Znaczne ograniczenie finansowania dyscyplin humanistycznych i społecznych – takie konsekwencje będzie miało rozporządzenie ministra nauki szkolnictwa wyższego dotyczące kosztochłonności. Uniwersytety apelują o zmianę wskaźników.

Jak opisywaliśmy wczoraj >>>>> w stosunku do poprzedniego sposobu określania współczynników kosztochłonności zmieniają się trzy rzeczy. Po pierwsze chodzi o dostosowanie rozporządzenia do nowego podziału na dyscypliny naukowe. Po drugie rozdziela ono koszty prowadzenia badań naukowych i dydaktyki. Obie te zmiany wynikają wprost z Ustawy 2.0. Trzecia zmiana, która zdaniem humanistów oznacza powolne wygaszanie studiów humanistycznych na polskich uczelniach, dotyczy zwiększenia zróżnicowania finansowania. Rozporządzenie rozszerza, bowiem rozpiętość współczynników z 1-3 do 1-6. W konsekwencji realne zmiany współczynników będą wyższe niż nominalne. Obniżenie współczynników kosztochłonności w przypadku jednostki z oceną A+ to 30 proc., a z oceną B – ponad 40 proc. To z kolei przełoży się na niższe subwencje dla uczelni. W konsekwencji prowadzenie badań w dziedzinach humanistycznych i społecznych stanie się dla uczelni nieopłacalne.

Przeciwko nowemu rozporządzeniu wystąpił już Instytut Filozofii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Wydział Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego.

Wszystkie jednostki podkreślają, że tak drastyczne obniżenie wskaźników kosztochłonności nie pozwoli na prowadzenie badań z zakresu dyscyplin humanistycznych i społecznych. - Trzykrotne obniżenie współczynników kosztochłonności uważamy za radykalne i jednocześnie całkowicie nieuzasadnione - stwierdziły władze poznańskiego instytutu.

Jak zauważyli pracownicy Wydziału Filozofii i Socjologii UW „przyjęcie proponowanych rozwiązań uniemożliwi rozwijanie w obrębie nauk humanistycznych i społecznych badań i dydaktyki na najwyższym poziomie, co stanowiło deklarowaną intencję nowej ustawy o szkolnictwie wyższym"

„Humanistyka, a filozofia w szczególności, stanowi kręgosłup życia publicznego, a wręcz całego społeczeństwa, które jest jej najpierwszym adresatem. Dlatego stosunek prawodawcy do humanistyki, a filozofii w szczególności, odzwierciedla zawsze stosunek prawodawcy do społeczeństwa i do kultury oraz zasad życia publicznego” – czytamy w uchwale Instytutu Filozofii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.