Coraz więcej uchwał dotyczących wysokości czesnego za miejsce żłobkach jest kwestionowanych przez sądy. Nie wszystkie gminy widzą potrzebę ich zmiany.

Większość samorządów postanowiła wprowadzić stałą, miesięczną opłatę za żłobek określoną kwotowo lub jako procent minimalnego wynagrodzenia za pracę. Decyzję taką podjęły zgodnie z obowiązującą od ubiegłego roku ustawą z 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech (Dz.U. nr 45, poz. 235 z późn. zm.), która stanowi, że radni gminy określają jej wysokość w uchwale.

Niektóre z tak skonstruowanych uchwał są jednak zaskarżane przez wojewodów oraz rodziców. Ci ostatni uważają, że ponoszą zbyt wysokie koszty związane z pobytem ich dzieci w placówkach opieki, bo nie są one uzależnione od faktycznej liczby godzin, jakie w nich spędzają maluchy. Wyroki sądów, w tym najnowsze orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 17 kwietnia (sygn. akt II SA/Wa 2735/11), potwierdzają, że gminy, które ustalają stałą opłatę, naruszają przepisy.

ikona lupy />
Uchwały w sprawie opłat za żłobki / DGP

Uchwałom gmin postanowiła też przyjrzeć się Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, która zaskarżyła już do sądu kilka z nich, m.in. Gliwice, Rybnik i Żory. Zarzuty stawiane przez prokuraturę są podobne do tych, na które wskazują wojewodowie i sądy.

– Kwestionowane uchwały naruszają zasadę ekwiwalentności. Rodzice powinni płacić za tyle godzin, ile ich dziecko faktycznie przebywa w żłobku, a nie ponosić kosztów utrzymania takiej placówki – mówi Michał Szułczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Jednak mimo tych zastrzeżeń większość gmin, w których funkcjonują opłaty ryczałtowe, nie zamierza ich zmieniać.

– Przy tworzeniu naszej uchwały wzorowaliśmy się na uchwałach innych samorządów, była też konsultowana z urzędem wojewódzkim. Dlatego będziemy jej bronić w sądzie, zwłaszcza że opłata od rodzica pokrywa tylko część rzeczywistych kosztów miesięcznego utrzymania dziecka – mówi Dorota Marzęda z Urzędu Miasta w Żorach.

Renata Żukowska, dyrektor wydziału zdrowia UM w Rzeszowie, uważa, że ustawa nie określa szczegółowo, w jaki sposób powinna być ustalona opłata za żłobek, zostawiając gminom możliwość samodzielnego określenia zarówno jej formy, jak i samej wysokości.

– Do tej pory rodzice nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń dotyczących opłat, które są od nich pobierane – mówi Ewa Bertrand-Zbierska, dyrektor wydziału zdrowia i polityki społecznej Urzędu Miasta w Olsztynie.

Małgorzata Olejnik, dyrektor wydziału spraw społecznych Urzędu Miasta w Szczecinie, dodaje, że żłobek podczas swojego funkcjonowania ponosi stałe koszty związane m.in. z ogrzewaniem, zapewnieniem mediów i zatrudnieniem personelu, które są niezależne od tego, ile godzin dziecko w nim przebywa.

– Wojewodowie oraz sądy, unieważniając uchwały w sprawie żłobków, traktują je analogicznie jak przedszkola. Ustawa oświatowa różni się jednak znacznie w tej kwestii od ustawy żłobkowej. Nie mogą więc być one traktowane tak samo przez organy nadzorcze – mówi Małgorzata Olejnik.