"Terminal LNG jest gotowy w 96 proc. Inwestycja weszła w najważniejszą fazę realizacyjną. Równolegle z końcowymi pracami budowlanymi wykonywane są czynności związane z odbiorami oraz czynności przygotowawcze do próbnych rozruchów" - poinformował minister.

Zaznaczył, że główne ryzyko - konieczności zapłaty za nieodebrany gaz z Kataru - zostało odsunięte.

"Raport NIK powstał zanim osiągnięte zostało porozumienie z partnerem katarskim w kwestii dostaw gazu do terminalu. Dzięki skutecznym negocjacjom z firmą Quatargas nie będziemy ponosić dodatkowych kosztów za nieodebrany gaz" - ocenia minister.

Karpiński poinformował, że trwają negocjacje z włoskim wykonawcą terminalu, który wysuwa dodatkowe roszczenia finansowe, nie uznawane przez stronę polską.

"W negocjacjach wykonawca wykorzystuje podany do publicznej wiadomości termin ukończenia inwestycji w lipcu 2015 r., żeby przedstawiać kolejne wnioski o zwiększenie finansowania. Nie ma na to zgody. W kontekście tego, jak w ostatnich latach wzrosło bezpieczeństwo gazowe Polski, termin ma dla nas mniejsze znaczenie, ważniejsze żeby inwestycja, która będzie służyła Polsce przez kolejnych 50 lat była najwyższej jakości i żebyśmy za nią nie przepłacili" - powiedział.

"Musimy wybudować gazoport szybko, ale nie możemy za to przepłacać" - dodał.

Minister wyjaśnił, że to właśnie ze względu na prowadzone negocjacje resort zwrócił się do prezesa NIK o nieujawnianie treści raportu, dotyczącego gazoportu, do czasu gdy rozmowy zostaną sfinalizowane.

Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym w poniedziałek raporcie oceniła, że niewłaściwa realizacja zadań przez spółki Gaz-System oraz Polskie LNG i nieskuteczny nadzór ministerstw sprawiły m.in., że wciąż nie uruchomiono gazoportu w Świnoujściu, który miał być gotowy latem 2014 r.

NIK negatywnie ocenił "brak skuteczności w osiągnięciu zaplanowanego (...) terminu" realizacji gazoportu.

"Opóźnienia w realizacji inwestycji terminalu w Świnoujściu przesuwają termin rozpoczęcia odbioru dostaw gazu LNG z Kataru oraz rodzą ryzyko utraty środków UE, wykorzystanych do współfinansowania inwestycji" - napisano w raporcie NIK.

Dodano, że przekroczenie planowanego terminu odsunęło w czasie możliwość dywersyfikacji dostaw gazu i może spowodować konsekwencje finansowe dla PLNG oraz PGNiG SA.

Szef gabinetu politycznego premier Ewy Kopacz, Marcin Kierwiński, powiedział w poniedziałek rano na antenie radiowej Jedynki, że liczy, iż termin tegoroczny zostanie jak najbardziej dotrzymany.

"Stopień zaawansowania prac jest naprawdę bardzo, bardzo duży. Pozwala myśleć, że już wkrótce ten terminal będzie służył do odbioru skroplonego gazu" - powiedział Kierwiński. (PAP)