Rozwój medycyny przy obecnych nakładach nie pozwala już wydłużać średniej długości życia. Zabijają nas przede wszystkim otyłość i używki, a negatywne uwarunkowania zaczynają górować nad pozytywnymi.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), skupiająca wysoko rozwinięte państwa, opublikowała właśnie najnowsze wydanie raportu „Health at a Glance 2019”. Kluczowa statystyka: osoba urodzona dzisiaj w którymś z państw OECD powinna przeżyć statystycznie 81 lat. W wielu krajach ta średnia spadła w porównaniu z poprzednimi przewidywaniami. W Polsce również – o dwa miesiące. Mówiąc najkrócej, choć rozwój medycyny pomaga wydłużać ludzkie życie, skraca je ogrom czynników, a negatywne uwarunkowania zaczynają górować nad pozytywnymi.
Przede wszystkim rośnie poziom otyłości oraz zwiększa się ryzyko zachorowań na cukrzycę. Niemal jedna trzecia dzieci w wieku od piątego do dziewiątego roku życia ma nadwagę. W Stanach Zjednoczonych – aż 43 proc. Polska na razie notuje lepsze wyniki niż średnia państw OECD. U nas zbyt dużą masę ciała ma 29,5 proc. dzieci we wskazanej kategorii wiekowej. Niestety to właśnie w Polsce problem z nadwagą u najmłodszych zwiększa się rekordowo szybko. Dziś dotyka on dwukrotnie większej liczby dzieci niż na początku lat 90. XX w. Zdaniem badaczy poważne choroby związane z otyłością już za kilkanaście lat mogą stanowić jeden z głównych powodów zgonów, często w powiązaniu ze schorzeniami kardiologicznymi. Już dziś 56 proc. dorosłych ma nadmierną masę ciała. I wszelkie przewidywania wskazują, że z roku na rok będzie coraz gorzej.