– Proponuje się utrzymanie dotychczasowej wysokości raty, ponieważ od jej wysokości zależy ogólna kwota zabezpieczenia spłaty pożyczki ustalana przez banki kredytujące – uzasadnia swoją decyzję Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Przykładowo student, który uzyska kredyt na pięć lat nauki, może otrzymać 30 tys. zł. Aby go dostać, potrzebne jest poręczenie. Przy czym im wyższa jest kwota uzyskanej pożyczki, tym trudniej o taką gwarancję. Zdarzały się bowiem sytuacje, kiedy nawet przy racie kredytu wynoszącej 600 zł banki odrzucały wnioski studentów o pożyczkę, ponieważ brakowało odpowiedniego zabezpieczenia. Odsetek takich odmów jednak zmalał dzięki temu, że np. studenci gorzej sytuowani finansowo mają możliwość uzyskania nawet 100 proc. poręczenia od Banku Gospodarstwa Krajowego albo – jeśli pochodzą z obszarów wiejskich – od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Niestety odsetek odmów nadal jest stosunkowo wysoki i wynosi obecnie 11 proc.
– Zwiększenie wysokości rat mogłoby spowodować wzrost liczby takich odmów – czytamy w uzasadnieniu resortu nauki.
Z takim stanowiskiem nie zgadza się jednak Piotr Müller, przewodniczący Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej.
– Nic nie stoi przecież na przeszkodzie, aby było do wyboru kilka stawek. Proponujemy trzy: 600, 800 i 1000 zł. Bank oceni, na jaki kredyt studenta stać – stwierdza Piotr Müller. Jego zdaniem obecna stawka nie pozwala utrzymać się na studiach.
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji rozporządzenia w trakcie konsultacji