Brak przepisów przejściowych w ustawie o systemie oświaty może doprowadzić do chaosu w rekrutacji do przedszkoli – wynika z opinii Biura Analiz Sejmowych. W nowelizacji ustawy o systemie oświaty, którą Sejm przyjął 29 grudnia 2015 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 35), brakuje przepisów przejściowych, które pozwalałyby dyrektorom przyjmować na rok szkolny 2016/2017 sześciolatki do szkół i oddziałów przedszkolnych zamiast do pierwszych klas szkół podstawowych.

– Mamy wątpliwości, czy rekrutacja była prowadzona legalnie – komentuje szef ZNP Sławomir Broniarz.

W czym tkwi problem? Zgodnie z przepisami obowiązującymi do grudnia sześciolatki miały obowiązek iść do szkoły w roku, w którym kończyły 6 lat. Znowelizowana w grudniu ustawa podniosła obowiązek szkolny z 6 do 7 lat. W ustawie zapisano jednak, że jej postanowienia wejdą w życie dopiero 1 września 2016 r. To tworzy paradoksalną sytuację, w której w okresie rekrutacji w roku 2016 obowiązywać powinny stare regulacje. Na te problemy ZNP zwracał uwagę już w marcu.
Zdaniem analityków BAS, rekrutacja jest legalna, ale do ustawy powinny zostać wydane przepisy przejściowe umożliwiające prowadzenie rekrutacji. Ich wprowadzenie stanowiłoby krok w stronę pewności prawa i gwarantowałoby jednolite jego stosowanie we wszystkich jednostkach samorządowych.
Co na to MEN? Anna Ostrowska, rzeczniczka resortu, odpowiada, że podobna praktyka od lat jest stosowana przy nowelizacjach prawa oświatowego. Sęk w tym, że luka w przepisach może mieć poważne konsekwencje. Zdaniem działaczy ZNP rodzice dzieci trzyletnich, które w tym roku nie dostały się do przedszkola, będą mogli składać skargi administracyjne dotyczące decyzji dyrektorów. Katarzyna Lubnauer, posłanka Nowoczesnej, w rozmowie z DGP zapowiada złożenie interpelacji poselskiej w tej sprawie.