (np. wypadku, kradzieży) mogą liczyć nawet na 5 tys. zł zapomogi.
Na Politechnice Warszawskiej biedni studenci w 2006 r. mogli liczyć na stypendium w wysokości od 50 zł miesięcznie do maksymalnie 530 zł (wysokość wsparcia zależy do dochodu na osobę w rodzinie). Dzisiaj wynosi ono nie mniej niż 250 zł, a sięga nawet 860 zł. W razie trudnego zdarzenia losowego (np. wypadku, kradzieży) mogą liczyć nawet na 5 tys. zł zapomogi.
/>
Pomoc materialna dla studentów jest teraz istotnie odczuwalna – przyznaje Ariel Wojciechowski, przewodniczący Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej (PSRP). – Na niektórych uczelniach stypendia socjalne wynoszą około 1 tys. zł, a rektora dla najlepszych studentów oscylują w granicach 500–1000 zł miesięcznie. Te kwoty pozwalają opłacić mieszkanie w akademiku czy stancję. To znacznie ułatwia kształcenie się osobom, które muszą utrzymać się w innym mieście niż rodzinne – mówi.
Z czego wynika tak znaczny wzrost świadczeń? W 2006 r. na polskich uczelniach kształciło się ponad 1,95 miliona studentów. W tym roku jest to nieco ponad 1,4 mln osób, a budżet państwa mimo niżu przeznacza na fundusz pomocy materialnej (FPM) dla żaków ok. 200 mln zł więcej.
– Wydatki budżetu państwa planowane na dotacje dla uczelni i jednostek naukowych na pomoc materialną dla studentów i doktorantów podlegają corocznej waloryzacji – wyjaśnia Katarzyna Zawada, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Studenci jednak uważają, że mimo niżu wzrost puli na świadczenia jest uzasadniony.
– Teraz wsparcie jest przynajmniej realne, a nie prowizoryczne, zatem obcinanie środków na fundusz pomocy mija się z celem. Dzięki niemu student może się skupić na kształceniu i nie musi rozpraszać swojej uwagi w trakcie nauki na szukanie pracy – mówi Ariel Wojciechowski.
Jednak PSRP dostrzega potrzebę zmian. – W naszej opinii rektor w porozumieniu z samorządem studenckim powinien dokonać analizy oraz określić zapotrzebowanie na dany rodzaj stypendium – mówi Ariel Wojciechowski. I dodaje, że obecnie nie mniej niż 60 proc. środków z funduszu pomocy materialnej dla studentów musi trafić na pomoc socjalną, a reszta może być przekazana na stypendia rektora dla najlepszych studentów. – Zabiegamy o zniesienie tych widełek. Dlatego przygotowujemy poprawkę do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, którą przekażemy posłom. Zgodnie z nią nawet do 60 proc. puli na wsparcie dla studentów będzie mogło być przekazane na stypendia rektora. – Dzięki tej zmianie jeżeli uczelnia uzna, po określeniu profilu studenta, że nie potrzebują oni tak silnego wsparcia socjalnego, więcej środków będzie mogła przekazać dla najzdolniejszych – tłumaczy Ariel Wojciechowski.
Środowisko akademickie rozważa też inne propozycje. Brana pod uwagę jest opcja, aby uczelnie rozdzielały tylko pomoc dla najlepszych studentów. A wsparcie socjalne było przyznawane przez miejskie ośrodki pomocy społecznej, które lepiej znają ich sytuację materialną. Natomiast wnioskują o to, aby swobodniej mogli dysponować pieniędzy z FPM. Na przykład mogli za nie kupować wyposażenie do akademików. – Teraz pieniądze te mogą przeznaczać tylko na inwestycje trwałe (remonty). Co kończy się tak, że przykręcają meble do ścian, aby spełnić ten wymóg – wyjaśnia Ariel Wojciechowski.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama