Rośnie również liczba wniosków składanych po raz pierwszy o przyznanie świadczenia. W pierwszym kwartale 2015 roku było ich 538, a rok później – 631. Jednak prawdziwy boom na wcześniejsze odchodzenie z pracy przez nauczycieli rozpoczął się w 2017 roku. Od tego czasu w każdym kwartale około 1000 nauczycieli składa taki wniosek. W całym poprzednim roku ze świadczenia kompensacyjnego po raz pierwszy skorzystało prawie 5,5 tys. pedagogów. W pierwszym kwartale 2018 roku – już 982. Związkowcy wymieniają przyczyny jednym tchem: chaos, niepewność, wynagrodzenia. - Jedną, nie wiem czy nie najważniejszą, przyczyną jest postępujący chaos w oświacie związany z reformą edukacji. Nauczyciele mają po prostu dosyć tego, co fundują im politycy i wolą spokojnie odejść na świadczenie kompensacyjne – mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jak alarmują związkowcy skutki mogą być wkrótce odczuwalne. – Bo z jednej strony mamy osoby odchodzące na świadczenia kompensacyjne, a z drugiej strony zwolnienia nauczycieli wywołane przez reformę. A przecież to nie jest tak, że nauczyciela X zastąpi nauczyciel Y. Z trzecie strony, młodzi ludzie nie garną się do tego zawodu – dodaje Baszczyński.
Przypomnijmy, że zdaniem ZNP w wyniku reformy edukacji pracę straciło 6,5 tys. nauczycieli. Z kolei Anna Zalewska informowała, że zmiany w szkolnictwie przyczyniły się do powstania ponad 11 tys. nowych etatów. Z baz danych MEN wynika, że w całym województwie dolnośląskim brakuje ponad tysiąca nauczycieli różnych szczebli. I nie jest to odosobniony przypadek: w województwie kujawsko-pomorskim jest praca dla 300 nauczycieli, lubelskim – ponad 600, a w pomorskim – 460. Najgorzej sytuacja wygląda w województwie mazowieckim, gdzie potrzeba ponad 3 tys. nauczycieli.
Ta sytuacja prędko się nie zmieni. - Wynagrodzenie jakie otrzymuje początkujący nauczyciel jest dalekie nie tylko od satysfakcjonującego, ale też nieprzystaje do kwalifikacji takiego nauczyciela. A od września jego droga awansu zawodowego ulegnie wydłużeniu, a stosunek pracy pozostanie nieuregulowany. Początkujący nauczyciel zatrudnieniu w oparciu o umowę na czas określony nie będzie mógł nawet sam podpisać umowy z operatorem komórkowym – mówi Baszczyński