Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego poszukiwał doktoranta do udziale w projekcie badawczym. Kandydat musi znać sześć języków obcych i może liczyć na 1000 zł wynagrodzenia.

Projekt będzie finansowany w ramach programu Narodowego Centrum Nauki.

Kandydat powinien być aktualnie uczestnikiem studiów doktoranckich w zakresie archeologii lub historii oraz znać sześć języków: grekę, łacinę, angielski, francuski, niemiecki i włoski. Do dochodzi posiadanie warsztatu epigraficznego. Za dodatkowy atut zostanie uznana podstawowa znajomość prawa rzymskiego.

Co Uniwersytet Warszawski oferuje w zamian? Wynagrodzenie w ramach umowy cywilnoprawnej - 1000 zł. Projekt będzie trwał 36 miesięcy.

Internauci są oburzeni tym ogłoszeniem:

Wymagania jak na tłumacza w międzynarodowej korporacji, płaca gorsza niż na targu w Kiszyniowie. Serio?
Na targu w Kiszyniowie możesz poza tym liczyć, że oszukasz kogoś na wydawaniu reszty na ziemniaki.

.

1000 zł! toż to rozpusta! Pamiętam czasy, kiedy dostawałem od rodziców 15 zł miesięcznie - byłem w podstawówce. Za każdym razem jak do mojej skarbonki wrzucałem 10 zł (5 wydawałem na słodycze) wyobrażałem sobie, że jak uzbieram 500 zł to będzie mnie stać na wszystko. A teraz! Teraz to wszystko i to w dwójnasób jest możliwe zaledwie w przeciągu miesiąca. Niestety zaoszczędzone pieniądze przehulałem na słodycze i rower. Szkoda, że nie zainwestowałem w prywatne lekcję 5 języków obcych...

Na kilkadziesiąt minut po publikacji, ogłoszenie zostało usunięte.

@k_nowakowska_ to b. ogłoszenie dot. pracy 1-2 d. w tyg., dla kogoś kto juz prac. nad dokt. Regulamin Sonaty (NCN) nie dopuszcza wyż. wynag.

— Anna Korzekwa (@anna_korzekwa) luty 4, 2016