Jeszcze tylko dziś radni mogą podjąć uchwałę o zamiarze likwidacji placówek oświatowych. Po wakacjach tylko kilkadziesiąt z nich może ostatecznie przestać funkcjonować.
Co roku z mapy kraju znika średnio ponad 300 szkół. Teraz jednak wójtowie i prezydenci miast nie zamierzają drażnić mieszkańców przed wyborami samorządowymi. Z danych zebranych przez DGP w kuratoriach wynika, że do zamknięcia w poszczególnych regionach przeznaczonych jest od kilku do kilkunastu placówek. Na przykład w woj. śląskim – 19, w kujawsko-pomorskim – 4, w warmińsko-mazurskim – 10, a wielkopolskim – 17. W poprzednich latach w tym samym czasie do kuratoriów trafiało po kilkadziesiąt uchwał intencyjnych z jednego województwa. Ostatecznie tylko połowę z nich udawało się zlikwidować, bo przeszkadzały powody formalne lub protesty nauczycieli i rodziców.
Na podjęcie uchwał o zamiarze likwidacji szkół radni mają czas do 28 lutego. W tym samym dniu muszą je wysłać m.in. do kuratorium z prośbą o wydanie opinii. Konieczne jest też prawidłowe powiadomienie rodziców o przyszłości placówki. Część gmin organizuje zebrania z mieszkańcami, inne powiadamiają każdego z osobna.