Zastrzeżenia Komisji Europejskiej co do sposobu implementowania dyrektywy 96/53/WE znów są powodem zamieszania na linii firmy transportowe – Inspekcja Transportu Drogowego – Ministerstwo Infrastruktury.
Z dyrektywy wynika konieczność dostosowania dróg w Polsce do nośności 11,5 tony na oś. Tymczasem 90 proc. z nich ma parametr obniżony do 10 i 8 ton. Oznacza to, że prawidłowo załadowany pojazd, by móc jechać drogami niespełniającymi unijnych wymagań, musi posiadać zezwolenie na przejazd pojazdem nienormatywnym. Jego brak oznacza karę nawet 15 tys. zł.
Jesienią ub.r. GITD wydała jednak wytyczne dla inspektorów. Mówiły one o odstąpieniu od nakładania kar za przekroczenie dopuszczalnych nacisków w przypadku przewozu międzynarodowego. Od tego czasu grzywny nie są nakładane, gdy pojazd nie przekracza dopuszczalnej masy całkowitej oraz 11,5 tony na oś. Przewoźnicy na międzynarodowej trasie nie są jednak karani tylko wtedy, jeśli przejazd drogą niższego standardu jest konieczny w celu załadunku lub rozładunku towaru, a nie jest możliwy dojazd drogą 11,5-tonową.
Kłopot w tym, że – jak GITD poinformowała przewoźników – praktyka ta jest sprzeczna z rządowym stanowiskiem w sporze z Komisją. Rząd przekonuje bowiem, że Polska wprowadzając ograniczenia tonażowe korzysta z przewidzianego w dyrektywie prawa do wyjątków. Część branży odebrała tę informację jako zapowiedź powrotu do nakładania kar.
Z naszych informacji wynika jednak, że na razie wytyczne GITD nie zostaną odwołane. Zostanie za to zmieniona ustawa o drogach publicznych. Rozważana jest likwidacja przepisów umożliwiających obniżenie nośności dróg krajowych z 11,5 do 10 ton/oś, a także przyznanie zarządcom pozostałych dróg (wojewódzkich, które co do zasady są 10-tonowe, oraz 8-tonowych dróg powiatowych i gminnych) uprawnień do podwyższania limitów nośności, jeśli jest to technicznie możliwe.
– Resort infrastruktury i budownictwa podjął ścisłą współpracę ze środowiskiem przewoźników w celu wypracowania rozwiązań, które będą pozostawały w zgodzie z przepisami dyrektywy i jednocześnie będą korzystne dla przedsiębiorców – zapewnia Elżbieta Kisil, rzecznika MIiB.