Brak należytej staranności i zbyt długi okres bezczynności przy zwrocie mienia naruszają Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Tak uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka
Sprawa dotyczyła zwrotu mienia dwóm Bułgarom, którzy domagali się przyznania działek zastępczych w stosunku do tych, jakie otrzymali w spadku na wyspach na Dunaju. Ciągnęła się od 1998 r. Dimitar Haralampiev Popow i Veselin Arahangelov Chonin byli spadkobiercami dawnych właścicieli zalesionej działki na wsypie Tsibar o powierzchni 104,8 ha, a na innej wyspie – o powierzchni 40 ha. Dawni właściciele zostali pozbawieni praw do działki w 1948 r. w wyniku nacjonalizacji gruntów. Ich spadkobiercy otrzymali prawo do części tych działek – jeden do 1/8 działki, a drugi – do 1/9.
Spadkobiercy dawnych właścicieli zaczęli dochodzić swoich praw po przyjęciu w październiku 1998 r. bułgarskiej ustawy o restytucji lasów i gruntów leśnych. Złożyli stosowne wnioski, a na podstawie decyzji z grudnia 2000 r. specjalna komisja uznała, że przysługuje im prawo do rekompensaty bądź restytucji gruntu. Faktyczna restytucja terenów okazała się niemożliwa, ponieważ „lasy stały się wyłączną własnością państwa”, a na terenie utworzono park narodowy. Komisja uznała, że spadkobiercy otrzymają obligacje.
Grunt zamienny
Niedługo potem uchylono jednak przepisy, na podstawie których dawnym właścicielom można było przekazać obligacje i wprowadzono zasadę, że mogą otrzymać jedynie grunt zamienny. Gmina Wyłczedrym, na terenie której znajdowały się lasy, do których prawa mieli Popow i Chonin, nie miała wystarczających gruntów państwowych, by przyznać je jako zamienne. W związku z tym w roku 2003 bułgarskie ministerstwo rolnictwa zleciło władzom sąsiedniej gminy Montana przeznaczyć na ten cel odpowiedni grunt.
W październiku 2003 r. wyznaczono dwa grunty do podziału przez spadkobierców. Obydwaj spadkobiercy nie byli usatysfakcjonowani decyzją władz gminy i skierowali sprawę do sądu, twierdząc, że przydzielono im grunty i lasy, które nie odpowiadały tym, do jakich mieli prawo.
W 2007 r. Sąd Rejonowy w Montanie uchylił decyzję gminy, bo ziemia i lasy nie były równoważne tym, do jakich mieli prawo spadkobiercy. Przekazał też sprawę do ponownego rozpatrzenia. Dwa lata później władze gminy uznały, że na ich terenie nie ma odpowiednich gruntów i stwierdziły, że grunty takie są w sąsiedniej gminie Lom. Decyzja ta została zaskarżona przez Popowa do Sądu Rejonowego w Montanie. Ten uznał, że jest ona nieważna, gdyż stoi w sprzeczności z wyrokiem z 2007 r. Sąd zlecił ekspertyzę kilkunastu działek, które stanowiłyby rekompensatę dla spadkobierców dawnego właściciela. W styczniu i w lutym 2013 roku władze gminy przyznały spadkobiercom grunty o łącznej powierzchni 31,9 ha. Zaznaczyły też, że pozostałe działki również zostaną przekazane. W sprawie Chonina, który również zaskarżył decyzję gminy do Sądu Rejonowego w Montanie, sąd uchylił decyzje władz gminy, uznając że grunty przyznane spadkobiercom dawnej właścicielki mają wartość niższą. Zaznaczył też, że w gminie Montana były tereny odpowiadające wartości działki, do której Chonin miał prawo na podstawie spadku. Przez kilka lat jednak nie podjęto w tej sprawie żadnej decyzji. Dopiero w 2013 r. specjalnie powołana komisja wyznaczyła działki o łącznej powierzchni 45,2 ha, które mogą być przyznawane w ramach rekompensat. Zaznaczono też, że będą wyznaczane kolejne działki mogące stanowić rekompensatę.
Wielokrotne naruszenia
Trybunał przypomniał, że w sprawach obywateli bułgarskich wielokrotnie orzekał naruszenie art. 1 Protokołu 1 do europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, regulującego prawo własności. Sprawy dotyczyły zbyt długich opóźnień w procedurach zwrotu gruntów. Trybunał zaapelował do bułgarskich władz o doprecyzowanie terminów przyjmowania i wykonywania decyzji administracyjnych, co jego zdaniem jest niezbędne do zakończenia procesu restytucji.
Także i w tej sprawie, z ostatnich danych przekazanych trybunałowi w 2013 r., proces nie został zakończony, nie wyznaczono też wszystkich działek, jakie mają zostać przekazane spadkobiercom. Trybunał zwrócił jednak uwagę, że jest ograniczony zakresem skargi – złożyło ją tylko dwóch spadkobierców spośród kilkudziesięciu. I tylko ich sprawy były badane.
Bułgarski rząd zwracał uwagę, że przyczyną opóźnień jest złożoność procesu restytucji. Jednak trybunał zaznaczył w wyroku, że „trudności napotykane przez władze były w dużej mierze spowodowane przez nieelastyczne przepisy”, a „złożoność procesu restytucji nie była jedyną przyczyną długich opóźnień w sprawie”.
Trybunał stwierdził, że „nie jest przekonany, że władze działały z należytą starannością i determinacją, aby rozwiązać sytuację”, a w niniejszej sprawie „istniał zbyt długi okres bezczynności”. Wskazywał, że to „władze krajowe są odpowiedzialne za spowodowanie długich nieuzasadnionych opóźnień w procesie restytucji”, a „opóźnienia te musiały powodować u wnioskodawców sytuację przedłużającej się niepewności”. To zaś wystarczy, by stwierdzić, że doszło do naruszenia artykułu 1 Protokołu nr 1 ze względu na długie opóźnienia w procesie restytucji.
Wyrok w sprawie Popow i Chonin przeciw Bułgarii (36094/08) z 17 lutego 2015 r.