Senatorzy przyjęli wczoraj bez poprawek ustawę o zawodzie fizjoterapeuty. Dotychczas działalność polegającą na świadczeniu usług rehabilitacji mógł założyć każdy. Na mocy ustawy powstanie rejestr fizjoterapeutów oraz ich własny samorząd, który będzie czuwał nad wykonywaniem zawodu.
Przy czym regulacja przyjęta 25 września przez Sejm została oprotestowana przez samorząd lekarski. Wszystko dlatego, że przyznaje fizjoterapeutom prawo do samodzielnej kwalifikacji pacjentów do zabiegów rehabilitacji. Dotychczas był to przywilej zastrzeżony dla lekarzy. Naczelna Izba Lekarska apelowała do senatorów, aby odrzucili ustawę. Zdaniem NIL zagraża ona bezpieczeństwu pacjentów, bo eliminuje nadzór lekarski nad procesem rehabilitacji chorego.
Odmienne stanowisko reprezentował resort zdrowia. Igor Radziewicz-Winnicki, wiceminister zdrowia, argumentował w Senacie, że przyznanie szerszych uprawnień fizjoterapeutom jest zasadne, bo w tej grupie zawodowej około 3 z 70 tys. osób wykonujących ten zawód ma stopień naukowy doktora, 84 – doktora habilitowanego, a 24 – profesora zwyczajnego.
– Skoro kształcimy fizjoterapeutów, nadając im tytuł zawodowy magistra, który jest równorzędny z lekarzem medycyny, to jak można oczekiwać, że będą oni podwykonawcami zaleceń lekarskich – pytał Igor Radziewicz-Winnicki.
Ostatecznie większość senatorów opowiedziała się za przyjęciem ustawy w kształcie, jakiego oczekiwali fizjoterapeuci.
Senat przyjął także kilka innych ustaw dotyczących ochrony zdrowia. Między innymi zdecydował, że dotacja z budżetu państwa na leczenie osób nieubezpieczonych będzie przekazywana do NFZ w formie ryczałtu. Przyjął też regulację, która umożliwi m.in. tworzenie centrów urazowych dla dzieci.
Etap legislacyjny
Ustawy trafią do podpisu prezydenta