UE zaostrza kryteria przyznawania pieniędzy na zakup sprzętu medycznego. W latach 2007–2013 w Polsce zmarnowano część funduszy.
Dotychczas nikt nie koordynował dotowanych przez Brukselę inwestycji w sektorze zdrowia. Teraz ma się to zmienić. Wszystkie projekty szpitali dofinansowywane przez UE będą poprzedzone zgodą specjalnego komitetu powołanego przez ministra zdrowia. Dzięki temu inwestycje niepotrzebne w regionie nie dostaną dotacji.

Szpitalne eldorado

Placówki medyczne za środki z UE w latach 2007–2013 remontowały i wyposażały oddziały oraz kupowały nowoczesny sprzęt. Swoich planów inwestycyjnych nie musiały uzgadniać z wojewodą, marszałkiem, ani NFZ. Żeby otrzymać dotację, wystarczyło poprawnie napisać wniosek. Problemy zaczynały się później, gdy szpitale zgłaszały się do NFZ po kontrakt. Niektóre go nie otrzymywały, ponieważ fundusz twierdził, że na takie usługi medyczne nie ma zapotrzebowania w regionie.
Tak było w przypadku dziewięciu szpitali, które kupiły za dotację z UE nowoczesne ambulanse. Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ), które przyznawało dofinansowanie, musiało rozwiązać z nimi umowy, bo posiadanie kontraktu z NFZ było warunkiem przyznania dotacji. Szpitale zwróciły CSIOZ łącznie ponad 4,7 mln zł.
Wśród nich był Zduńskowolski Szpital Powiatowy, funkcjonujący jako spółka. Musiał oddać około 402 tys. zł, kwotę olbrzymią jak na możliwości powiatowej lecznicy. Ponieważ nie przekazał jej w ustawowym terminie 14 dni, trafił do rejestru ministra finansów podmiotów wykluczonych i ma zakaz korzystania z unijnych środków przez trzy lata. W podobnej sytuacji są jeszcze dwa inne publiczne zakłady. – Do takich sytuacji nie powinno dochodzić. Jeżeli Ministerstwo Zdrowia przyznaje dofinansowanie z UE, to szpital powinien mieć zagwarantowany kontrakt – podkreśla Barbara Kałużewska, prezes zarządu spółki Zduńskowolski Szpital Powiatowy.

Bruksela dokręca śrubę

Tak samo uważa Komisja Europejska. Chce, żeby MZ wzmocniło nadzór nad programami, w ramach których dotowana jest szpitalna infrastruktura.
Jak dowiedział się DGP, w kolejnej perspektywie finansowej resort zdrowia może przejąć od CSIOZ wdrażanie tego typu projektów. Bardziej koordynowane mają być także działania marszałków. Wszystkie województwa przewidziały w swoich nowych programach regionalnych wsparcie szpitalnej infrastruktury. Przykładowo pomorskie przeznaczy do 2020 r. na ten cel 64,5 mln euro, a śląskie – 74,7 mln euro. Jednak Bruksela chce ograniczyć dostęp do tych dotacji. Za unijne środki nie będzie można np. budować nowych obiektów, a jedynie modernizować już istniejące. Pozyskanie pieniędzy będzie trudniejsze.
– Ze względu na uwagi Komisji Europejskiej wszystkie projekty infrastrukturalne będą musiały być poprzedzone zgodą komitetu sterującego, który powstanie przy ministrze zdrowia. Ciało to jeszcze nie zostało powołane – wskazuje Maria Markiewicz z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego.
Dodaje, że wszelkie przedsięwzięcia szpitalne będą musiały być zgodne z policy paper, czyli przygotowywanym właśnie w MZ dokumentem określającym zakres inwestycji oraz rodzaje schorzeń, które stanowią główny problem w Polsce lub regionie.
W urzędach marszałkowskich krążą pogłoski o tym, że większy wpływ na realizację unijnych projektów dla szpitali będą mieli również wojewodowie. Mówi się o powoływanych przez nich specjalnych komisjach, które będą opiniować planowane przedsięwzięcia szpitali. Bez takiej zgody projekty nie otrzymają dofinansowania.
Niezależnie od tego wymóg opinii wojewody dla każdej inwestycji (nie tylko unijnej) o wartości powyżej 2 mln zł (w przypadku szpitali – powyżej 3 mln zł) został wpisany do projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, która jest częścią pakietu Bartosza Arłukowicza. Ma wejść w życie 1 stycznia 2015 r. Resort na razie nie ujawnia szczegółów dotyczących przyszłego systemu wdrażania funduszy unijnych. Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy ministerstwa, potwierdza jedynie, że powstanie komitet sterujący, który uzgodni plan działań w sektorze zdrowia.

Obawy powiatów

Zaostrzenie kryteriów niepokoi samorządowców. Związek Powiatów Polskich (ZPP) wskazuje, że placówki medyczne do końca 2016 r. muszą osiągnąć bardzo wysokie standardy techniczne i sanitarne, nałożone przez ministra zdrowia. Szpitale liczyły, że dostosują się do tych wymogów właśnie za unijne pieniądze.
– Według naszych wyliczeń nie spełnia ich blisko 1/3 szpitali powiatowych – podkreśla Marzena Kempińska, wiceprezes zarządu ZPP.