Do końca września dyrektorzy szkół mają czas na ustalenie dodatkowych dni wolnych od zajęć. Mimo że nie muszą z nich korzystać, większość z nich decyduje się na zrealizowanie całego limitu.
Uczniowie szkół podstawowych i zasadniczych mają prawo do sześciu dni bez nauki w ciągu roku. Gimnazjalistom przysługuje ich osiem, a osobom uczęszczającym do pozostałych placówek – dziesięć. O tym, kiedy one wypadają, rodzice najczęściej dowiadują się na spotkaniach z dyrektorem szkoły. Rzadko mają wpływ na ich decyzje. Jedyny obowiązek, jaki ciąży na szefach placówek, to powiadomienie opiekunów dzieci do końca pierwszego miesiąca nauki o podjętej decyzji.
Zgodnie z par. 5 ust. 2 rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z 18 kwietnia 2002 r. w sprawie organizacji roku szkolnego (Dz.U. nr 46, poz. 432 z późn. zm.) dodatkowe dni wolne mogą być przyznane uczniom w trakcie egzaminów zewnętrznych, np. matur, oraz świąt, które nie są ustawowymi dniami wolnymi od pracy.
Dyrektorzy mogą również skorzystać z ich puli, gdy chcą dodatkowo wydłużyć weekendy.
– Zdecydowaliśmy się, że w naszej szkole wolne od zajęć będą 2 i 3 stycznia, 1 kwietnia w trakcie sprawdzianu, a także 11 tego miesiąca jako Dzień Zdrowia. Przerwa w nauce będzie również 2 maja i po Bożym Ciele – wylicza Joanna Porszke, dyrektor szkoły podstawowej nr 28 w Rybniku.
Podkreśla, że w tym dniach tylko część nauczycieli będzie dyżurować w świetlicach. Pozostali odrobią je w ramach godzin karcianych, prowadząc dodatkowe zajęcia dla uczniów w kółkach zainteresowania. Także inne placówki limit wolnego chcą wykorzystać w całości.
– Trzy dni przeznaczamy na egzaminy, a pozostałe będą wydzielone w trakcie długich weekendów. Zbieramy od rodziców deklaracje, czy uczniowie zamierzają w tym czasie przychodzić do szkoły – mówi Elwira Frosik, dyrektor gimnazjum nr 17 w Krakowie.
Podobnie jest w innych szkołach.
– 27 września mamy dzień wolny, bo jest turniej koszykarski, a kolejne przypadają 2 i 3 stycznia, 23–25 kwietnia w trakcie egzaminów oraz 2 maja i 20 czerwca po Bożym Ciele. Część nauczycieli zajmuje się wtedy dokumentacją lub bierze udział w szkoleniach – mówi Mariusz Michalski, dyrektor zespołu szkół nr 5 w Płocku.
Jego zdaniem nie ma sensu, aby wszystkie osoby uczące przebywały wówczas w placówce.
Dyrektorzy zarzucają nauczycielom, że chcą odpoczywać najczęściej właśnie podczas długich weekendów.
– Pedagodzy nie chcą pracować w dniach między świętami i nalegają na ich przedłużenie. Dla szkoły to kłopot, bo rodzice w tym czasie mają prawo wysłać dziecko do szkolnej świetlicy, a więc placówka nie może być całkowicie zamknięta – wyjaśnia Marek Pleśniar, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
Tłumaczy, że te dni powinny być wykorzystywane przez kadrę na dokształcanie i spotkania z opiekunami.
– Szefowie placówek nie powinni ulegać presji rady pedagogicznej i zgadzać się na takie przerwy. Tym bardziej że nauczyciele mają znacznie więcej wolnego od pozostałych pracowników – podkreśla.