W szpitalach i poradniach trwa testowanie systemu elektronicznej weryfikacji uprawnień pacjentów. System ma ich uwolnić od obowiązku potwierdzania przy każdej wizycie prawa do bezpłatnych świadczeń. Może być jednak powodem sporych problemów dla 10 proc. Polaków.
W szpitalach i poradniach trwa testowanie systemu elektronicznej weryfikacji uprawnień pacjentów. System ma ich uwolnić od obowiązku potwierdzania przy każdej wizycie prawa do bezpłatnych świadczeń. Może być jednak powodem sporych problemów dla 10 proc. Polaków.
Do testowania systemu przystąpiło do wczoraj około 55 proc. wszystkich świadczeniodawców. Podczas rejestracji weryfikują online każdego pacjenta na podstawie jego numeru PESEL. Jeśli jest uprawniony do świadczeń, przy jego nazwisku powinno zapalić się zielone światło. Jak twierdzą lekarz z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ), czerwony ekran pojawia się w przypadku co dziesiątej osoby.
– Najczęściej system nie potwierdza statusu ubezpieczeniowego dzieci. Mają prawo do bezpłatnych świadczeń, ale rodzice powinni je zgłosić do ubezpieczenia zaraz po urodzeniu, a nie mają takiego nawyku – podkreśla Bożena Janicka, prezes PPOZ.
W Lecznicy Alfa w Brwinowie (woj. mazowieckie), system najczęściej odmawia potwierdzenia prawa do leczenia uczącej się młodzieży między 18. a 26. rokiem życia. Ci po osiągnięciu pełnoletności również powinni być zgłoszeni do funduszu przez rodziców, a najczęściej o tym zapominają. Ponadto wielu studentów podejmujących pracę sezonową nie jest świadomych np. tego, że tracą prawo do leczenia, jeśli pracodawca ich wyrejestruje, a rodzice (albo szkoła) ponownie nie ubezpieczą.
Równie często komunikat o braku uprawnień pojawia się w przypadku osób zgłoszonych do ubezpieczenia przez innego członka rodziny. Dzieje się tak, bo najczęściej przy zmianie pracy pracownik nie występuje do nowego pracodawcy o objęcie ubezpieczeniem żony, czy dzieci.
Okazuje się także, że swoich obowiązków nie dopełniły również instytucje publiczne.
Jak podkreśla Andrzej Masiakowski, prowadzący gabinet lekarski w Lubaszu, system sygnalizuje, jako nieuprawnionych członków rodzin emerytów i rencistów, których zapomniano zgłosić ponownie do ubezpieczenia przy okazji wymiany legitymacji, a także wdowy po policjantach i żołnierzach.
Lekarze rodzinni radzą pacjentom, żeby jak najszybciej sprawdzili, jaki status ubezpieczeniowy mają w NFZ. Mogą to zrobić podczas dnia otwartego, który 15 grudnia odbędzie się we wszystkich oddziałach wojewódzkich NFZ.
Jeśli po 1 stycznia 2013 r. podczas zapisu do lekarza okaże się, że system nie potwierdza uprawnień p[acjenta, nie będzie to jednak oznaczać, że ten odmówi mu leczenia.
– Podobnie, jak dotychczas specjalista będzie mógł potwierdzić prawo chorego do bezpłatnego leczenia, żądając dowodu ubezpieczenia. Jeżeli go nie będzie miał, to podpisze specjalne oświadczenie – podkreśla Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy NFZ.
Jego dwa wzory (jeden dla samego ubezpieczonego, drugi dla rodzica lub opiekuna prawnego) został określony w projekcie rozporządzenia ministra zdrowia. Jest ono właśnie w konsultacjach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama