Zaczęliśmy dostrzegać, że teleporady medyczne wymagają interwencji, szczególnie po przełomie wiosny i lata; widzieliśmy, że bywają one pretekstem do ograniczania dostępu do opieki zdrowotnej; przeprowadzono kontrole w 8400 poradniach POZ - powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.

Niedzielski odnosił się do poruszanych w Sejmie przez posłów kwestii, związanych z przedstawioną tego dnia informacją premiera Mateusza Morawieckiego na temat stanu przygotowania państwa na rosnącą falę zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 i wywoływanej nim choroby COVID-19, a także wirusa grypy w czasie pandemii koronawirusa.

Jedną z nich była sprawa teleporad lekarskich. "Rzeczywiście zaczęliśmy dostrzegać, że teleporady wymagają interwencji, szczególnie po tym sezonie z przełomu wiosny i lata. Widzieliśmy, że teleporady są pewnym pretekstem do ograniczania dostępu do opieki zdrowotnej" - powiedział minister zdrowia.

Poinformował, że zarządził "kontrolę, takie wizyty weryfikacyjne", które dotyczyły 8400 poradni podstawowej opieki zdrowotnej. Do każdej z tych poradni, jak mówił minister, pracownicy NFZ wykonywali telefon pod numer wskazany na stronach przychodni i weryfikowali dostępność.

"Okazało się, że w wyniku tej kontroli, weryfikacji, 600 jednostek nie dysponowało, czy nie wykazało gotowości, czy dostępności via telefon. To jest dużo, ale te 600 nie stanowi nawet 10 proc. z 8400 weryfikowanych jednostek" - powiedział Niedzielski.

Poinformował, że następnie poprosił też "o weryfikację fizyczną, ile z tych 600 jednostek faktycznie jest zamkniętych na cztery spusty i regularnej działalności nie prowadzi". "W wyniku kontroli, czy raczej wizytacji tych 600 jednostek, zweryfikowaliśmy, że rzeczywiście 60 jednostek było zamkniętych i te wszystkie 60 jednostek podlega działaniom kontrolnym NFZ" - powiedział minister zdrowia.