Niespełna 7 tys. umów stomatologicznych zawartych z NFZ wobec 34 tys. szkół – taka dysproporcja pomiędzy liczbą świadczeniodawców a liczbą placówek edukacyjnych nie daje szans, by ustawa o opiece zdrowotnej nad uczniami (Dz.U. z 2019 r. poz. 1078) rozwiązała problemy opieki stomatologicznej nad dziećmi i młodzieżą. Tak przynajmniej uważa Naczelna Rada Lekarska.
Choć ustawa wchodzi w życie już jutro (12 września), wiele szkół nadal nie wie, jak rozwiązana będzie u nich kwestia opieki stomatologicznej. W tym tygodniu w większości placówek organizowane są pierwsze w tym roku szkolnym zebrania. Rodzice otrzymują na nich do podpisu zgody na objęcie dzieci opieką profilaktyczną, ale dyrekcja na razie nie informuje, przez kogo będzie ona sprawowana. Tak się zdarza nawet w największych miastach.
Potwierdzają to sygnały, jakie DGP otrzymuje od samorządów: wiele z nich jest dopiero na etapie poszukiwania chętnych do zawarcia porozumienia o objęcie uczniów opieką stomatologiczną. Często z mizernym skutkiem. – Gmina Miejska Bolesławiec wraz z dyrektorami podjęła rozmowy ze stomatologami w mieście. Na spotkanie stawił się jeden przedstawiciel ze środowiska, informując, że nie jest zainteresowany współpracą. Pozostali skontaktowali się telefonicznie, tłumacząc, że objęcie opieką stomatologiczną uczniów wymaga dodatkowych nakładów finansowych. Zgodnie z zapowiedzią resortu zdrowia czekają na zwiększone kontrakty NFZ. W tym zakresie nie udało się znaleźć chętnego do współpracy lekarza stomatologa. Prace trwają – deklaruje Beata Sulska z tamtejszego ratusza.
W wielu gminach jest podobnie – porozumień nie ma, dyrektorzy szkół robią rozeznanie. Niektóre samorządy czekają z rozpoczęciem poszukiwań do wejścia w życie ustawy. Tak jest np. we Włoszczowie. Wygląda na to, że niewiele się w tej kwestii zmieniło od dwóch tygodni, kiedy to DGP sprawdzał, jak wyglądają przygotowania do wdrożenia ustawy („Leczenie zębów w szkołach pod znakiem zapytania”, DGP nr 166/2019).
Komisja Stomatologiczna NRL zwraca uwagę, że wciąż nie ma zarządzenia prezesa NFZ w tej sprawie. Jego projekt został skierowany do konsultacji w połowie sierpnia, pod koniec tamtego miesiąca skończyło się przyjmowanie uwag, a zarządzenie wciąż nie zostało opublikowane, choć ustawa wchodzi w życie już jutro. Tymczasem, jak zwraca uwagę Andrzej Cisło, przewodniczący Komisji Stomatologicznej i wiceprezes NRL, jest ono kluczowe dla sposobu interpretowania ustawy. Ma ono znieść limity na świadczenia udzielane w szkolnym gabinecie, ale poza tym dostosować także umowy do sytuacji podjęcia współpracy ze szkołą, w tym zasady rozliczeń udzielonych świadczeń. – Bez znajomości tych zasad niemożliwe jest zawarcie porozumień placówek stomatologicznych z organami prowadzącymi szkoły – ocenia NRL.
Samorząd lekarski zwraca też uwagę na inne wątpliwości, np. obawy co do zachowania zasady równego dostępu do świadczeń – bo jeśli uczniowie szkół, które zdołają zawrzeć porozumienie z placówką stomatologiczną, będą uprawnieni do świadczeń udzielanych poza kolejnością, uczniowie szkół nieposiadających takiego porozumienia nie będą mieli takiego prawa. Co będzie ze świadczeniami dla dorosłych, skoro leczenie dzieci może wyczerpać nie tyle kontrakt (bo limity mają być zniesione), ile czas lekarza, który przeznacza na realizację umowy z NFZ? W tej sytuacji, jak podkreślają stomatolodzy, niezbędne jest nie tylko doprecyzowanie przepisów, lecz także zwiększenie nakładów na leczenie zębów. Zwłaszcza że wiele samorządów przekonuje, że to właśnie wysokość kontraktów z NFZ warunkuje to, ilu uczniów podległych im szkół objętych jest opieką dentysty.
Etap legislacyjny
Ustawa wchodzi w życie 12 września