Podwyżkę nauczycielskich wynagrodzeń, którą strona rządowa zaproponowała związkom zawodowym podczas porannych rozmów, rząd chce sfinansować z subwencji oświatowej przekazywanej samorządom; nie wymagałoby to nowelizacji budżetu - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.

Sasin, który był we wtorek popołudniu gościem radia RMF FM, był pytany, gdzie rząd znalazł pieniądze na większe niż planowano podwyżki dla nauczycieli.

"W subwencji oświatowej. Ta subwencja jest kierowana do samorządów. Subwencja rośnie, z roku na rok jest coraz wyższa, natomiast liczba uczniów niekoniecznie rośnie" - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Zaznaczył, że propozycja rządu nie wymaga nowelizacji tegorocznego budżetu.

"Poruszamy się w tej sumie, która jest przekazywana do samorządów w ramach subwencji oświatowej. Z wyliczeń, które rząd w ostatnich dniach zrobił, wynika, że możliwa jest większa podwyżka jesienią tego roku; nie zapowiadane 5 proc. we wrześniu - przesunięte jeszcze z przyszłego roku, ze stycznia - tylko 9,6 proc. Taka podwyżka byłaby możliwa i ta propozycja dzisiaj padła w trakcie rozmów z naszymi partnerami, czyli ze związkami zawodowymi nauczyciele" - powiedział Sasin.

Sasin był też pytany o propozycję prezydenta Andrzeja Dudy, który przedstawił szefowej resortu finansów Teresie Czerwińskiej propozycję, by koszty uzyskania przychodu dla nauczycieli były takie, jak w przypadku nauczycieli akademickich i twórców, czyli żeby wynosiły 50 proc.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów zaznaczył, że obecnie w Ministerstwie Finansów trwają wyliczenia, jakie ta propozycja oznaczałaby koszty dla budżetu. Podkreślił, że nie jest też jasne, czy jest ona możliwa do przyjęcia z prawnego punktu widzenia.

"To jest rozwiązanie stosowane wobec tych, którzy są twórcami (...). Korzystają z tego też nauczyciele akademiccy, ale częścią ich pracy są też publikacje, badania naukowe. To jest pytanie, czy w przypadku nauczycieli tego typu rozwiązania mogą zostać zastosowane" - mówił Sasin.

We wtorek po południu wznowiono przerwane rano, po dwóch godzinach obrad, nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego o sytuacji w oświacie. Rano strony rządowa i związkowa przedstawiły nowe propozycje dotyczące wzrostu wynagrodzeń nauczycieli. Spotkanie odbywa się w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" przy ul. Limanowskiego w Warszawie.

Uczestniczą w nim m.in. wicepremier Beata Szydło, minister edukacji narodowej Anna Zalewska, wiceminister edukacji Maciej Kopeć, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, wiceminister finansów Tomasz Robaczyński, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk i sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera.

Stronę związkową reprezentują m.in. prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych Dorota Gardias, szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa i szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz.

Po porannym spotkaniu wicepremier Szydło poinformowała dziennikarzy, że oprócz dotychczasowych propozycji strona rządowa przedstawiła związkowcom nową propozycję wzrostu wynagrodzeń nauczycieli.

"Strona rządowa zaproponowała dzisiaj nieco inne ukształtowanie wzrostu wynagrodzeń - na zasadzie zmiany w rozdysponowaniu dodatków" - powiedziała wicepremier Szydło. "Czyli tym samym wzrost wynagrodzeń w tej samej puli, która jest przeznaczona w tej chwili, kształtować się będzie na wyższym poziomie, czyli we wrześniu nie na poziomie pięciu, lecz dziewięciu procent wzrostu wynagrodzenia" - poinformowała wicepremier.

Strona związkowa wskazywała, że proponowany przez rząd wzrost podwyżek dla nauczycieli będzie sfinansowany ze środków zarezerwowanych na planowane dodatki dla nauczycieli za wyróżniającą się pracę. Rząd chciał, by wysokość tego dodatku zależała od stopnia awansu zawodowego i wynosiła docelowo od 200 zł do 500 zł. Ponieważ rząd wycofał się z nowych zasad oceniania dla nauczycieli, dodatki te prawdopodobnie nie będą wypłacane.