Od rodziców dzieci uczęszczających przedszkola dotowanego przez UE można pobierać opłaty. Trzeba je jednak przewidzieć we wniosku o dofinansowanie i się z nich rozliczyć.
Coraz częściej gminy powierzają realizację unijnych projektów edukacyjnych z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL) fundacjom i stowarzyszeniom rodziców. Te mogą angażować nauczycieli w przedszkolach dotowanych przez UE na podstawie kodeksu pracy. Gdyby projekt realizowała gmina, musiałaby zatrudniać ich na podstawie Karty nauczyciela.
Fundacje stają jednak przed problemem, skąd wziąć pieniądze na wkład własny. Jest on wymagany w wysokości 15 proc. dotacji. To może być bariera w dostępie do pomocy dla organizacji pozarządowych. Dlatego Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (MRR) dopuściło w unijnych projektach możliwość pobierania opłat od rodziców. Mogą być one traktowane jako prywatny wkład własny. Trzeba je jednak przewidzieć już na etapie ubiegania się o pieniądze, tzn. wpisać do wniosku o dofinansowanie, a także wykazywać przy rozliczaniu projektu. W przeciwnym wypadku wpłaty opiekunów mogą zostać uznane za przychód fundacji.
Na takie rozwiązanie zdecydowało się m.in. Towarzystwo Oświatowe „Od nowa” z Grzybna (woj. kujawsko-pomorskie). Prowadzi niepubliczne przedszkole dla 50 dzieci, a od września utworzyło za unijną dotację z PO KL dodatkowe 70 miejsc.
– Nie stać nas na prawie 200 tys. zł wkładu własnego, dlatego w ramach projektu pobieramy miesięczną opłatę w wysokości 90 zł za wyżywienie i dodatkowe zajęcia – podkreśla Alicja Adryan, przewodnicząca Towarzystwa Oświatowego „Od nowa”.
Dodaje, że rodzice zaakceptowali opłatę, bo posyłając dzieci do przedszkola gminnego, płaciliby więcej.
Zdaniem MRR wpłaty rodziców mogą się przyczynić do większej trwałości dotowanych przez UE miejsc opieki nad dziećmi. W początkowym okresie realizacji PO KL zdarzało się, że po wykorzystaniu unijnej dotacji niektóre gminy nie chciały wykładać własnych pieniędzy na utrzymanie miejsc w przedszkolach. Także rodzice, przyzwyczajeni do bezpłatnej opieki nad dziećmi, nie chcieli dokładać się do utrzymania dotowanych wcześniej placówek.
Jak podkreśla Aleksandra Dmitruk, zastępca dyrektora departamentu zarządzania EFS w MRR, dzięki opłatom pobieranym od opiekunów podczas realizacji projektu jest szansa, że po jego zakończeniu utworzony ośrodek przedszkolny lub dodatkowe miejsca w już istniejącym zostaną zachowane.