Pielęgniarka wypisze receptę, skieruje na badania, nauczy, jak leczyć rany, i zajmie się profilaktyką seniorów – tak ma wyglądać nowy rodzaj porady, za którą niebawem zapłaci NFZ.
Zabiegały o to same pielęgniarki – jest to jeden z elementów ich zeszłorocznego porozumienia z ministrem zdrowia. Podkreślają jednak, że aby miało to sens, trzeba to świadczenie odpowiednio wycenić i zapewnić im czas na wykonywanie nowych obowiązków. Wypisywanie recept w rejestracji pomiędzy zapisami pacjentów a pobraniem krwi nie wchodzi w grę.

Papierowe uprawnienia

Wiele z czynności, które ma obejmować nowe świadczenie, pielęgniarki już wykonują lub mają taką możliwość. Kilka lat temu zyskały dodatkowe uprawnienia (po spełnieniu warunków dotyczących kwalifikacji), ale nie poszły za tym dodatkowe pieniądze. Przedstawiciele środowiska podkreślali, że sprowadziło się to do nałożenia na nie kolejnych obowiązków, za które się im nie płaci. Zmienić to ma wprowadzenie porady pielęgniarskiej do koszyka. Zostanie wyceniona i opisana – tak jak porada lekarska.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami pielęgniarki mają prawo ordynować niektóre leki, wystawiać recepty na leki zlecone przez lekarza niezbędne do kontynuacji leczenia oraz wypisywać zlecenia na określone wyroby medyczne, kontynuować leczenie wynikające ze wcześniejszych zleceń lekarskich, kierować na niektóre badania diagnostyczne. Mogą także samodzielnie, bez zlecenia lekarskiego, udzielać świadczeń zapobiegawczych, diagnostycznych, leczniczych i rehabilitacyjnych – zgodnie ze swoją wiedzą i umiejętnościami.

Nowe propozycje

Resort chce teraz nieco rozszerzyć te uprawnienia i proponuje, by porada pielęgniarska obejmowała również dobór sposobu leczenia ran i poradę profilaktyczną ukierunkowaną na wczesne wykrywanie zaburzeń u osób po 65. roku życia.
– Porada pielęgniarska byłaby tylko umocowaniem tego, co teraz robimy. Ale na razie nie jest to wycenione w koszyku – mówi Katarzyna Kowalska, prezeska Stowarzyszenia Pielęgniarki Cyfrowe.
Zgodnie z porozumieniem nowe świadczenie, odrębnie finansowane przez NFZ, miało być wprowadzone nie później niż od 1 stycznia 2019 r. Na razie jednak resort przygotował projekty zmieniające rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), które „w najbliższym czasie” zostaną przesłane do konsultacji.
– Innymi słowy, Ministerstwo Zdrowia kończy prace nad projektami dwóch rozporządzeń, w których znajdą się przepisy dotyczące wprowadzenia tzw. porady pielęgniarskiej. Jedno z nich będzie dotyczyć opieki sprawowanej w przychodniach specjalistycznych, a drugie – w przychodniach lekarzy rodzinnych. W takich placówkach pielęgniarki będą mogły udzielać porad, które będą osobno finansowane przez NFZ. Stawkę ustali prezes funduszu w zarządzeniu. To nie będzie jedna kwota, bo świadczenia te będą miały różny charakter – informuje biuro prasowe resortu.

Naczynia połączone

Czy dzięki wpisaniu porady pielęgniarskiej do koszyka, pielęgniarki będą mogły przejąć część obowiązków lekarzy? Liczy na to resort, podkreślając, że ma to służyć przede wszystkim ułatwieniu pacjentom, w tym osobom starszym i niepełnosprawnym, dostępu do świadczeń zdrowotnych. Zdaniem ministra Łukasza Szumowskiego pielęgniarka może wykonywać wiele obowiązków, które obecnie wykonują medycy, takich jak kontrola stymulatora, wstępna diagnostyka. Jest to też dla nich ścieżka rozwoju.
Nie wykluczają tego i same pielęgniarki, ale pod pewnymi warunkami. – Pielęgniarka może sprawować realną opiekę nad pacjentem, koordynować jego leczenie, zajmować się promocją zdrowia, pilnować, żeby nie było powikłań, takich jak przełomy nadciśnieniowe, niewyrównane cukrzyce. Jest to szansa na odciążenie lekarza POZ. To znacząco skróciłoby kolejki, bo duże grono chorych przychodzi do przychodni właśnie po receptę. Dzięki temu lekarze mieliby więcej czasu na nagłe sprawy, a w konsekwencji pacjenci rzadziej trafialiby na SOR – mówi Katarzyna Kowalska.
Zaznacza, że jest to dodatkowy obowiązek, na który pielęgniarka musi mieć zagwarantowane miejsce, czas i środki. – Nowe świadczenie nie może zostać wycenione na 5 zł (jak chociażby realizacja programu profilaktyki gruźlicy) czy inną śmieszną kwotę, nieproporcjonalną do wykonywanych czynności – podkreśla.
– Porada musi być opłacana adekwatnie do nakładu pracy. Kolejny warunek to odpowiednia organizacja udzielania świadczeń. Musi być zagwarantowany czas na wykonywanie tego zadania. Dlatego pielęgniarka powinna mieć przypisany jasny zakres kompetencji i delegowania zadań, musi być odciążona od mniej specjalistycznych czynności. Na przykład dzięki zatrudnieniu opiekunów medycznych, jeśli mówimy o opiece stacjonarnej – wskazuje Katarzyna Kowalska.
Przedstawiciele środowiska podkreślają, że bez tego trudno będzie sprawić, żeby porada pielęgniarska nie była świadczeniem papierowym albo kolejnym niechcianym obowiązkiem.
1451 pielęgniarek i położnych ma nadane przez oddziały wojewódzkie NFZ uprawnienia do pobierania unikatowych numerów identyfikujących recepty
176 205 recept wystawionych przez pielęgniarki i położne zostało zrealizowanych, w tym 1865 wystawiono w ramach samodzielnej ordynacji, a 174 340 w ramach realizacji zleceń lekarskich