W piątek prezes ZNP Sławomir Broniarz w Money.pl zapowiedział zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który uzależni wysokość pensji nauczycieli od płacy minimalnej lub średniej krajowej. Żeby projekt trafił do Sejmu, musiałoby się pod nim podpisać co najmniej 100 tys. osób.
"Musiałbym sprawdzić, jakie byłyby skutki tego rozwiązania na dłuższą metę. Nie jestem ekonomistą z wykształcenia, tak że trudno mi to w tej chwili ocenić. Jest to jeden z elementów, które można rozważyć. Przypomnę, że Solidarność jakiś czas temu zgłaszała podobny pomysł odnoszący się do średniego wynagrodzenia w gospodarce. Jeden i drugi temat jest do rozważenia" – stwierdził.
Pytany przez dziennikarzy o to, kiedy te tematy będą rozważane, powiedział, że na pewno nie przed wyborami. "Przed wyborami na pewno nie zrobimy żadnych zasadniczych zmian, choćby z tego względu, że nie ma już posiedzeń Sejmu, a to wymagałoby zmiany Karty nauczyciela i tego zrobić się w tej kadencji już nie da. Same związki zawodowe uważały, że przed wyborami już w zasadzie nie ma możliwości takich zmian i na pewno jest to temat na po wyborach" – podkreślił.
"Na pewno nie da się tego zrobić w tym jednym wycinku. Kiedy rozmawiałem ze związkami zawodowymi, proponowano, abyśmy powiązali kilka elementów: system wynagradzania nauczycieli z systemem awansu zawodowego i oceną pracy nauczycieli tak, by on miał aspekt motywacyjny. Te trzy elementy razem połączone, być może także rozmowy o pensum, powinny stworzyć jednolity system, który na dłuższy czas powinien rozwiązać systemowe wynagradzanie nauczycieli. Ale to jest dyskusja na kilka miesięcy, ponieważ jest tam kilka rzeczy bardzo zasadniczych z punktu widzenia nauczycieli i nie chciałbym, żeby to było robione pospiesznie, żeby budziło jakieś kontrowersje. To musi być wydyskutowane szeroko nie tylko w gronie samych związków zawodowych, ale być może np. przez okrągłe stoły czy jakieś debaty regionalne tak, by sami nauczyciele, nie tylko za pośrednictwem związków zawodowych, mogli wyrazić swoją opinię na pomysły, które będą zgłaszane" – powiedział.
zobacz także:
Minister Piontkowski odniósł się też do programu PiS, który przewiduje uzależnienie wynagrodzenia nauczycieli od efektów i czasu pracy, a także określenie jasnych zasad finansowania oświaty.
W dokumencie można przeczytać, że "dotychczasowy system, łączący głównie środki z budżetu państwa (subwencja oświatowa i dotacje) ze środkami samorządu terytorialnego, pochodzącymi z udziału w podatkach publicznych, jest nieprecyzyjny, wywołuje (...) spory o kompetencje i obowiązki, a w konsekwencji czasami zaniedbania w poziomie finansowania szkół. Jasno określimy odpowiedzialność finansową państwa, a także samorządu terytorialnego za edukację oraz kompetencje poszczególnych rodzajów władzy publicznej w tej dziedzinie" – zapisano w programie.
"To jest tylko odzwierciedlenie tych pomysłów i propozycji, które pojawiały się wcześniej. Przypomnę, że po moich rozmowach z korporacjami samorządowymi wynika, że część samorządów byłaby chętna takiemu rozwiązaniu, aby przynajmniej wynagrodzenia nauczycieli zostały przejęte przez państwo, ale pozostaje oczywiście rozwiązanie techniczne, gdybyśmy przyjęli takie rozwiązanie: czy to by oznaczało, że te pieniądze nie byłyby już w budżetach samorządów, czy to by oznaczało również, że należałoby zmniejszyć udział samorządów w PIT lub CIT? Są także bardziej radykalne pomysły, by państwo całkowicie przejęło obowiązki związane z systemem edukacji, ale, jak mówię, dziś na pewno takich propozycji radykalnych nie będziemy zgłaszali, bo one muszą także być przedyskutowane i dokładnie policzone. Na dziś ministerstwo nie jest gotowe, aby tego typu propozycje przedstawiać" – stwierdził minister.
"Podobnie jest z tym wynagrodzeniem, które będzie odzwierciedlało wyniki pracy nauczyciela. I to jest postulat bardzo często pojawiający się przy okrągłym stole. Tam zwłaszcza rodzice, ale też sami nauczyciele i uczniowie mówią o tym, że musi być jakiś element, który będzie lepiej gratyfikował nauczycieli, którzy lepiej pracują, więcej czasu poświęcają uczniom. Dziś często mówi się o takim zupełnym wyrównaniu, że wszyscy nauczyciele dostają takie samo wynagrodzenie, bez względu na to, czy dobrze pracują, czy się angażują w życie szkoły, czy nie. Moim zdaniem do tego trzeba wrócić. Ja też często powtarzałem, że musi być jakiś element motywujący, ale on powinien być powiązany z całym systemem wynagradzania, awansem zawodowym i być fragmentem większej całości, a nie tylko wyłącznie jednym elementem. Ten fragment dotyczący większego wynagrodzenia za dłuższy czas jest oczywisty, już dziś funkcjonuje, bo jeżeli nauczyciel ma godziny nadliczbowe, to jego wynagrodzenie przecież w sposób automatyczny rośnie, bo ma więcej godzin, za które dostaje wynagrodzenie" – powiedział.
