Rząd, politycy i eksperci zastanawiąją się co zrobić z pieniędzmi z OFE. Dziś w Sejmie debata na ten temat zorganizowana przez PiS.

Jak mówi wiceprzewodnicząca Prawa i Sprawiedliwości posłanka Beata Szydło zaproszeni eksperci będą dyskutować jakie rozwiązania dotyczące OFE będą najkorzystniejsze dla przyszłych emerytów. Zaznaczyła, że PiS od dawna już twierdzi, że Polacy powinni mieć możliwość wyboru czy chcą, by część składki z ich pensj była kierowna do OFE. Są też inne możliwości. Jedną z nich jest propozycja, by na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki członka OFE przenoszone były stopniowo na subkonto w ZUS-ie. Jednak, jak podkreśla prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Wojciech Nagel, jest to bardzo zły pomysł. Takie rozwiązanie oznaczałoby bowiem likwidację systemu kapitałowego w Polsce.

Są również propozycje zlikwidowania OFE. Profesor Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej uważa, że utrzymywanie tych funduszy powoduje narastanie długu publicznego, ponieważ rząd musi pożyczać pieniądze, by pokryć ubytki składki emerytalnej w ZUS-ie. Specjalistka dodaje, że ci, którzy chcą zostać w OFE muszą mieć świadomość, że państwo nie zagwarantuje im emerytury
minimalnej.


Polacy co miesiąc odkładają na emeryturę ponad 19,52 procent swojej pensji. Do 2011 roku 12,2 procent przekazywane było do ZUS-u, a 7,3 procent do OFE. Obecnie OFE dostają 2,8 procent składki.