Aż 57 proc. przedsiębiorców popiera wprowadzane od 1 października obniżenie wieku emerytalnego. To zaskakująco dużo – twierdzą eksperci.
Badanie zostało przeprowadzone dla agencji doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Randstad na przełomie lipca i sierpnia tego roku w 1000 firmach zatrudniających co najmniej 10 osób. Za obniżeniem wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn opowiedziało się aż 568 przedstawicieli przedsiębiorstw – zdecydowanie za zmianami było 22 proc., a raczej za – 35 proc. ankietowanych. Wśród nich najwięcej (26 proc.) twierdziło, że popiera reformę, ponieważ seniorzy nie mogą wykonywać niektórych prac – na przykład fizycznych. 16 proc. dlatego, że ich zdaniem ludzie w tym wieku powinni już odpoczywać i emerytura im się należy. W następnej kolejności byli ci, którzy uważali, że skrócenie wieku emerytalnego jest niezbędne, ponieważ osoby w tym wieku są mało efektywne w pracy. Wśród zwolenników zmian byli i tacy, którzy twierdzili, że każdy powinien sam decydować, kiedy odejść na emeryturę, że trzeba dać szansę młodym, bo starsze osoby zwolnią im miejsca pracy oraz że pracownicy sami chcą odejść na wcześniejszą emeryturę.
Inni przedsiębiorcy argumentowali, że za skróceniem wieku emerytalnego przemawia to, że starsze osoby często chorują, że jest to ogólnie dobre rozwiązanie oraz że ludzie mogą iść wcześniej na emeryturę i pracować dalej.
– Odsetek pracodawców opowiadających się za skróceniem wieku emerytalnego jest zaskakująco duży, choć mniejszy niż w całym społeczeństwie, ponieważ według ostatnich badań CBOS zmiany te popiera 78 proc. Polaków – zauważa dr Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. Jego zdaniem to zadziwiające, że opinie o zagrożeniach związanych z obniżaniem wieku emerytalnego między innymi dla finansów publicznych i wzrostu gospodarczego przedstawiane przez ekonomistów nie przekonują tak wielu przedsiębiorców. – Trudno to zrozumieć, ponieważ jeśli coraz więcej osób będzie odchodziło na emeryturę, to z czasem będą musiały wzrosnąć obciążenia podatkowe. A przecież przedsiębiorcy narzekają na ich obecną wysokość – twierdzi dr Wojciechowski.
Wtóruje mu Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. – To zaskakujące, że tak dużo przedstawicieli firm jest za obniżeniem wieku emerytalnego, choć pracodawcy mają obecnie duże kłopoty, bo brakuje rąk do pracy – mówi.
Jego zdaniem być może jest tak, że większość osób, także wśród pracodawców, myśląc o swojej emeryturze, wolałaby, żeby była wcześniejsza. Własne odczucia przenosi też na innych, nie zwracając zbytnio uwagi na uwarunkowania demograficzne i ekonomiczne.
– Duży odsetek pracodawców popierających skrócenie wieku emerytalnego wynika z tego, że przedsiębiorcy unikają wszelkich dodatkowych kosztów związanych z zatrudnianiem. A seniorzy kojarzą się im z niższą produktywnością i większymi kosztami związanymi z absencją – uważa z kolei prof. Jacek Męcina, dyrektor Instytutu Polityki Społecznej UW, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. Podkreśla, że takie opinie przedsiębiorców są trochę nieracjonalne, ponieważ w perspektywie kilku lat połowa osób w wieku produkcyjnym będzie powyżej 50. roku życia. Pracodawcy powinni więc zrozumieć, że te osoby są bardzo dobrymi pracownikami. I to będzie podstawowy zasób osób na rynku pracy.
Tylko jedna trzecia ankietowanych przedsiębiorców jest przeciwnikami reformy systemu emerytalnego. Natomiast 12 proc. nie ma zdania na ten temat.