Rząd chce, żeby biedni studenci nie musieli pracować, aby się utrzymać na studiach. Planuje skierować dla nich dodatkową pomoc.
Rząd chce, żeby biedni studenci nie musieli pracować, aby się utrzymać na studiach. Planuje skierować dla nich dodatkową pomoc.
Trzykrotnie wzrosła liczba studentów, którzy korzystają z zapomóg – to rodzaj wsparcia, o które mogą wnioskować osoby znajdujące się przejściowo w trudnej sytuacji życiowej. Z najnowszych danych Ministerstwa Edukacji i Nauki (MEiN) wynika, że w 2020 r. skorzystało z nich ponad 25,5 tys. żaków, a rok wcześniej tylko 8,7 tys. Powód? Pandemia. Potwierdziły się zatem informacje o problemach studiujących, o których pisaliśmy w DGP nr 30/2021 („Studenci coraz częściej wyciągają ręce po zapomogi”).
Więcej zapomóg
– Zdecydowany wzrost wniosków o zapomogę nastąpił w okresie od maja do września ubiegłego roku. Potem sytuacja się ustabilizowała. Jest sporo podań składanych w związku z brakiem możliwości zatrudnienia i zarobkowania w związku z pandemią – wyjaśnia Maciej Kochański, rzecznik prasowy Uniwersytetu Opolskiego (UO).
Dodaje, że bardzo smutną i zauważalną zmianą jest to, że od czasu wybuchu pandemii w każdym miesiącu przyznawana jest co najmniej jedna zapomoga z tytułu śmierci rodzica.
Szczególnie trudna jest sytuacja kształcących się na uczelniach niepublicznych, którzy muszą opłacać czesne, a z uwagi na pandemię straciły pracę. Z danych MEiN wynika, że liczba studentów szkół prywatnych korzystających z zapomóg wzrosła aż pięciokrotnie (z 1,9 tys. osób w 2019 r. do 9,5 tys. w 2020 r.).
Aby ułatwić dostęp do tego świadczenia w takcie pandemii, został zniesiony ustawowy limit dwóch zapomóg w roku akademickim. – Zdarza się, że studenci wnioskują o przyznanie dwóch lub więcej zapomóg, ale muszą być to wnioski na różne zdarzenia – wyjaśnia Agnieszka Lizak z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Zapomogi to jednak tylko doraźna pomoc. Wysokość przyznanego świadczenia zależy od uczelni. Przykładowo na Uniwersytecie Opolskim wynosi ono 800 zł, a na Uniwersytecie Jagiellońskim może to być nawet 2,5 tys. zł.
– W zależności od potrzeb wnioskującego studenta w tym roku pomoc wynosiła od 400 zł do 3,2 tys. zł – informuje z kolei Małgorzata Syrda-Śliwa, rzecznik Politechniki Krakowskiej.
Uczelnie starają się pomagać również studentom, którzy wpadli w problemy finansowe, a nie kwalifikują się do ustawowego wsparcia.
– Utworzyliśmy ze środków własnych fundusz wsparcia dla studentów i doktorantów dotkniętych skutkami pandemii COVID-19, który jest przeznaczony na zapomogi dla wnioskodawców, którzy nie są uprawnieni do tego świadczenia – mówi Adrian Ochalik z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Inne rodzaje pomocy
Ubodzy studenci mogą także wnioskować o stypendium socjalne. Jednak tutaj problemem jest m.in. za niski próg dochodu, który do niego uprawnia. Dziś nie może on wynosić mniej niż 686,4 zł i nie więcej niż 1051,7zł na osobę w rodzinie (ostatecznie o wysokości progu w ramach tych widełek decyduje uczelnia). To kryterium nie zmieniło się od kilku lat. Mimo planowanej w tym roku waloryzacji wszystko wskazuje na to, że nie zostanie ono podwyższone, bo kwoty, na podstawie których jest wyliczane, będą zamrożone (DGP nr 107/2021 „Świadczenia rodzinne będą zamrożone co najmniej do 2024 r.”). A to bulwersuje studentów.
– Koniecznie trzeba uwzględnić zmieniającą się sytuację gospodarczą. Nie może być tak, że próg uprawniający do przyznania pomocy od sześciu lat pozostaje praktycznie bez zmian – uważa Krzysztof Białas, przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
(Nie)potrzebna praca
Głównym powodem rezygnacji ze studiów są problemy finansowe. Wielu studentów musi w trakcie nauki dorabiać, aby się utrzymać. Dlatego czas pandemii był dla nich szczególnie trudny, bo wielu straciło możliwość zarabiania.
– Na szczęście powoli sytuacja zaczyna wracać do normy. Gospodarka się odmraża, a studentom udaje się ponownie znaleźć pracę. Potrzebna jest gruntowana reforma systemu przyznawania pomocy na studiach – uważa Krzysztof Białas.
Nad nią już pracuje rząd. Obecnie MEiN wraz z zespołem badawczym z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie oraz Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu realizuje projekt pt. „Reforma systemu pomocy materialnej dla studentów w ramach programu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju «Gospostrateg»”. Jest on w trakcie konsultacji. Zespół badawczy przeprowadził całościową diagnozę funkcjonowania obecnego systemu wsparcia finansowego dla studentów. Z analizy wynika, że większość pracuje w trakcie studiów (58 proc.), a aż 56 proc. z tej grupy zadeklarowało, że bez pracy nie byłoby ich stać na kształcenie. Okazuje się też, że 40 proc. studentów potrzebujących wsparcia socjalnego go nie otrzymuje. Dlatego celem reformy jest wyrównywanie szans w dostępie do edukacji wyższej. Po zmianach co piąty student byłby uprawiony do stypendium socjalnego.
Wedle propozycji zespołu pomoc ta nie byłaby już przydzielana przez uczelnię (nadal szkoły wyższe decydowałyby jednak o stypendiach dla najlepszych studentów za wyniki w nauce). Student składałby wiosek za pośrednictwem centralnego systemu. Miałby też obowiązywać tylko jeden górny próg dochodu uprawniający do przyznania wsparcia (widełki zostaną zlikwidowane).
– Powstanie centralny system naboru wniosków stypendialnych, dzięki któremu student będzie mógł złożyć elektronicznie formularz i uzyskać wstępną informację, czy jego dochody kwalifikują go do uzyskania stypendium socjalnego. Mechanizm ustalania wysokości stypendiów będzie jednolity dla studentów we wszystkich uczelniach. Zakładanym efektem reformy będzie m.in. ograniczenie konieczności pracy zarobkowej podczas studiów przez zapewnienie stypendiów socjalnych wszystkim studentom, w których rodzinach dochód jest na niskim poziomie. Informacja o przewidywanej miesięcznej kwocie stypendium socjalnego przekazana kandydatowi przed rozpoczęciem studiów pozwoli na realną analizę zdolności finansowej na studiach oraz większe zaangażowanie się w naukę przy jednoczesnej rezygnacji lub znacznym ograniczeniu dodatkowej pracy zarobkowej – zapowiada MEiN.
Na razie ocenę tego projektu przygotowuje Parlament Studentów RP i równocześnie pracuje nad swoimi propozycjami.
– Jesteśmy w trakcie zbierania opinii na temat koniecznych zmian w systemie pomocy materialnej na studiach od wszystkich studentów w Polsce. Na tej podstawie wypracujemy stanowisko, które zamierzamy opublikować w wakacje – zapowiada Julia Sobolewska z PSRP.
Więcej dla biednych, mniej dla zdolnych
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama