Rektorzy i związkowcy ponownie apelują do Ministra Przemysława Czarnka o wycofanie się z pakietu wolności akademickiej. Negatywnie opiniują też pomysł utworzenia akademii praktycznych.

Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) podtrzymuje swoje krytyczne stanowisko i wzywa do wycofania z dalszego procedowania projektu nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (dalej: p.s.w.n.), który ma wprowadzić pakiet wolności akademickiej. Zgodnie z nim wykładowca nie będzie mógł zostać ukarany dyscyplinarnie za wyrażanie przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych.
Konstytucja wystarcza
– Apelujemy o wzięcie pod uwagę licznych głosów krytyki wyrażonych w stanowiskach środowisk akademickich podczas pięciomiesięcznej debaty nad pakietem wolnościowym. Ignorowanie ich odbieramy jako działanie konfrontacyjne i lekceważące zasady dialogu społecznego – wskazuje prof. Arkadiusz Mężyk, przewodniczący KRASP, w piśmie skierowanym do Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Wyjaśnia, że przepisy zawarte m.in. w Konstytucji RP regulują prawo do wolności wypowiedzi w wystarczającym stopniu, zachowując przy tym zasadę autonomii szkół wyższych.
– Wolność wypowiedzi musi wiązać się z poszanowaniem godności człowieka, a wolność akademicka nie może polegać na głoszeniu opinii ignorujących wiedzę i metodologię badań naukowych. Uczelnie są i powinny zostać przestrzenią wolności dla debaty naukowej oraz instytucjami neutralnymi pod względem politycznym – argumentuje prof. Mężyk.
Związki się niepokoją
Podobne zdanie mają związkowcy. – Planowana nowelizacja jest skoncentrowana na przekazaniu na rzecz ministerstwa uprawnień dotyczących prowadzenia spraw dyscyplinarnych. Treść zaproponowanych zmian przyjmujemy z niepokojem o przyszłość polskiej nauki i autonomię uczelni – informuje Janusz Szczerba, przewodniczący Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego w piśmie do MEiN.
On również uważa, że obowiązujące przepisy gwarantują pracownikom naukowym ochronę w obszarze prowadzenia badań oraz ich ogłaszania. Tego typu gwarancje zawarto w art. 73 Konstytucji RR. Zgodnie z nim każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także korzystania z dóbr kultury.
Pracownicy naukowi korzystają także z ochrony przewidzianej w przepisach kodeksu pracy. Wśród kryteriów zakazujących dyskryminacji wymienia się wymóg swobody wyznania i religii. – Katalog kryteriów zakazu dyskryminacji został otwarty, co dodatkowo wzmocniło sytuację pracowników, w tym naukowych. Reasumując, obecne przepisy zawierają wyczerpujące regulacje w zakresie ochrony prowadzenia badań naukowych i publikowania ich efektów – twierdzi Janusz Szczerba.
Niepotrzebne komplikacje
Nie tylko tzw. pakiet wolności akademickiej, który zaproponowało ministerstwo pod kierownictwem Przemysława Czarnka, nie przypadł do gustu naukowcom. Pomysł przekształcenia uczelni zawodowych w nowy typ uczelni – akademie praktyczne – również spotkał się z dezaprobatą przedstawicieli szkół wyższych. Znajduje się on w innym projekcie nowelizacji ustawy p.s.w.n.
– Ustalając nową kategorię uczelni – akademie praktyczne, ustawodawca komplikuje coraz bardziej strukturę szkolnictwa wyższego i wprowadza niezrozumiałe dla kandydatów na studia i ich rodziców nazwy – uważa Janusz Szczerba.
Obowiązujące przepisy umożliwiają uczelniom zawodowym osiągnięcie statusu akademickości poprzez rozwój naukowy. Tymczasem zdaniem związkowców wprowadzenie zmian zaproponowanych w projekcie nie będzie motywujące do podniesienia poziomu.
– Wyodrębnienie nowej grupy uczelni funkcjonujących jako akademie praktyczne nie jest w sposób wystarczający uzasadnione merytorycznie – uważa prof. Arkadiusz Mężyk.
Podkreśla, że to nie zmiana nazwy wpływa na zwiększenie prestiżu szkoły wyższej, ale wiele innych czynników. – Proponowana nazwa wprowadziłaby w błąd, sugerując, iż istotną misją tego typu szkoły wyższej jest aktywność naukowa prowadząca do kształcenia na poziomie doktorskim – dodaje.
Etap legislacyjny
Projekty ustaw po konsultacjach