PiS chce, by darmowy podręcznik przysługiwał również uczniom szkół ponadgimnazjalnych. Jak mówił podczas debaty w Sejmie Zbigniew Dolata, Prawo i Sprawiedliwość nie godzi się na nierówne traktowanie tych uczniów, bo ich również dotyczy konstytucyjna zasada bezpłatności nauki w szkołach publicznych. Poseł zgłosił również poprawkę przewidującą objęcie systemem bezpłatnego podręcznika również lekcji religii i etyki.
Pomysłowi temu zdecydowanie sprzeciwił się Artur Ostrowski z SLD. Jego zdaniem, książki do religii powinien sfinansować Kościół, a nie budżet państwa SLD również zgłosił kilka poprawek. Jedna z nich przewiduje dotację dla samorządu na zakup innego niż rządowy podręcznik, o ile rodzice i szkoła zdecydują, że z niego będą się uczyły dzieci. Zdaniem Urszuli Augustyn z Platformy Obywatelskiej, opozycja zamiast cieszyć się, że rząd wprowadza rozwiązania korzystne dla uczniów i rodziców wciąż ma jednak jakieś "ale".
- Zaczyna się "ale", które podpowiada . Proszę państwa: kiedyś trzeba postawić pierwszy krok. Kiedyś trzeba powiedzieć sprawdzam - mówiła posłanka PO.
- To jest dla opozycji. Pytamy: chcecie jednego podręcznika, chcecie pierwszego kroku? Bo to jest pierwszy krok. Państwo mówią: nie zgadzamy się, bo to jest jeden podręcznik. No nie, przepraszam bardzo: to jest pierwszy podręcznik i to z całą mocą chciałabym podkreślić - dodała Urszula Augustyn.