Po gorzkich słowach Jarosława Kaczyńskiego resort budownictwa deklaruje, że rozwiązał problemy z „Mieszkaniem plus”
Inwestycje BGK Nieruchomości w ramach pilotażu Mieszkania Plus (stan na 3 lipca 2017 r.) / Dziennik Gazeta Prawna
BGK Nieruchomości (BGKN), spółka odpowiedzialna za pilotażowe inwestycje w rządowym programie „Mieszanie plus”, ruszyła wczoraj z budową ponad 700 lokali. Doliczając te, które powstają już w Jarocinie i Białej Podlaskiej, tanich mieszkań na wynajem powstaje ponad 1,2 tys. Ale to tylko pilotaż, do którego wykorzystywane są głównie tereny należące do samorządów. Rząd zaś już ponad rok temu zapowiedział, że do budowy niedrogich lokali na wynajem, także z dojściem do własności, wykorzysta ziemię należącą do Skarbu Państwa i utworzy na potrzeby programu specjalny bank gruntów.
Jednak projekt ustawy, która ureguluje, na jakich zasadach, wciąż nie wyszedł z rządu do parlamentu. Podobnie jak projekt o indywidualnych kontach mieszkaniowych, gdzie będzie można odkładać pieniądze na własne M razem z rządowymi premiami za oszczędzanie. Ten przestój nie umknął uwadze Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS. – To jest nasz superważny program społeczny i tu są zgrzyty. To jakby szło i w pewnym momencie się zatrzymało. (...) I to musi być zmienione – mówił na sobotnim kongresie partyjnym, zwracając się do Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury i budownictwa.
Po tej połajance ministerstwo deklaruje, że robi wszystko, by główna ustawa regulująca działanie programu „Mieszkanie plus” została przyjęta jak najszybciej.
Rzecznik prasowy MIB, Szymon Huptyś, deklaruje, że do pierwotnej wersji projektu, opublikowanej w końcu 2016 r., zgłoszono uwagi, przez co musiał on w maju wrócić z Stałego Komitetu Rady Ministrów do dalszych prac. Kolejna próba przebiegła już lepiej i w ostatni czwartek komitet przyjął projekt ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomości. Teraz może zająć się nim rząd.
– W naszej opinii wszelkie problemy i wątpliwości związane z kształtem projektu zostały już rozwiązane. W przeciwnym wypadku nie zyskałby on poparcia Stałego Komitetu Rady Ministrów. Szczegółowe rozwiązania zostaną zaprezentowane po przyjęciu projektu przez rząd – informuje Szymon Huptyś.
MIB liczy, że Rada Ministrów zajmie się nim „jak najszybciej”. Kiedy dokładnie, nie wiadomo. Jej najbliższe posiedzenie odbędzie się jutro, ale w porządku obrad – według stanu na godz. 16.00 w poniedziałek – nie było żadnego punktu związanego z „Mieszkaniem plus”. Ministerstwo wciąż pracuje też nad projektem dotyczącym indywidualnych kont mieszkaniowych. W tym tygodniu ma o nim dyskutować Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów.
Prezes Kaczyński nie jest pierwszą osobą w PiS, która zauważyła, że przygotowanie gruntu pod szeroko zakrojoną budowę tanich mieszkań na terenach państwowych oraz należących do spółek Skarbu Państwa i agencji rządowych stanęło w miejscu. Grupa posłów rządzącej partii już kilka miesięcy temu chciała przyspieszyć prace i zapowiedziała złożenie w Sejmie poselskiego projektu specustawy w tej sprawie. Jednak strona rządowa zgłosiła do niego tak dużo uwag, że parlamentarzyści zgodzili się, aby prace nad zaproponowanymi rozwiązaniami przejął MIB i przedstawił je jako projekt rządowy.
Rozmówcy DGP zbliżeni do kręgów rządowych mówią, że ta chęć sprawowania od początku do końca kontroli nad przygotowaniem i realizacją „Mieszkania plus” to jedna z głównych przyczyn tak długiego procedowania projektów ustaw w ramach rządu. Wskazują, że ministerstwo z jednej strony chce, by powstawało więcej mieszkań, ale w pracach nad ustawą idzie w kierunku sztywnych, rygorystycznych przepisów. I niespecjalnie trafiają do niego argumenty, że siłą programu powinna być elastyczność, która zachęci partnerów, także prywatnych, do współpracy z rządem.
– To sposób, aby budowa lokali w „Mieszkaniu plus” ruszyła na szeroką skalę. Tymczasem można odnieść wrażenie, że rząd musi robić wszystko sam – ocenia jeden z rozmówców DGP.