"W tej chwili nie ma żadnego systemowego, całościowego rozwiązania. Będziemy je przedstawiali po wyborach" – zapewnił.
Bo(2019-09-18 06:52) Zgłoś naruszenie 492
Dodatkowe podwyżki! A większość nauczycieli nie ma na koncie podwyżki wrześniowej, o której społeczeństwo słyszało ponad pół roku. Może państwo dziennikarstwo mogłoby się nieco postarać i sprawdzić, jak wygląda faktyczna realizacja zobowiązań, A nie pisać o kolejnych gruszkach na wierzbie.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzBelfer(2019-09-18 22:46) Zgłoś naruszenie 50
Do samorządów we wrześniu została rizeslana subwencji oświatowa w takiej samej kwocie, jak w lipcu, czyli tak głośno reklamowanego miliarda na podwyżki dla nauczycieli nie ma. Kolejne kłamstwo
ola(2019-09-17 16:35) Zgłoś naruszenie 461
A dlaczego nie ma powiązanego systemu płac z motywacją u lekarzy, policjantów, strażaków, urzędników, sędziów? Dlaczego tylko u nauczycieli panie ministrze?
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzalfa(2019-09-18 21:29) Zgłoś naruszenie 81
Właśnie, dlaczego nie pójdziecie obserwować pracy lekarza, prawnika, policjanta - patrzeć im na ręce - tylko po nauczycielach jeździcie ile tylko wlezie. Bo lekarz, prawnik, czy policjant wykopałby was za drzwi. A nauczycielowi nie wypada - wszak ma być wzorem ...
muuuu(2019-09-17 19:41) Zgłoś naruszenie 350
A jakie osiągnięcia może mieć nauczyciel opiekujący się dziećmi upośledzonymi w stopniu znacznym? Jakie porównanie z nauczycielem uczącym zdrowe dzieci biorące udział w konkursach i olimpiadach??? Już widzę to powiązanie płacy z wynikami pracy nauczyciela. Już im nie wierzę. Obiecali przywrócenie emerytur po 30 latach pracy bez względu na wiek, I co? I nic.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzGosc(2019-09-18 07:13) Zgłoś naruszenie 110
Znam ten problem. A wyróżniani są zawsze...ci sami, lubiani przez szefa. ŻYCIE.
ANDRZEJ(2019-09-17 19:08) Zgłoś naruszenie 243
Kochani nauczyciele nie wierzcie w obiecanki PISU oni wszystko obiecują by wygrać wybory , dużo już obiecali emerytom od 2020 r a przed wcześniejszymi wyborami do sejmu i na prezydenta obiecali też że wprowadzą tez EMERYTURY STAŻOWE by ci co mają przepracowane ponad 35 la kobiety i 40 lat mężczyzni mogli wcześniej przechodzić na emeryturę była to Pisowska kiełbasa wyborcza tak samo i będzie teraz obiecują by dostać się do koryta i to jest właśnie uczciwa partia tylko z nazwy PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ , pozdrawiam nauczycieli 44 lata pracy i dalej haruję by PIS za moje pieniądze zdobywał głosy .
Odpowiedzxyz(2019-09-18 06:24) Zgłoś naruszenie 231
Czy tymi obiecankami,które,nic nie mówią przyciągną młodych do zawodu. Dodatkowo,proponuje minister system oceny jego pracy,przez kogo kto da na to pieniądze,..Spowoduje to kumoterstwo i układy,zawód nauczyciela staje się nieatrakcyjny. W żadnym zawodzie o podobnym charakterze służącym społeczeństwu nie ma takich obostrzeń ,przykład policja,służba zdrowia.Dlaczego godzą się na to związki.Nauczyciel powinien uczyć,a nie być niańką,tylko pomagać a nie spełniać rolę rodzica. A to wszystko za płace poniżej płacy minimalnej.Za duże wymagania powinny iść duże zarobki,. Szkolnictwo przy takich rządach zejdzie na dno,yo jest niszczenie etosu nauczyciela. Skończy się kompletnym brakiem chętnych do zawodu.
OdpowiedzMuniek(2019-09-17 20:51) Zgłoś naruszenie 221
Też nie wierzę w uczciwa ocenę pracy nauczyciela, bo kto to będzie oceniał? Wiemy jakie są relacje w szkole.
OdpowiedzSkórka(2019-09-19 23:44) Zgłoś naruszenie 42
Ciekawe jaki procent aktywnych jeszcze rok temu nauczycieli szuka pracy w szkołach prywatnych, robi podyplomówki, żeby znaleźć lepszego pracodawcę. Rok studiów weekendowych lub przez Internet w Centrum kształcenia Podyplomowego wystarczy by zostać specjalistą w dziale HR lub doradcą zawodowym.
Odpowiedz