Sejm zajmie się dziś obowiązkową edukacją szkolną sześciolatków. Posłowie rozpatrzą projekt pod którym podpisało się prawie 300 tysięcy obywateli. Baszczyński zaznacza, że mimo to powinni go odrzucić. "Zawracanie systemu zrobiłoby więcej szkody niż pożytku" - uważa. Dodaje, że rodzic, który ma wątpliwości odnośnie wysłania sześciolatka do szkoły, może zgłosić się do poradni psychologiczno-pedagogicznej i ubiegać o odroczenie.
Obywatelski projekt zakłada, że to matka i ojciec decydowaliby o tym, kiedy ich dziecko rozpocznie naukę w szkole.
Baszczyński podkreśla, że są ważniejsze tematy do dyskusji. Jego zdaniem, sześciolatki są przygotowane do rozpoczęcia nauki w szkole. Szkoła jednak powinna zapewnić takie warunki, aby dziecko dobrze się w niej czuło. Świetlice, jadalnie, przyjazne klasy - to temat, nad którym powinniśmy dyskutować.
Rodzice domagają się także m.in. większego wpływu na przygotwywanie programu nauczania - wspólnie z nauczycielami chcą wybierać podręczniki szkolne.