Poprawa pozycji polskich uczelni w światowych rankingach nie jest najważniejszym celem reform uczelni, ale powinna być ich skutkiem ubocznym - powiedział w środę w Warszawie minister nauki Jarosław Gowin. Dodał, że miejsce w rankingach może korzystnie wpłynąć na umiędzynarodowienie uczelni.

"Pozycja (polskich uczelni - przyp. PAP) w rankingach nie jest celem samym w sobie. Ona powinna być skutkiem ubocznym tych głębokich reform, które rozpoczęliśmy od października ubiegłego roku" - powiedział dziennikarzom w środę wicepremier minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Chodziło mu o obowiązującą od października 2018 ustawę Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (tzw. Konstytucja dla Nauki, Ustawa 2.0).

Minister podkreślił jednak, że pozycja uczelni w rankingach jest ważna. "Od niej zależy, ilu studentów zagranicznych będzie chciało studiować w Polsce i ilu zagranicznych naukowców będzie chciało wykładać na polskich uniwersytetach. Od tego też będzie zależała atrakcyjność polskich uczonych w najbardziej prestiżowych międzynarodowych projektach badawczych" - wyjaśnił.

W środę wicepremier wziął udział w inauguracji projektu International Visibility Project (IntVP), realizowanego przez Fundację Edukacyjną Perspektywy. Ma się on przyczynić do wykształcenia w uczelniach profesjonalnych zespołów posiadających wiedzę i kompetencje nie tylko w zakresie rankingów akademickich, ale także w tworzeniu międzynarodowej reputacji uczelni. Celem projektu jest zwiększenie postrzegalności polskich uczelni na arenie międzynarodowej oraz podniesienie pozycji polskich szkół wyższych w międzynarodowych rankingach. Najlepsze polskie uczelnie otrzymają wsparcie idące w kierunku zwiększenia ich kompetencji rankingowych.

"Projekt ma służyć temu, by uczelnie zaczęły w rankingach światowych zajmować należne im pozycje. Dzisiejsze pozycje na pewno są z różnych względów (...) niewspółmiernie niskie. Zależy nam na tym, by poprzez ten program pomagać uczelniom, w pełniejszym wykorzystaniu potencjału związanego z rozwiązaniami ustawowymi" - zadeklarował Jarosław Gowin.

Zwracał uwagę na rozwiązania zawarte w Konstytucji dla Nauki, które mają poprawić jakość prowadzenia badań - uwzględnianych w rankingach. Wspomniał m.in. o nowych zasadach oceniania uczelni, które mają zachęcać polskich badaczy do uczestniczenia w międzynarodowym obiegu myśli i publikowania w najbardziej prestiżowych czasopismach.

"Niezależnie od osiągnięć naukowych, które mają kluczowe znaczenie z punktu widzenia rankingów, bardzo ważne jest, by bardzo dobrze rozeznawać metodologie poszczególnych rankingów i włączać te działania projakościowe, które realizujemy w ramach Konstytucji dla Nauki w odpowiednie profilowanie pod kątem poszczególnych rankingów" - powiedział minister. Jego zdaniem bagatelizowanie rankingów byłoby błędem.

Szef projektu International Visibility Project Waldemar Siwiński zwracał uwagę, że dawniej rankingi miały za zadanie pomagać maturzystom wybierać studia, a teraz zmieniły zastosowanie. Stają się narzędziem monitorowania tego, co dzieje się na uczelniach.

Przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, rektor Politechniki Warszawskiej prof. Jan Szmidt mówił, że polskie uczelnie są w rankingach "nie na tych miejscach, na których zasługują, by były". I zwracał uwagę, że bez pokazania jakości pracy naszych uczelni nie będzie umiędzynarodowienia.