- Dostrzegamy wzrost kosztów związanych z prowadzeniem zadań oświatowych, dlatego w ciągu czterech lat subwencja została zwiększona o 6,5 mld zł, to wzrost o ponad 16 proc. - powiedział w czwartek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Samorządy mówią: to za mało.

Od „bezkosztowej reformy” edukacji, finansowanie oświaty budzi w samorządach bardzo duże emocje. Duże miasta takie jak Warszawa czy Łódź wyliczają, ile miliardów złotych dołożyły do likwidacji gimnazjów i przekształcenia sieci szkół podstawowych. MEN zarzeka się, że reforma była przeprowadzona właściwie, wyliczenia samorządów są błędne, a dodatkowe pieniądze zostały przyznane. Do 30 września samorządy muszą znaleźć kolejne miliony złotych na wypłatę podwyżek dla nauczycieli, a te, które wypłacały niższy niż 300 zł dodatek za wychowawstwo muszą sięgnąć do kieszeni jeszcze głębiej. O jakich kwotach mowa?

Lublin:
Skutki podwyżki dla nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach prowadzonych przez Miasto Lublin Wydział Oświaty i Wychowania szacuje do końca roku 2019 na kwotę ok. 14 mln złotych, w tym około 10 mln w szkołach i placówkach objętych częścią oświatowej subwencji ogólnej. Pozostałe 4 mln to skutki podwyżki w przedszkolach, które w 100 proc. są finansowane z budżetu miasta. Ze wstępnych informacji wynika, że Miasto Lublin otrzyma zwiększoną kwotę subwencji na pokrycie skutków podwyżki w wysokości 8,6 mln zł. Oznacza to konieczność pokrycia różnicy w wysokości 1,4 mln zł ze środków własnych miasta, a dodatkowo 4 mln zł na podwyżki dla nauczycieli przedszkoli.

Poznań:
Podwyżki dla nauczycieli w tym roku to dodatkowe 23 mln zł. Dodatkowa subwencja MEN to 12 mln zł

Toruń:
Szacujemy, że koszt przyspieszonych podwyżek z roku 2020, tj. planowanych od września do grudnia br. wyniesie ok. 6,5 mln zł. To dodatkowe obciążenie dla budżetu, gdyż organizacja nowego roku szkolnego to również wzrost etatów, a co za tym idzie wzrost kosztów (w tym podwójny rocznik uczniów w liceach). Spodziewamy się, że będzie to kolejne ok. 5 mln zł. Kolejne 2,6 mln zł będzie nas kosztowało podwyższenie dodatków motywacyjnych i funkcyjnych dla pracowników oświaty od września br. Podwyżka oznaczać też będzie wzrost wydatków na dotacje dla prywatnych szkół i przedszkoli. To kolejny ok. 1 mln zł. Miasto będzie zatem musiało wyasygnować w br. dodatkowe ok. 15 mln zł. To ogromne obciążenie dla budżetu. Sama tylko podwyżka to równowartość tego, co miasto płaci za zimowe i letnie sprzątanie wszystkich ulic i chodników, czy 50 proc. rocznych kosztów oświetlenia miasta.

Gdańsk:
Podwyżki będą stanowiły kolejne, duże obciążenie dla budżetu miasta. Dodatkowa subwencja nie wystarczy. Tylko od września do grudnia tego roku dokładamy 14 mln zł, a po ostatnim spotkaniu u ministra, który dołożył Gdańskowi 9 mln, ciągle brakuje 5 milionów. A to tylko w tych trzech miesiącach. Za poprzednie miesiące brakuje także 14 mln, a w przyszłym roku będzie brakowało 45 milionów.
W przypadku wszystkich samorządów, z którymi rozmawialiśmy wydatki na edukację stanowią od 40 do nawet 70 proc. budżetu. Subwencja rzadko kiedy pokrywa przynajmniej połowę z tych wydatków.

Dokładnie tę sprawę zbadał Związek Miast Polskich. Z ich raportu wynika, że najmniejszy problem z finansowaniem zadań edukacyjnych jest w powiatach. Tu różnice pomiędzy subwencją a całkowitą sumą przeznaczaną na ten cel wynosi 12 proc. Z kolei największa luka występuje w gminach miejskich, w których mieszka powyżej 5 tys. mieszkańców. W tych samorządach subwencja oświatowa pozwala na pokrycie zaledwie 20 proc. wydatków na edukację. Ponad połowę budżetu do szkół dokładają także gminy miejsko-wiejskie i miasta na prawach powiatu. Do tej granicy zbliżają się gminy wiejskie.

Co więcej, jak wynika z danych ZMP, choć nominalnie wydatki na edukację z budżetu państwa faktycznie rosną, to procentowo sytuacja wygląda zupełnie inaczej: w 2004 roku było to 2,72 proc., a w 2017 roku (ostatnie dostepne dane) 2,11 proc.

Samorządy starają się więc zasypać tę lukę. We wszystkich samorządach, z którymi rozmawialiśmy wypłata podwyżek (do 30 września) nie jest zagrożona. Pieniędzy szukają gdzie indziej. Większość, nie wie jeszcze jakich przesunięć będzie musiała dokonać. Część już wie:

Lublin:
W Urzędzie Miasta Lublin wstrzymane jest zawieranie umów w zakresie wydatków bieżących poza tymi, które są niezbędne do zapewnienia ciągłości działania jednostki oraz wydatków inwestycyjnych. W pierwszej kolejności ograniczone zostanie dofinansowanie dochodami własnymi zadań zleconych oraz wydatków fakultatywnych, następnie zostanie przeprowadzona analiza dotycząca planowanych zadań inwestycyjnych. Wszystkie zadania obligatoryjne oraz zadania rozpoczęte będą realizowane.

Poznań:
W roku szkolnym 2019/20 Miasto Poznań zrezygnowało z finansowania zajęć dodatkowych w ramach tak zwanych godzin jst (np. koła zainteresowań). Zostawiono jedynie limit 50 % planowanych tych zajęć w szkołach podstawowych i przedszkolach. Związane jest to ze zbyt niskim zwiększeniem subwencji oświatowej na wzrost wynagrodzeń nauczycieli od 1 września 2019 roku.

Toruń:
Tegoroczną podwyżkę Toruń będzie w stanie sfinansować naturalnie wygospodarowanymi oszczędnościami i dodatkowymi dochodami. Jednak założenia przyszłorocznego budżetu ograniczają wydatki w każdej sferze działalności miasta, która nie jest uregulowana ustawowo - w remontach, wydatkach na promocję, sport, kulturę, utrzymanie dróg, politykę społeczną, promocję zdrowia. Niestety zdecydowana większość wydatków miasta to wydatki sztywne, których zmniejszenie nie jest możliwe. Wzrost wydatków bieżących będzie musiał być w głównej mierze zrekompensowany ograniczeniem inwestycji.