Joanna Kluzik-Rostkowska zaapelowała w liście otwartym do rodziców, by jeśli w okresie 22-21 grudnia nie mieli co zrobić z dziećmi, posłali je do szkoły. ZNP ostro zareagował na ten pomysł. Teraz nauczyciele chcą sprawdzić, czy szefowa MEN 24 grudnia o godzinie 13 będzie jeszcze w pracy.
"Nauczyciele będą w szkołach 24 grudnia o godz. 13.00. Zapewne Pani Minister Edukacji Narodowej oczywiście też na posterunku. Ale co szkodzi sprawdzić czy będzie wtedy w pracy? :) Sekretariat Pani Minister Edukacji Narodowej tel.: (22) 34-74-204" – napisali w wydarzeniu utworzonym na Facebooku.
Konflikt na linii ministerstwo-nauczyciele rozpoczął się od listu otwartego do rodziców Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Szefowa MEN napisała w nim m.in.: "Przerwa świąteczna, która w tym roku jest zatwierdzona między 22 a 31 grudnia, nie jest czasem wolnym od pracy dla nauczycieli" i dodała "macie prawo, by nauczyciele zaopiekowali się Waszym dzieckiem podczas przerwy świątecznej".
W odpowiedzi ZNP stwierdził: „Zgodnie bowiem z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej zmieniającym rozporządzenie w sprawie organizacji roku szkolnego, dyrektor szkoły określa liczbę dni wolne od zajęć dydaktycznych-wychowawczych w zależności od typu placówki (dla szkół podstawowych, zasadniczych szkół zawodowych - do 6 dni wolnych; dla gimnazjów - do 8 dni; dla liceów i techników - do 10 dni)" - pisze i dodaje, że nauczyciele nigdy się nie uchylali od obowiązku pracy w dni wolne od zajęć dydaktycznych.
"Minister edukacji kreuje niekorzystny wizerunek nauczycieli zapominając, że za organizację pracy szkoły odpowiedzialny jest dyrektor” – dodają związkowcy